Także własności jezdne są bardzo dobre, szczególnie gdy porównywać je z innymi konstrukcjami z połowy lat 90. Niestety, rozważając możliwość zakupu Vectry B, trzeba także wziąć pod uwagę, że jej usterkowość nie bardzo pasuje do powszechnych wyobrażeń o solidnym, niemieckim aucie klasy średniej. Warsztaty odwiedza zdecydowanie częściej, niż by się chciało. Wróćmy jednak do zalet pojazdu. Jest ich naprawdę wiele- Vectra B spełnia właściwie wszystkie wymagania, jakich w połowie poprzedniej dekady oczekiwać można było od samochodu tej klasy. Jest bez wątpienia autem ładnym, a przy tym jej uroda wydaje się być ponadczasowa. Szczególnie egzemplarze wyprodukowane po face liftingu przeprowadzonym w 1999 roku nadal wyglądają reprezentacyjnie. Zresztą nadwozie ocenić trzeba dobrze nie tylko z estetycznego punktu widzenia - ze współczynnikiem oporu czołowego wynoszącym 0,28 i dziś zajęłoby ono czołową pozycję w swej klasie. Vectra ma obszerną kabinę i spory bagażnikWnętrze samochodu jest przestronne.I z przodu, i z tyłu wygodnie podróżuje się nawet wysokim i tęgim osobom. Pasażerowie przednich siedzeń mogą przy tym skorzystać z możliwości zmiany położenia fotela w szerokim zakresie, w większości aut znajdziemy też regulację podparcia lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Od 1999 roku fotele wyposażane były w tzw. aktywne zagłówki wydatnie zmniejszające prawdopodobieństwo odniesienia obrażeńw razie uderzenia w tył auta. Kufer Vectry również wypada dobrze. Pod tym względem bezkonkurencyjna jest oczywiście odmiana kombi, w której po złożeniu tylnej kanapy mamy do dyspozycji przestrzeń bagażową o pojemności 1490 l. Warto w tym miejscu dodać, że wersję o nadwoziu uniwersalnym wybierała blisko połowa kupujących Vectrę. Nie może to dziwić, bowiem jest ona bardzo funkcjonalna, a do tego wcale nie brzydsza od obu limuzyn. Wystrój wnętrza nie rzuca na kolana, ale nie ma większych powodów do narzekania. Deska rozdzielcza o niewydumanej stylistyce jest przejrzysta i łatwa w obsłudze. W większości egzemplarzy dominują niestety szare plastiki i tkaniny, ciekawszą kolorystykę wnętrza łatwiej spotkać w autach wyprodukowanych po face liftingu.Cecha charakterystyczna Vectry B to wyrafinowane zawieszenie. Z przodu zastosowano kolumny McPhersona pracujące w układzie DSA (Dynamic Safety). Podczas hamowania na nawierzchni o zróżnicowanej przyczepności konstrukcja kolumn powoduje chwilowe zwiększenie kąta zbieżności koła mającego najlepszą przyczepność, co zapobiega utracie panowania nad autem. Z tyłu zastosowano zawieszenie typu Multilink umocowane na ramie pomocniczej, której - podobnie jak w wypadku zawieszenia przedniego - nie połączono na sztywno z nadwoziem. Zmniejsza to odgłosy pracy układu przeniesienia napędu i toczenia się kół. W rezultacie przy zachowaniu wysokiego komfortu jazdy samochód prowadzi się bardzo dobrze. Zakręty pokonuje chętnie, bez przechyłów bocznych czy jakiejkolwiek nerwowości.W najlepszej sytuacji są kierowcy spokojniWykorzystanie możliwości zawieszenia może okazać się dość trudne. Z eksploatacyjnego punktu widzenia najbardziej godne polecenia są bowiem 8-zaworowy motor 1.6 oraz pochodzący z fabryk Isuzu turbodiesel 1.7. Oba te silniki zadowolą jednak wyłącznie bardzo spokojnych kierowców.Lepszą dynamikę, przy umiarkowanym spalaniu, zapewniają jednostki 1.8, 2.0 i 2.2. Niestety, nie cieszą się one dobrą opinią mechaników. Zbyt często zdarzają im się awarie osprzętu - układu zapłonowego, zaworu recyrkulacji spalin, czujników położenia wałka rozrządu i wału korbowego. Powszechną przypadłością są też wycieki płynu spod termostatu i z pompy oraz nadmierne spalanie oleju - między wymianami trzeba dolać nawet ponad 4 l. Ponadto w przeciwieństwie do silnika 1.6 8V motory te są kolizyjne. Mechanicy radzą wymieniać rozrząd (najlepiej z pompą wody)co 60 tys. km. A to już oznacza całkiem spore wydatki. Jeszcze większe będą koszty eksploatacji auta z silnikiem 6-cylindrowym. Jednostki te, nie dość że paliwożerne, także są awaryjne, a wymiana rozrządu (co 90 tys. km) nawet przy użyciu zamienników kosztuje w granicach 1500 zł. Turbodiesle 2.0 i 2.2 są dynamiczne i oszczędne, ale także niestety dość awaryjne. Psują się pompy wtryskowe, przepływomierze powietrza i inne detale osprzętu, a w egzemplarzach o dużychprzebiegach dochodzi do wycieków oleju i wypalenia uszczelki pod głowicą. Niestety, kłopoty z silnikami to niejedyne bolączki Vectry. Problemy sprawia także zawieszenie, które na nasze drogi okazuje się być wyraźnie zbyt delikatne. Z przodu bardzo często wymieniać trzeba łączniki i gumy stabilizatora, a także poduszki górnego mocowania kolumn resorujących. Szybko wybijają się także gumy stabilizatora tylnego. Co więcej, kiedy tylko pojawią się luzy na wahaczach, zmieniasię geometria zawieszenia tylnego, co prowadzi do błyskawicznego zużycia opon tylnych kół (tzw. wyząbkowanie). Z tyłu auta dobiega wtedy taki hałas, że niektórzy kierowcy przyjeżdżają do warsztatów przekonani, że rozsypały się łożyska kół. Co gorsza, naprawę, która kosztuje (z ustawieniem zbieżności) około 900 zł, powtarzać trzeba niekiedy już po 40 tys. km. Inne przypadłości Vectry to m.in. wycieki oleju z przekładni kierowniczej, zatarcie linki hamulca ręcznego, awarie elektrycznego podnośnika szyby w drzwiach kierowcy oraz uszkodzenia siłowników zamka centralnego. W sumie auto musi odwiedzać serwis częściej od większości konkurentów w swej klasie. Można się z tym pogodzić, tym bardziej, że nie ma problemów z zakupem części oryginalnych, jak też i tańszych zamienników. Najłatwiej przyjdzie to na pewno lubiącym szybką jazdę po krętych drogach, bo do tego Vectra nadaje się naprawdę idealnie.
Najlepszy jako kombi
Vectra drugiej generacji to samochód wymykający się jednoznacznym ocenom. Z jednej strony - walory użytkowe, szczególnie w odmianie z nadwoziem kombi, zasługują na wysoką ocenę.