Uniwersalność to ich cecha wrodzona – auta wielozadaniowe (tak często są określane) należą do szczególnie pożądanych przez osoby poszukujące niedużych samochodów rodzinnych, które z powodzeniem mogą służyć także w małym biznesie.
Ich cechy szczególne to kompaktowe rozmiary, nieco większa wysokość od popularnych osobówek segmentu C i D, a także duża i foremna przestrzeń bagażowa. Do tego korzystna relacja ceny do wieku, rozsądne koszty serwisu i ubezpieczenia. Zalet jest więc naprawdę sporo.
Owszem, jeśli ktoś oczekuje wysokiego komfortu, nowoczesnych rozwiązań elektronicznych czy wystrzałowego wyglądu karoserii, bez wątpienia powinien poszukać czegoś dla siebie wśród dużych limuzyn, kombi bądź vanów. Domeny naszych bohaterów to praktyczność, użyteczność i wielofunkcyjność – pod tymi względami wypadają najlepiej i potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć.
Analizując dostępność aut wielozadaniowych przez pryzmat rynku wtórnego, okazuje się, że wybór jest zaskakująco duży. Z jednej strony to wynik sporego popytu w salonach (na początku zeszłego dziesięciolecia samochody te przeżywały dynamiczny rozwój), z drugiej – zaawansowanego stażu rynkowego niektórych konstrukcji.
Pierwsze auto tego typu pojawiło się w 1996 r. Zbudowane przez koncern PSA do dziś cieszy się dużym powodzeniem i ma ugruntowaną pozycję na rynku. W przypadku Citroëna nazywa się Berlingo, natomiast Peugeota – Partner.
Oba auta zyskały tak dużą popularność, że na naśladowców nie trzeba było czekać zbyt długo. Przykład: Renault Kangoo. To także weteran wśród prezentowanych aut (w sprzedaży od 1998 r.). Co więcej, niekonwencjonalnym stylem sympatyczne autko podbiło serca wielu kierowców. Następnie na rynek trafił Fiat Doblo (jego najmocniejszy punkt to świetne walory użytkowe kufra), nieco później zadebiutowały Mercedes Vaneo, w 2002 r. Ford Tourneo Connect, a rok później – Opel Combo C i Volkswagen Caddy III.
Oczywiście, skupiamy się na wersjach osobowych tych aut, gdyż w niektórych przypadkach odmiany dostawcze funkcjonowały na rynku znacznie wcześniej. Poza tym, tylko one zapewniają bardzo dużą wszechstronność i użyteczność na co dzień.
Są też modele nieco młodsze – m.in. Skoda Roomster i Dacia Dokker. Dzięki temu rozstrzał cenowy jest ogromny – bez większych problemów znajdziecie auta za kilka, kilkanaście, a także kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Postanowiliśmy podzielić najpopularniejsze samochody wielozadaniowe na trzy przedziały cenowe – do 10 tys. zł, od 10 do 20 i od 20 do 40 tys. zł. W pierwszym znalazły się najstarsze modele, czyli bliźniacze Berlingo oraz Partner, Fiat Doblò oraz Renault Kangoo – wszystkie pierwszej generacji i z początku produkcji (przed modernizacją).
W kolejnym segmencie cenowym wybór jest już znacznie większy, ponieważ dysponując kwotą blisko 20 tys. zł, naprawdę można kupić egzemplarz w przyzwoitym stanie technicznym w wieku nieprzekraczającym 10 lat - wytypowaliśmy aut: Berlingo i Partnera po liftingu (w 2002 r.), Forda Tourneo Connect, Mercedesa Vaneo, Opla Combo C, Renaulta Kangoo II generacji, a także VW Caddy.
Natomiast w najwyższej kategorii cenowej (20-40 tys. zł) znalazły się kilkuletnie modele, takie jak: Dacia Dokker, Skoda Roomster, VW Caddy Maxi oraz kolejne wcielenia duetu Berlingo/Partner oraz Doblò. Łącznie 15 samochodów różnych marek, z benzyniakami lub dieslami, w różnych konfiguracjach (m.in. wersje 7-osobowe).
Podczas zakupu zachowajcie jednak dużą ostrożność. Przeznaczenie aut wielozadaniowych, ich wysilona eksploatacja i duże przebiegi sprawiają, że wiele samochodów prezentuje kiepski stan techniczny. Często użytkownicy przekraczają dopuszczalną ładowność, co źle kończy się nie tylko dla zawieszenia, lecz także silnika i innych podzespołów auta.
Owszem, wiele z nich ma prostą konstrukcję, a części nie są przesadnie drogie, mimo to koszt usunięcia niektórych awarii może okazać się niewspółmiernie wysoki do wartości rynkowej modelu. Radzimy więc zachować zimną głowę i przed zakupem wszystkie podzespoły bardzo dokładnie sprawdzić.
