Lancia próbuje tego dokonać między innymi nietypową stylistyką topowego modelu Thesis. Nadwozie flagowego modelu Lancii wygląda awangardowo, a zarazem elegancko.
Z przodu wyróżniają się reflektory w kształcie rombu, pomiędzy którymi umieszczono stylizowaną atrapę chłodnicy. Nietypowo wygląda tył auta z wąskimi paskami świateł.
We wnętrzu dominuje luksus
Kremowa, skórzana tapicerka należy do wyposażenia standardowego modelu Emblema. Elegancję wnętrza podkreślają również drewniane inkrustacje na desce rozdzielczej, drzwiach oraz konsoli środkowej. Idealnie pasują do takiego zdobnictwa wskaźniki z chromowanymi obwódkami. Dzięki dużym cyfrom zegary są czytelne.
Przy projektowaniu wnętrza nie zapomniano o ergonomii. Do obsługi wszystkich funkcji wystarczy niewiele przycisków. To, które funkcje są w danym momencie aktywne, można obserwować na ekranie na konsoli środkowej.
Na tym samym ekranie pokazywana jest także trasa przejazdu podczas korzystania z systemu nawigacyjnego. Część przełączników obsługujących tempomat i system audio umieszczono na kierownicy.
Żadnych zastrzeżeń nie mieliśmy do przestronności Thesisa
Miejsca nad głową oraz na nogi jest pod dostatkiem, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Także wysokie osoby będą mogły wygodnie podróżować. Komfortową jazdę zapewniają także świetne fotele, które dobrze podpierają na zakrętach.
Thesis oferuje przeciątną ilość miejsca na bagaże. Część ładunkowa pomieści 480 litrów. To wprawdzie o 25 litrów mniej niż w Mercedesie klasy E, ale i tak bagażnik Thesisa wystarczy, by swobodnie zapakować urlopowe walizki.
Bezproblemowe układanie pakunków umożliwia szeroki otwór załadunkowy. Niestety podczas przewożenia ciężkich przedmiotów przeszkadza wysoko poprowadzony próg, który utrudnia wkładanie ich.
Jednostka napędowa, w którą wyposażony był testowany model, zachwyca osiągami
Świetnie przyspiesza już od dolnego zakresu obrotów. Wysoka jest kultura pracy doładowanego silnika. Podczas zwiększania prędkości nie czuje się momentu włączenia sprężarki. Także głośność pozostaje na niskim poziomie przy wszystkich zakresach prędkości obrotowych.
Jednak kilka rzeczy nie podobało nam się w układzie napędowym. Z silnikiem współpracuje mechaniczna skrzynia o sześciu przełożeniach. Wprawdzie do jej działania nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń, ale w tej klasie aut bardziej pasuje już przekładnia automatyczna.
Niestety z tym silnikiem taka skrzynia nie występuje. Klienci, którzy chcą mieć Thesisa z automatem, muszą się zdecydować na model z 2,4-litrową jednostką o mocy 170 KM. Drugą rzeczą, która nam się nie podobała, było agresywne działanie pedału sprzęgła, który zbyt mocno odbija po wciśnięciu.
Pasuje to może do auta o sportowym charakterze, ale na pewno nie do statecznego Thesisa. Na słowa krytyki zasługuje także zapotrzebowanie auta na paliwo. Średnie spalanie wynosi według producenta ponad 11 litrów na 100 kilometrów. W rzeczywistości trudno jest uzyskać niższy wynik.
Jak na limuzynę klasy wyższej układ jezdny Thesisa okazał się dość twardy
Nie przeszkadza to jednak w komfortowej jeździe. Zawieszenie dobrze tłumi wszelkie nierówności naszych dziurawych dróg. Większe zastrzeżenia budzi nieprecyzyjny układ kierowniczy.
Ponad 200 tysięcy zł to niemało. Cenę tłumaczy jednak niemal kompletne wyposażenie seryjne obejmujące elementy zapewniające komfortowe oraz bezpieczne podróżowanie.
Galeria zdjęć
W awangardowej szacie
W awangardowej szacie
W awangardowej szacie