Rozmówca Auto Świata to prawdziwy pasjonat. Podczas godzinnej rozmowy dzieli się z nami anegdotkami, tłumaczy, jak z hobby zrodził się potężny biznes i rozprawia o motoryzacyjnych wyborach Polaków
- Dzięki AUTO1.com moja praca jest bardziej wydajna i mogę poświęcić czas na inne rzeczy, które również wymagają mojego zaangażowania – tłumaczy Mariusz Zając
- W naszej firmie przyjęliśmy strategię, że kupujemy tylko te samochody, które mogą być wystawione do sprzedaży maksymalnie w ciągu dwóch tygodni od przyjazdu – dodaje dealer i dzieli się szczegółami swojego biznesu
- AUTO1.com weszło na rynek polski w 2014 roku, jednak od tego czasu zyskało mnóstwo funkcjonalności. Mariusz Zając zdradza zalety platformy.
Dziś pana firma importuje do Polski ok. 600 samochodów rocznie. Czy ten ogromny biznes zrodził się z miłości do motoryzacji?
Jako dziecko wychowywałem się w miejscowości niedaleko Sandomierza, gdzie mój stryj prowadził warsztat. Był mechanikiem samochodowym, a ja od wczesnych lat wykazywałem niesamowite zamiłowanie do motoryzacji. W wieku dziesięciu czy dwunastu lat potrafiłem już sam rozebrać i złożyć silnik Fiata 126P lub 125P oraz naprawić wszelkie usterki Zawsze majsterkowałem, naprawiałem różne maszyny rolnicze, ciągniki i inne urządzenia…
Później dużą pasją stały się motocykle. Praktycznie od dwunastego roku życia jeździłem sportowymi motocyklami, mimo że mama mi tego zabraniała. Ta motoryzacyjna pasja była obecna od najmłodszych lat. W wieku osiemnastu lat zacząłem przerabiać auta sportowe, zwiększać moc silników, a od dwudziestego roku życia zająłem się sprzedażą samochodów; najpierw detalicznie, a potem hurtowo.
Na początku — bez zakładania działalności gospodarczej — kupowałem samochody, jeździłem nimi, naprawiałem i sprzedawałem z zyskiem. Poznając markę i model pojazdu, musimy znać jego "piętę achillesową", co pozwala wykorzystać tę wiedzę w zakupach. Są modele aut, których usterki są niewielkie, a koszty naprawy znikome. Często bazuję na tej wiedzy przy zakupach, ponieważ zdarzają się sytuacje, że nikt nie chce danego samochodu, a ja wiem, że jego usterka jest banalna do naprawienia.
Ostatnio mieliśmy taki przypadek z Mercedesem AMG GLC, który za bardzo nie interesował innych partnerów AUTO1.com. Nikt nie chciał go kupić z powodu problemu z czujnikiem oleju. Okazało się, że wystarczyło wymienić wiązkę do pompy olejowej. Na tym polega mój biznes i pasja – sprzedając towar, musimy go znać od podszewki, by móc go dokładnie zdiagnozować i naprawić.
Dlaczego wybór padł na AUTO1.com?
AUTO1.com weszło na rynek polski w 2014 roku. Obserwowałem tę platformę od samego początku. Z czasem liczba samochodów na platformie rosła, a ja zajmowałem się głównie młodszymi autami; dwu-, trzy-, czteroletnimi. Najstarsze samochody, które sprzedawałem, miały właśnie cztery lata. Rynek motoryzacyjny i trendy się zmieniają. Zauważyłem, że tańsze auta, które finalnie kosztują 30-40 tysięcy złotych, sprzedają się dużo szybciej niż droższe, które stoją dłużej, a marża na nich jest praktycznie taka sama. To skłoniło mnie do zapoznania się z platformą AUTO1.com i rozpoczęcia współpracy z nią.
AUTO1.com jest największą i ekskluzywną platformą dla sprzedawców samochodów nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Jednym z dużych plusów jest to, że w jednej chwili mamy dostęp do aukcji z całego kontynentu – Hiszpanii, Niemiec, Holandii i innych krajów. Dzięki temu mamy dostęp do dużej puli zweryfikowanych i dobrze udokumentowanych aut praktycznie z całej Unii Europejskiej.
Warto pamiętać, że nie ma żadnych ukrytych opłat ani minimalnych kwot zakupu. Aukcje trwają całą dobę, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, a wszystkie opisy samochodów są dostępne w języku polskim. Na platformę można wejść za pomocą laptopa lub telefonu komórkowego. Bardzo łatwo jest zrozumieć, jak przebiega proces zakupu, a ponadto każdy partner ma dedykowanego i bardzo miłego opiekuna, który pomaga w całym procesie. Mogę powiedzieć, że po latach współpracy staliśmy się dobrymi kumplami z moim opiekunem.
