• Kwota rzędu 35-40 tys. zł pozwala znaleźć ładny egzemplarz przed liftingiem
  • Pod lupę bierzemy z sedana z dieslem HDi oraz kombi z owianym złą sławą benzyniakiem THP
  • Oba egzemplarze mają swoje wady i zalety, ale godny uwagi jest tylko jeden z nich...
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Lepszy niż opinia o nim? Cóż, pomijając feralne silniki benzynowe serii Prince (1.6 VTi, 1.6 THP), to... owszem. Wydaje się, że Peugeot 508 I jest samochodem przez wiele osób niedocenianym, a przy tym (i chyba częściowo właśnie dlatego) nierzadko dość atrakcyjnie wycenianym. Nie, tylko jeśli zestawimy go z teoretycznie bardziej renomowanymi rywalami pokroju Audi A4 czy BMW serii 3, ale także z Toyotą Avensis czy VW Passatem. No dobrze, ale czy "508-ka" pierwszej generacji (2010-18) w wersji sprzed liftingu faktycznie może jeszcze być atrakcyjna? Wsiadamy do samochodu i jedziemy do komisów. Przekonamy się o tym sami.

W tym miejscu małe zastrzeżenie: zdajemy sobie sprawę z tego, że stan aut wystawionych u handlarzy nie musi wcale świadczyć o całej populacji danego modelu, na dodatek próba duża nie jest, ale powinna dać jakiś obraz tego, czego mniej więcej można spodziewać się podczas poszukiwań tego modelu. Nasz budżet to 35-40 tys. zł, czyli solidna średnia dla ładnych "508-ek" sprzed modernizacji.