Dla rodziny i do pracy
Auta wielozadaniowe mają wiele zalet, ale największą z nich jest przestrzeń bagażowa, którą wykorzystać można w przeróżny sposób. Zresztą jak cały samochód, bo każde z przedstawionych aut nadaje się do tego, aby rano odwieźć dzieci do szkoły, później służyć jako dostawczak, a w weekend zawieźć rodzinę wraz z ekwipunkiem na wakacje.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że korzenie większości naszych bohaterów sięgają aut dostawczych, co wpływa na komfort jazdy i prowadzenie.
Nieduże, ale do bólu praktyczne i niedrogie w eksploatacji – oto 15 aut wielozadaniowych w cenie od 4 do 40 tys. zł
Moda na auta wielozadaniowe zaczęła się właśnie od bliźniaków – Berlingo i Partnera. Dziś auta z początku produkcji można kupić już za mniej niż 3 tys. zł, ale na egzemplarz jeżdżący, w poprawnym stanie, trzeba wydać 4-5 tys. zł. Polecamy diesla 1.9 D (powolny, ale trwały) bądź benzyniaka 1.8. Na plus trzeba zaliczyć wielkość bagażnika (poj. 624/2800 l). Awaryjność? Bywa z nią rożnie – i z powodu ogólnego wyeksploatowania wielu aut, i wad wrodzonych (np. co jakiś czas trzeba naprawiać tylne zawieszenie).
Pomysł Fiata na „wielozadaniowca” (debiut na rynku 2001 r.). Polecamy silnik 1.9 JTD o mocy 100 KM (od 2003 r. także wersja 105-konna). To motor dość trwały, tani w naprawach oraz oszczędny, a jego podstawową wadą jest niska kultura pracy. Za to bardzo wysoko oceniamy pojemność bagażnika – 750/3000 l! Najczęstsze problemy to kłopoty z korozją, awarie zawieszenia, układu kierowniczego i usterki osprzętu silnika. Kwota 7-10 tys. zł wystarczy na auto sprzed modernizacji (2004 r.).
Jedno z bardziej sympatycznych aut wielozadaniowych. Ceny aut w przyzwoitym stanie z początku produkcji (debiut w 1998 r.) zaczynają się od 3,5 tys. zł, natomiast egzemplarze po modernizacji (2001 r.) przeważnie wyceniane są na min. 10 tys. zł. Radzimy zainteresować się benzyniakami – 1.4, a najlepiej 1.6. Niezłym wyborem będzie też diesel 1.9 dTi/80 KM, ale coraz trudniej o egzemplarz wart uwagi. Kangoo nie jest bez wad (awarie się zdarzają), ale części są tanie, a pojemność kufra wynosi 650/2600 l.
Duet Berlingo/Partner w 2002 r. poddano liftingowi – nowocześniejszy wygląd, zmodernizowana deska rozdzielcza, lepsze wyposażenie. Natomiast walory użytkowe kabiny i bagażnika pozostały bez zmian (poj. kufra 624/2800 l). Oba auta z lat 2002-08 kupicie za 10-20 tys. zł. Dotyczy to także wersji po 2005 r., kiedy pojawił się turbodiesel 1.6 HDI (odmiany 1.9 D oraz 2.0 HDI zostały wycofane ze sprzedaży). Trwałość? Przeciętna – głównie szwankuje elektryka, osprzęt silników i tylne zawieszenie.
Jedno z mniej popularnych aut wielofunkcyjnych w przedziale od 10 do 20 tys. zł, co nie oznacza, że Tourneo (debiut w 2002 r.) nie warto się zainteresować. Ogólna jakość wykonania modelu jest całkiem niezła. Owszem, niekiedy szwankuje elektryka, zdarzają się luzy w zawieszeniu, psuje się osprzęt diesla 1.8 TDCI (dominuje w ofertach). Na szczęście większość awarii można tanio usunąć. Walory użytkowe? Dość dobre – poj. kufra wynosi 646/2600 l, sporo miejsca dla kierowcy i pasażera.
Zbudowany na płycie podłogowej klasy A Mercedes Vaneo łączy zalety auta wielozadaniowego z kompaktowym vanem. Walory użytkowe kufra zależą od konfiguracji kabiny i mogą wynosić 150 l (wersja 7-osobowa), 715 l (5 miejsc na pokładzie) i 2400 l (podróż w 2-osobowym składzie). Wyborem ograniczonego ryzyka będzie jeden z benzyniaków (1.6/102 lub 1.9/125 KM). Diesel 1.7 nie jest złym motorem, ale obecnie (auto produkowano w latach 2001-05) często wymaga już drogich napraw.
Opel Combo nie cieszy się tak dużą popularnością jak Partner czy Kangoo. Bez wątpienia jednym z powodów są przeciętne (oczywiście na tle rywali) walory użytkowe bagażnika – 510/2730 l. Choć ceny zaczynają się od ok. 10 tys. zł, za auta w niezłym stanie, z rozsądnym przebiegiem i z polecanym przez nas dieslem 1.7 CDTI trzeba zapłacić 14-17 tys. zł. Na plus: Combo podróżuje się prawie tak jak osobówką, można też liczyć na niezłą trwałość, a także tanie części (pokrewieństwo z Corsą C).