Ofert jest teraz bardzo dużo. Czy korzysta pan z dodatkowych filtrów, precyzując się na konkretne marki, modele i roczniki? Wspominał pan, że teraz sięga zarówno po nowsze, jak i starsze samochody…
Tak, wcześniej na platformie można było ustawić zakładki na interesujące nas auta. Mogliśmy zaznaczyć, jakie samochody chcemy śledzić, i dostawaliśmy powiadomienia na adres mailowy. Od pół roku weszła nowa funkcja, czyli "samochody spersonalizowane dla Ciebie" i uważam ją za gamechanger.
Zaczynam dzień o siódmej lub ósmej rano, pijąc kawę, otwierając skrzynkę mailową, klikając w poszukiwaniu ofert. Teraz, dzięki nowej funkcji, sztuczna inteligencja obserwuje moje ruchy na platformie i wyszukuje samochody, które przeglądam i które mnie interesują. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ ta innowacja bardzo mi pomogła i spędzam mniej czasu na wyszukiwaniu ofert. Praca stała się bardziej wydajna, a ja mogę skupić się na innych aspektach działalności.
Zapewne czasami zdarzają się "złote strzały", gdzie decyzja zakupowa zapada niemal od razu, a czasami trzeba poszperać głębiej. Jak to najczęściej bywa?
Decyzję o zakupie samochodu czasami trzeba podejmować bardzo szybko, zwłaszcza gdy aukcja ma opcję "kup teraz". Jeśli cena jest atrakcyjna i znamy model samochodu, to nie ma chwili do zastanowienia, czasami trzeba zaryzykować. Doświadczenie jest tutaj kluczowe, bo są marki samochodów, których inni nie chcą kupić, a ja wiem, że mogę je sprzedać w ciągu dwóch dni od wystawienia na portalach ogłoszeniowych z dużą marżą.
Nie ma reguły co do przedziału cenowego tych samochodów. Kupujemy auta za 5000-7000 euro, a czasem wchodzimy na rynek aut zabytkowych, sprowadzając starsze, zadbane samochody z Hiszpanii czy Włoch. Priorytetem są kraje o ciepłym klimacie, gdzie auta nie są skorodowane. Popyt na takie samochody zauważyłem od 2020 roku, gdy wybuchła pandemia.
Nie ma wyznacznika cenowego – nie patrzymy, czy kupujemy auto za 1000 euro, czy za 40 tysięcy euro. Ważne jest, jak szybko jesteśmy w stanie je sprzedać, bo trzymanie auta przez dwa miesiące jest nierentowne. Lepiej kupić kilka tańszych samochodów, które szybko się sprzedadzą, niż jedno drogie, które będzie stało dłużej.
A co z logistyką transportu? Czy korzysta pan z dodatkowych usług oferowanych przez platformę, czy organizuje transport samodzielnie?
Jeszcze rok czy dwa lata temu nie korzystałem z usług logistyki i transportu AUTO1.com – chyba że zamówienie dotyczyło odległych państw. Doszedłem jednak do wniosku, że bardziej opłacalne jest korzystanie z transportu organizowanego przez platformę. Ceny transportu są konkurencyjne w porównaniu do cen rynkowych.
Jest to również komfort psychiczny, ponieważ jeśli sam organizuję transport, zawsze istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak. Trzeba sprawdzić firmę transportową, jej ubezpieczenie i wypłacalność. Korzystając z transportu AUTO1.com śpimy spokojnie, bo w razie problemów firma szybko reaguje i koryguje faktury. Dlatego wolę korzystać z usług AUTO1.com, bo mam pewność, że samochód dotrze na miejsce bez problemów i stresu.
Czy polski klient ma swoje ulubione, preferowane rynki? Mówimy o Niemczech, Hiszpanii i Włoszech. Czy to wynika z dobrej jakości i sensownych cen samochodów z tych rynków?
Polski klient bardzo się zmienił w ciągu ostatnich kilku lat. Jeszcze dwa lata temu, gdybym miał dwa identyczne samochody, różniące się tylko przebiegiem — jeden miał 200 tysięcy kilometrów, a drugi 100 tysięcy — to samochód z wyższym przebiegiem, tańszy o 10 tysięcy złotych, sprzedałby się od razu. Nikt nie cenił samochodów z niskim przebiegiem, uważając, że to tylko stan licznika. Teraz jest odwrotnie. Klient woli zapłacić więcej za samochód z niższym przebiegiem, wiedząc, że szanse na awarię są mniejsze. Kiedyś panowało przekonanie, że samochody z Niemiec są najlepsze. Teraz klienci niemal równie często biorą pod uwagę samochody z rynku włoskiego, francuskiego czy hiszpańskiego.
