Logo

Wspólne miano V6

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Pojęcie "samochód terenowy" ma dziś zupełnie nowe znaczenie. Powodemzamieszania w segmencie jest niedawno powstała klasa SUV, a także corazwiększa ingerencja elektroniki w systemy napędowe. Zmieniło się takżeprzeznaczenie aut ternowych

Wspólne miano V6
Zobacz galerię (8)
Auto Świat
Wspólne miano V6

Kiedyś służyły one do przemieszczania się wyłącznie po bezdrożach. Dziś od "terenówki" wymaga się luksusu i komfortu aut osobowych klasy wyższej. Znakomitym przykładem pokazującym różnice, jakie dzielą segment, jest nasze dzisiejsze porównanie.

Rolę klasycznego wzorca aut ternowych będzie pełniło Suzuki Grand Vitara. Nową koncepcję "uzbrojoną" w luksusy i elektronikę reprezentuje koreańska nowość - Hyundai Terracan.

Obydwa modele mają niemal jednakową długość nadwozia i rozstaw osi. Mimo to w Suzuki na tej samej przestrzeni wygospodarowano aż 7 siedzień. Hyundai, dbając o wygodę podróżnych, przewidział jedynie 5 miejsc.

Suzuki stawia na funkcjonalność

Wnętrze w zależności od potrzeb można samemu modyfikować. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem. Fotel kierowcy zaopatrzono w regulację wysokości i podłokietnik. Siedzenia z przodu zapewniają dość dobre trzymanie boczne, choć mogłyby być nieco szersze.

Kanapę drugiego rzędu zamocowano na szynach. Dzięki temu rozwiązaniu sami decydujemy, ile miejsca na nogi będą mieli podróżujący. Zakres regulacji wynosi aż 33 cm. W drugim rzędzie siedzeń pasażerowie mają możliwość ustawienia oparcia, podobnie zresztą jak siedzący na tylnej kanapie.

We wnętrzu Vitary panuje prostota

Materiały użyte do wykończenia oraz kształt deski rozdzielczej są zdecydowanie niedzisiejsze. Znajdziemy tam szare, twarde plastiki i jeszcze suwakową regulację ogrzewania oraz nawiewu. Pocieszeniem może być chociaż welurowe wykończenie siedzeń i boczków drzwi.

Ta sytuacja ma się jednak już niedługo radykalnie zmienić. Producent wprowadza w marcu na polski rynek Grand Vitarę z nowym wystrojem wnętrza. W dziedzinie bezpieczeństwa auto wyposażone jest jedynie w dwa czołowe airbagi i ABS.

Dla siedmiu pasażerów przewidziano sześć zagłówków. Osoba siedząca w środku drugiego rzędu otrzyma tylko pas biodrowy i pozbawiona zostanie zagłówka.

Z wyposażenia wpływającego na komfort w Suzuki znajdziemy klimatyzację manualaną (z odzielnym włącznikiem dla pasażerów z tyłu), elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne oraz lusterka, a także podgrzewane siedzenia przednie. Dla pasażerów przednich siedzeń i trzeciego rzędu przewidziano uchwyty na napoje.

W Terracanie liczy się głównie komfort

Hyundai, stawiając przede wszystkim na luksus i wygodę, ma w tej dziedzinie dużo większe pole do popisu. Przede wszystkim jest to auto pięciomiejscowe, co sprawia, że przy tej samej długości i rozstawie osi co Suzuki oraz szerszym nadwoziu oferuje znacznie więcej przestrzeni dla pasażerów.

Przednie fotele są większe i wygodniejsze. Z tyłu miejsca na nogi i nad głową nikomu nie powinno zabraknąć. Z przodu i z tyłu znalazły się podłokietniki - w tylnym wysuwanym z kanapy mieści się nieduży schowek.

Podobnie jak w Grand Vitarze regulacja kierownicy jest tylko w płaszczyźnie pionowej. Skórzana tapicerka foteli i klimatyzacja automatyczna podnoszą luksus we wnętrzu.

Znajdziemy także chromowane klamki wewnętrzne, skórzane koło kierownicy, podgrzewane fotele przednie i radiootwarzacz z CD (jakość dźwięku raczej słaba).Kokpit wykonano z lepszych materiałów.

Przydałaby się jednak ładniejsza kolorystyka. Czarna deska rozdzielcza i tapicerka w połączeniu z czarnym lakierem i przyciemnianymi szybami tylnej części nadwozia sprawiają przytłaczające wrażenie.

Który bagażnik jest większy?

W Suzuki możliwości bagażnika przy komplecie pasażerów są raczej znikome. Mamy do dyspozycji zaledwie 187 l. W takiej sytuacji pozostaje wykorzystać seryjne relingi dachowe. Przy piątce pasażerów można zdemontować siedzisko trzeciego rzędu i złożyć oparcie.

Otrzymamy wówczas równą podłogę. Niestety wysokością bagażnika Grand Vitara ustępuje Terracanowi (o 9 cm). Jeśli przestrzeni mamy za mało, należy złożyć siedzenia drugiego rzędu. Otrzymamy wówczas aż 2065 l. Praktycznym elementem będzie skrzynka umieszczona pod wykładziną podłogową.

Dostęp do bagażnika zapewniają tylne drzwi otwierane pod kątem 90 stopni. Lepszymi zdolnościami transportu bagażu może pochwalić się Terracan. Standardowo pomieści 1170 litrów, a bagażnik ma bardziej regularne kształty. Przestrzeń ładunkową możemy powiększyć dzięki asymetrycznie dzielonej tylnej kanapie.