Druga generacja Kangoo jest o wiele większa od poprzedniej – długość 4213 mm, a bagażnik urósł do 660/2880 l. Na rynku znajdziecie wersje z jednymi drzwiami przesuwnymi lub parą, a z tyłu – dużą klapę lub podwójne drzwi otwierane na boki. Niecałe 20 tys. zł wystarczy na auto z początku produkcji z jednym ze sprawdzonych wolnossących benzyniaków 1.6 8V lub 16V (polecamy). Ogólna trwałość modelu nie wypada najgorzej, za to przeciętne wyposażenie bazowych wersji wyposażeniowych.
Dobra, ale też droga propozycja. Caddy w wersji osobowej pojawiło się pod koniec 2003 r. i trzyma cenę na rynku wtórnym – za wersję osobową z dieslem 1.9 TDI/105 KM z początku produkcji trzeba zapłacić blisko 20 tys. zł. Alternatywa to benzyniak 1.6/102 KM, który cechuje się wysoką trwałością i świetnie współpracuje z LPG. Jeśli chodzi o walory użytkowe, to Caddy wypada zadowalająco – 626/2850 l. Do tego przestrzeń ma regularny kształt. Dobra dostępność zamienników.
20-30 tys. zł pozwala na zakup Citroëna Berlingo II generacji. Auto pojawiło się w 2008 r. i oferuje jeszcze lepsze walory użytkowe niż poprzednik – poj. kufra 675/3000 l. W gamie silnikowej pojawił się nowoczesny benzyniak 1.6 VTi z systemem zmiennych faz rozrządu (niestety, element ten potrafi zawieść), a wersje 1.6 16V/ 90 i 110 KM (silniki warte uwagi). Podobnie jak w przypadku Partnera Tepee (opis poniżej) spośród diesli radzimy wybrać odmianę 90-konną (ceny od ok. 25 tys. zł).
Najmłodsza propozycja w naszym przeglądzie. Oferta osobowo-dostawczej Dacii nie jest zbyt duża (młody staż rynkowy), ale autem warto się zainteresować. Walory użytkowe w Dokkerze są naprawdę bardzo dobre – we wnętrzu zmieści się 5 dorosłych osób i 800 l bagażu (do rolety!), a po złożeniu tylnych siedzeń do dyspozycji jest 3000 l przestrzeni. Polecamy benzyniaka 82-konnego 1.6, diesel 1.5 dCi też nie jest złym wyborem, ale pod warunkiem, że nie był poddawany wysilonej eksploatacji.
Doblò II generacji może się podobać! Auto zadebiutowało w 2010 r. i choć nadwozie ma pudełkowaty kształt, nie można odmówić mu charakteru. Nieźle prezentuje się użyteczność przedziału pasażerskiego (na rynku znajdziecie także wersje 7-osobowe), a przestrzeń ładunkowa jest ogromna – od 790 do aż 3200 l! W ofercie rynkowej dominuje diesel 1.6 M-jet (udany silnik) w wersjach 90 i 105 KM (jest też 135 KM). Doblò 1.6 M-jet z pierwszych lat produkcji można kupić za 32-35 tys. zł.
Partner II generacji w wersji osobowej zyskał przydomek Tepee. W stosunku do poprzednika zyskał na wyglądzie, stał się bardziej użyteczny i lepiej wypada też pod względem trwałości. Walory użytkowe? Wielkość bagażnika wynosi 675 l, a po wyjęciu drugiego rzędu siedzeń do dyspozycji jest aż 3000 l. 20-40 tys. zł wystarczy na auto sprzed modernizacji (lata 2008-12) – z benzyniaków można postawić na stary i sprawdzony motor 1.6/90 bądź 98 KM, z turbodiesli na silnik 1.6 HDI/90 KM.
Przód i wnętrze z Fabii, natomiast tylna oś z Octavii I – to przepis Skody na nieduży (dł. 4,2 m), funkcjonalny pojazd z mnóstwem miejsca w środku i dużym bagażnikiem (450/1780 l). Roomster pojawił na rynku w 2006 r. Ceny aut godnych uwagi zaczynają się od ok. 20 tys. zł. Taka kwota wystarczy na zadbany i nieźle wyposażony egzemplarz sprzed liftingu
(w 2010 r.) z jednym z polecanych przez nas silników – benzynowych (1.4/86 lub 1.6/105 KM) bądź diesla (1.9 TDI/105 KM).
Caddy Maxi Life to przedłużona wersja Caddy. Auto pojawiło się w 2007 r. i występuje w wersji 7-osobowej. Drugi rząd siedzeń można złożyć, a trzeci kilkoma ruchami całkowicie wymontować – pojemność bagażowa auta wynosi wówczas aż 3950 l. Szerokie, rozsuwane drzwi (znajdujące się po obu stronach) ułatwiają wsiadanie i wysiadanie. Trwałość auta jest dość dobra (o ile nie traficie na egzemplarz z cofniętym licznikiem). Z diesli polecamy silnik 1.9 TDI/105 KM, a z benzyniaków – 1.6/102 KM.