• Jeśli auto traktujemy jak inwestycję, na oględziny koniecznie udajmy się z fachowcem - liczy się każdy, nawet najdrobniejszy detal
  • Im więcej oryginalnych części, tym lepiej. Ale i drożej
  • W trzydziestoletnim aucie zawsze jest "coś do zrobienia". Nawet najbardziej zadbane egzemplarze poddają się się próbie czasu

Mercedes W 140 – luksusowa stodoła na kołach

Najwcześniej z naszej trójki – w 1991 r. - pojawił się na rynku Mercedes klasy S W 140. Prezentacja nowej klasy S na salonie w Genewie w marcu 1991 r. była sensacją w świecie motoryzacyjnym, wywołała zachwyt, ale też wiele krytycznych opinii. Dlaczego?

Przygotowując nową klasę S Mercedes chciał powalić konkurencję na kolana, pokazać nieograniczone możliwości firmy, zaprezentować auto oferujące maksymalny komfort. Przygotowanie modelu W 140 kosztowało miliard dolarów – w latach 90. była to suma zawrotna. Stylistykę opracował słynny już wówczas Bruno Sacco.