Da się złożyć tylko samo oparcie lub też cały fotel - wszystko zgrabnym ruchem i jedną ręką. Jeżeli skorzystamy z drugiego sposobu, uzyskamy 1955 l. Przydatne przy przewożeniu drobnych przedmiotów okazały się punkty mocowania bagażu i siatka zabezpieczająca.

Tarracan ma również niższą krawędź załadunku. Pasażerom mierzącym powyżej 180 cm podczas załadunku przeszkadzać będzie zbyt nisko unosząca się pokrywa tylna. Pod względem możliwości transportu ciężkich bagaży obydwa auta mają podobne zdolności.

Za to, gdy przyjdzie nam holować przyczępę z łodzią, znacznie lepsze możliwości oferuje Hyundai (maks. 2800 kg).Benzynowe V6Pod maskami naszych terenówek znajdują się potężne silniki V6. Terracan otrzymał jednostkę o większej pojemności 3,5 l i mocy 195 KM. Grand Vitarę wyposażono w silnik 2,7-litrowy, który osiąga moc maksymlaną 173 KM.

W teorii oznaczałoby to, że Hyundai powinien mieć lepsze osiągi

Tak jednak nie jest. Obydwa auta rozpędzają się do "setki" w 10,5 sekundy. Na "gorsze" osiągi Terracana (od przewidywanych) wpływ mają większa masa auta (ponad 2 tony) i automatyczna skrzynia biegów. Nie oznacza to wcale, że auta jest wolne.

10,5 s do 100 km/h to znakomity wynik, zresztą w obywdu przypadkach. Hyundai ma lepszą elastyczność dzięki wyższemu momentowi obrotowemu. Jego silnik jest także cichszy niż motor w Suzuki.

Niestety ma poważny mankament: zużywa potworne ilości paliwa. Ponad 20 l/100 km w mieście i w cyklu mieszanym powyżej 15 l/100 km. Silnik Suzuki trudno też nazwać ekonomicznym, jednak na tle konkurenta spala znacznie mniej.

Elektronika dla leniwych kierowców Automatyczna skrzynia biegów Terracana dysponuje czterema przełożeniami do przodu.

Zmiana biegów odbywa się dość płynnie i szybko

Podczas ulicznej jazdy napęd przekazywany jest na tylną oś wyposażoną w automatyczną blokadę mechanizmu różnicowego. Doskonale rozwiązano kwestię dołączania napędu przedniej osi.

Co prawda jest to opcja dla "leniwych" (odbywa się bez ingerencji kierowcy), ale działa niezauważalnie, dołączając napęd przedniej osi niemal natychmiast po wykryciu uślizgu kół tylnych.

Do pokonywania przeszkód terenowych przewidziano tryb Low - ze stałym napędem wszystkich kół i załączonym reduktorem. Niestety z tego rozwiązania można korzystać jedynie do prędkości 40 km/h (dwa pierwsze biegi).

Klasyczny system napędowy

Zupełnie odmienny układ napędowy zastosowano w Suzuki. Tu moment obrotowy przekazywany jest przez skrzynię manualną (automatyczną przekładnię można dokupić za 9600 zł), również sterowanie napędem pozostawiono kierowcy.

W podstawowym trybie pracy napędzane są koła tylne. Kierowca sam decyduje o momencie dołączenia przedniej osi - może to zrobić nawet w czasie jazdy, przy prędkości niższej niż 100 km/h i przy nieskręconych kołach.

Mając włączony napęd 4x4, można dodatkowo wspomóc się reduktorem. Podczas jazdy w mieście z krótkimi "wypadami" w teren lepiej sprawdza się układ Hyundaia - spada ryzyko niespodziewanego poślizgu przednich kół, system ułatwia ruszanie, więc kierowca może się za bardzo tym nie interesować.

Gdy trzeba będzie wyjechać z zaspy, pomoże stały napęd 4x4

Suzuki docenią osoby częściej wykorzystujące auto w terenie - kierowca sam decyduje, co i w którym momencie ma działać. Znaczne różnice między autami widoczne są także w komforcie i prowadzeniu. Zawieszenie przednie Hyundaia to konstrukcja niezależna.

Tylną oś stanowi sztywny most napędowy. Auto jest komfortowe, ale pod warunkiem, że podróżuje się nim po równych nawierzchniach. Przy poprzecznych nierównościach daje znać o sobie właśnie zależne tylne zawieszenie.

Nadwozie przy gwałtownej zmianie obciążenia ma tendencję do mocnych przechyłów. Auto także nurkuje podczas ostrego hamowania.Suzuki wydaje się być poręczniejsze w prowadzeniu, choć średnicę zawracania ma taką samą jak Terracan.

Komfort jazdy jest także dobry

Tu na obu osiach zastosowano niezależne zawieszenie kół. Taka konstrukcja ma też liczne zalety, szczególnie podczas pokonywania trudnego terenu.Układy hamulcowe obydwu aut mają ABS z EBD (elektroniczny rozdział siły hamowania).

Różnią się jednak budową. W Hyundaiu na obydwu osiach zastosowano hamulce tarczowe wentylowane, jakie występują także w Suzuki, ale tylko na przedniej osi. Z tyłu są bębny.

Trudno porównać w uczciwy sposób ceny obydwu modeli. Przedstawicielstwo Suzuki w Polsce pod koniec lutego nie znało jeszcze ceny rocznika 2003!

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: