Opel w Zafirze ma patent na aranżację wnętrza - system składania foteli Flex-7. VW w Touranie oferuje opcjonalnie trzeci rząd siedzeń, a niedługo do sprzedaży trafi siedmioosobowy Grand Scénic Renault. Ford nie pozostaje obojętny na poczynania konkurencji.

W swoim kompaktowym vanie oferuje nowy system regulacji foteli drugiego rzędu - Comfort Seat. Są to trzy fotele, z których każdy można oddzielnie pochylać, składać lub całkowicie wyjmować. Po złożeniu środkowego dwa skrajne można zsunąć.

Niestety Ford w C-Maksie decyduje się na to rozwiązanie dopiero w wyższych wersjach (Trend, Ghia, FX Silver, FX Gold).Testowanego przez nas modelu Ambiente nie wyposażono w ten system, mimo to jego tylna kanapa miała trzy niezależne fotele z możliwością składania, pochylania i wyjmowania.

Bez systemu Comfort Seat auto także poradziło sobie przy transporcie biurka szkolnego o długości 140 cm. Kompaktowy van Forda spełnił swoje zadanie dzięki sporemu bagażnikowi. Standardowa pojemność to 550 litrów, po złożeniu foteli 1620 l.

Wartości te wydają się niemałe, jednak na tle konkurencji są nie najwyższe (np. Touran - 695/1989 l). Po złożeniu foteli pozostaje próg w podłodze. Przy transporcie bagaży o dużych gabarytach przeszkadzać mogą także bolce mocujące tylne fotele do podłoża.

Własny pomysł na przestronność Ford stworzył C-Maxa na płycie podłogowej nowego Focusa. Rozstaw osi ma nieco mniejszy niż konkurencyjne vany. Również na wysokość Ford jest najniższy.

Czy więc jest ciasny w środku? Wcale nie

Siedziska foteli umieszczono znacznie niżej niż u pozostałych rywali, uzyskując w ten sposób dodatkową przestrzeń nad głową. Na przednich fotelach kierowca i pasażer mają dużo swobody. Siedzi się tu wygodnie, widoczność do przodu i tyłu poprawna. Fotel kierowcy ma seryjną regulację wysokości siedziska.

Także w C-Maksie nie zabrakło kolumny kierowniczej regulowanej w dwóch płaszczyznach. Opadający ku tyłowi dach pomniejsza nieco przestrzeń nad głowami pasażerów tylnych siedzeń. Ale trzeba mieć powyżej 190 cm wzrostu, by odczuć wyprofilowanie dachu. Na wysokości kolan ilość miejsca jest poprawna, choć konkurencja zapewnia go więcej. Trójce dorosłych pasażerów zdecydowanie odradzamy dłuższą podróż na tylnej kanapie.

Dwa zewnętrzne fotele są szerokie, jednak środkowy oferuje zaledwie 20 cm. Materiały użyte do wykończenia wnętrza są wysokiej jakości. Bogatsze wersje wyposażeniowe mają elementy konsoli i klamki pokryte chromowanymi inkrustacjami.

Czytelność wskaźników i obsługa przełączników bez zarzutu

Także nikomu nie powinno brakować skrytek i schowków. Podstawową jednostkę wysokoprężną stanowi silnik będący wspólną konstrukcją koncernu PSA i Forda. Turbodiesel ma zaledwie 1,6 litra pojemności, a dysponuje mocą prawie 110 KM.

Napędza Focusa do "setki" w 11,3 s, czyli tylko o 0,5 s gorzej niż benzynowy silnik 1.8 120 KM. Lepiej nawet od 120-konnego Scénica (12,1 s). Już od niskiej prędkości obrotowej silnik żwawo reaguje na zmianę położenia pedału gazu.

Ma co prawda małą "turbodziurę" przy około 1000 obr./min, ale po przekroczeniu tej wartości wystrzeliwuje do przodu z zaskakującą siłą. Przy ruszaniu nie ujawnia słabości znanej z jednostki TDCI 130 KM - wyraźnego braku mocy.

Idealne źródło napędu

Nowy diesel Forda jest nie tylko nadzwyczaj dynamiczny, lecz także oszczędny. Średnio zadowala się spalaniem poniżej 5 l/100 km. Wartość fabryczna nie jest wcale tru- dna do osiągnięcia. Lewarek zmiany biegów, który umieszczono w kokpicie, obsługuje się wygodnie.

Skoki są krótkie, a wybór przełożeń precyzyjny. Ford reklamuje C-Maxa jako auto bardziej dynamiczne. Tak też zostało zestrojone jego zawieszenie. Jest sprężyste, ma twardą charakterystykę, ale pozostaje przy tym komfortowe. Na zakrętach zachowuje się wzorowo.

Nawet przy gwałtownych manewrach trudno wyprowadzić auto z równowagi. W zakresie bezpieczeństwa C-Max spełnia obecnie stawiane wymagania. Auto ma w podstawowej wersji cztery airbagi i ABS. Opcjonalnie dostępne są kurtyny powietrzne i system ESP.

W crash-testach przeprowadzanych przez Euro-NCAP kompaktwy van Forda uzyskał cztery gwiazdki. C-Max może wydawać się autem drogim, ale na tle konkurencji wypada całkiem nieźle. Trudno znaleźć bezpośredniego rywala z identyczną mocą, ale zbliżony Scénic 1.5 dCi 100 KM o dużo gorszych osiągach ma niemal taką samą cenę.

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: