W poprzednim numerze „AŚ” zastanawialiśmy się nad wyborem paliwa zapewniającego najtańszą eksploatację (Benzyna, diesel czy gaz? Szukamy, sposobu na tanią jazdę). Rozważania dotyczyły benzyny, oleju napędowego, gazu LPG i CNG. Opel Astra III jest przykładem auta, które może być napędzane każdym z tych paliw, jednak na rynku wtórnym zdecydowanie najpopularniejsze są nadal wersje benzynowe oraz z silnikami Diesla. To właśnie pomiędzy nimi dokonuje wyboru przeciętna osoba zainteresowana kupnem tego modelu.
Wybierać jest w czym, bo III generacja Opla Astry, podobnie jak poprzednie, należy do najliczniej reprezentowanych kompaktów na rynku wtórnym. Jej produkcję rozpoczęto w 2004 r. i odbywała się ona w kilku fabrykach, m.in. w Polsce (wersja sedan). Auto występuje aż w pięciu odmianach nadwoziowych: hatchback 3d (GTC) lub 5d, kombi, sedan i coupé-cabrio.
Paleta jednostek napędowych jest jeszcze bardziej imponująca i obejmuje kilkanaście silników w ponad dwudziestu wariantach mocy. Na rynku wtórnym najpopularniejsze są jednostki benzynowe 1.4 i 1.6 oraz diesle 1.7 CDTI i 1.9 CDTI. Naszym zdaniem optymalny wybór spośród benzyniaków to motor 1.6, a z wysokoprężnych – 1.7 CDTI.
Który z nich polecamy? To zależy od wielu czynników. Na pewno osobom, które nie jeżdżą dużo, np. mniej niż 10 tys. km rocznie, radzimy darować sobie poszukiwanie wersji z dieslem, zwłaszcza jeśli fundusze pozwalają tylko na zakup Astry III z początku produkcji. 7-letnie egzemplarze mogą mieć już przebieg bliski 200 tys. km lub większy od niego, a to w przypadku silnika wysokoprężnego oznacza zwiększone ryzyko awarii. Wersja 1.6, nawet gdy ma stosunkowo wysoki przebieg, będzie bezpieczniejszym zakupem.
Oczywiście, gdy założymy bezawaryjną eksploatację, odmiana benzynowa wyda się mniej atrakcyjna, zwłaszcza że diesle na rynku wtórnym nie są o wiele droższe – Astrę 1.6/105 KM można kupić za 18 tys. zł, a odmianę 1.7 CDTI/100 KM już za nieco ponad 20 tys. zł. Pierwsza z nich spala średnio o 3 litry więcej, zatem nawet jeśli przyjmiemy cenę oleju napędowego na poziomie 6 zł, wybranie diesla pozwala zaoszczędzić około 130 zł na 1 tys. km. Ponadto wersja 1.7 CDTI wydaje się na ogół dynamiczniejsza.
To zasługa dużego momentu obrotowego, zapewniającego dieslom dobrą elastyczność. Osiągami zachwycają zwłaszcza wersje 110- i 125-konne. Popularna jednostka 100-konna pozwala osiągnąć „setkę” w podobnym czasie co benzyniak 1.6/105 KM. Powolna jest jedynie odmiana 80-konna, ale oferowano ją tylko przez pierwsze dwa lata produkcji. Niestety, diesle są hałaśliwsze od benzyniaków.
Wersje wysokoprężne mają przewagę do momentu, kiedy zaczniemy uwzględniać usterki prawdopodobne w kilkuletnich egzemplarzach. Odmiana benzynowa 1.6 zyskuje wtedy na atrakcyjności, zwłaszcza że jest to silnik dobrze współpracujący z instalacjami gazowymi, a napędzana LPG Astra III okazuje się ekonomiczniejsza niż wersje dieslowskie. Pod oznaczeniem 1.6 kryją się tak naprawdę dwie jednostki. Do liftingu, przeprowadzonego w 2007 r., oferowano tylko motor 1.6 Twinport/105 KM (typ Z16XEP/E1).
Jego cechą charakterystyczną są przepustnice w kanale dolotowym, sterujące przepływem mieszanki paliwowej przez tylko 4 lub wszystkie 8 zaworów ssących – jest to wykorzystywane w fazie recyrkulacji spalin i ma obniżać zużycie paliwa. Debiutujący w 2007 r. motor 1.6/115 KM (typ Z16XER) został dość mocno zmieniony. Przede wszystkim pozbawiono go zewnętrznego układu recyrkulacji spalin. Otrzymał za to zmienne fazy rozrządu, które umożliwiają wewnętrzny obieg spalin (zamknięcie zaworów wydechowych można na tyle opóźnić, że następuje zassanie spalin do cylindra razem z czystą mieszanką).
Obie jednostki uchodzą za mało awaryjne i dość trwałe. W słabszej, po większym przebiegu, problemy może sprawiać jedynie zawór recyrkulacji spalin (koszt nowego: od 350 zł), trzeba też zwrócić uwagę na szczelność czujnika ciśnienia oleju – ze względu na groźbę pożaru ogłoszono nawet kampanię serwisową.Producent zaleca wymianę paska rozrządu co 150 tys. km, ale mechanicy proponują (góra) 120 tys. km.
Eksploatacja wersji 1.7 CDTI nie zawsze przebiega tak bezproblemowo, chociaż trzeba przyznać, że na tle konkurencyjnych diesli częstotliwość poważnych awarii nie jest duża. Kłopoty są dość typowe – najkosztowniejsze dotyczą układu wtryskowego, turbosprężarki, dwumasowego koła zamachowego i zaworu EGR. Usterki związane z tymi elementami zaczynają się nasilać po przekroczeniu 100 tys. km.
Wcześniej uciążliwa bywa tylko eksploatacja wersji z filtrem cząstek stałych DPF. Na szczęście może on występować jedynie w najmocniejszych odmianach produkowanych od 2007 r. O obecności filtra DPF świadczy niska zawartość CO2 w spalinach, a informację o tym można znaleźć w lewym dolnym rogu tabliczki znamionowej.
Bez względu na to, jaki silnik wybierzemy, musimy również liczyć się z tym, że w Astrze III stosunkowo często występują usterki układów elektroniki w wyposażeniu. Najczęściej spotykane to awarie sterownika regulacji szyb oraz fabrycznego radia. Niezależnie od tego, którą wersję silnikową wybierzemy, odsprzedaż nie powinna przysporzyć problemów, ponieważ obie mają liczne grono zwolenników.
PODSUMOWANIE - W przypadku Astry III, niezależnie od tego, czy wybierzemy benzyniaka 1.6, czy diesla 1.7 CDTI, nie narazimy się na wyjątkowo częste awarie układów napędowych. Oczywiście, droższe są naprawy i utrzymanie w dobrym stanie odmiany wysokoprężnej, ale każde przejechanie nią 1 tys. km to oszczędność rzędu 130 zł w stosunku do rywala. Dlatego przy dużych przebiegach kupno diesla ma sens.