Jakie rady dałby pan młodym osobom wkraczającym na rynek motoryzacyjny, aby unikały błędów i zwiększały jakość usług oraz zaufanie klientów?
Na początku trzeba poznać motoryzację i zdobyć doświadczenie w mechanice, naprawach i kosztach związanych z różnymi modelami silników i skrzyń biegów. Nie ma złotego środka, ale polski klient bardzo się zmienił. Ludzie teraz chcą auta w naprawdę dobrym stanie i wolą dopłacić za pierwszy pakiet serwisowy, jak wymiana oleju czy rozrządu.
Naszym klientom oferujemy samochody z rocznym ubezpieczeniem, z możliwością rozszerzenia do dwóch lat. To daje im spokój ducha. Polskie prawo wymaga, aby dealer dawał dwa lata rękojmi na używane auta. Współpracujemy z firmami oferującymi ubezpieczenia, co przynosi duże efekty. Klient, widząc takie ogłoszenie, wie, że ma większe możliwości gwarancyjne niż przy nowym samochodzie.
Podstawa to jakość obsługi klienta. Nie możemy sobie pozwolić na ich lekceważenie. Dzwonimy do nich po miesiącu, pytamy o zadowolenie, utrzymujemy kontakt. To buduje zaufanie i lojalność.
Czy te rzeczy, o których pan wspomina, nie wynikają po prostu z pasji?
Trzeba mieć tę pasję, żeby świadczyć takie usługi. Najlepszym dowodem jest kartka świąteczna od klienta, którą niedawno otrzymaliśmy. To naprawdę cieszy serce i jest ważniejsze niż tysiąc pozytywnych opinii w internecie…
Inspirujemy dealerów samochodowych, dajemy rady klientom… Pomóżmy też polskim serwisom. Jakie funkcjonalności, którymi szczyci się AUTO1.com, powinny mieć też polskie serwisy?
Możliwość sprawdzenia grubości lakieru na każdym elemencie większości samochodów to ogromna zaleta. Wycena samochodów jest teraz na zupełnie innym poziomie niż kilka lat temu. AUTO1.com zrobiło ogromny postęp. Teraz możemy również posłuchać pracy silnika, co wcześniej nie było możliwe. Doświadczonemu mechanikowi wystarczy 30 sekund, aby ocenić stan silnika na podstawie jego pracy. Sam z tego korzystam. Precyzja opisów samochodów na AUTO1.com jest stale udoskonalana. Skrupulatność w wycenach przynosi korzyści zarówno nam, jak i platformie, bo nie ma reklamacji. Dla AUTO1.com jest to również korzystne, ponieważ dokładne wyceny samochodów oznaczają mniej problemów. Precyzja i dokładność w opisach są kluczowe, a AUTO1.com nieustannie się w tym doskonali, dzięki czemu współpraca z nimi jest tak owocna.
Każdemu zależy na skrupulatności w opisie. Sytuacja win-win dla klienta, jak i dla pana?
Oczywiście. Przy takiej liczbie samochodów dokładność jest kluczowa. Nie lubię, gdy przyjeżdża samochód wymagający poważnych napraw. W naszej firmie przyjęliśmy strategię kupowania tylko tych samochodów, które można wystawić na sprzedaż w ciągu maksymalnie dwóch tygodni od przyjazdu. Jeśli nie możemy wykonać niezbędnych prac w ciągu tych dwóch tygodni, staramy się nie kupować takiego samochodu, ponieważ nie jest to opłacalne dla naszej firmy. To właśnie dzięki tej strategii utrzymujemy wysoką jakość naszych usług.
Dzięki mojej pasji i pracy, którą wykonuję do dziś, każdy samochód, który do nas trafia jest traktowany indywidualnie. Staram się osobiście dopracować każdy samochód pod klienta, aby miał w sobie coś wyjątkowego.
Klucz do sukcesu?
Precyzja, precyzja i jeszcze raz precyzja. Nie zapominamy także o miłości do samochodów. Mamy w naszej kolekcji egzemplarze, które stoją u nas już lata, zwłaszcza stare, zabytkowe BMW w limitowanych wersjach. Kochamy je. Widok takiego auta na ulicy zawsze zachwyca i zapiera dech w piersiach. Czy to są samochody reprezentujące moją firmę, czy te zabytkowe auta, które uwielbiamy – wszystkie traktujemy z najwyższą starannością, aby były w jak najlepszym stanie.