Najtańsze auta czteronapędowe pojawiają się już w ogłoszeniach w cenie 4–5 tys. zł. Niestety znalezienie w tym przedziale samochodu w dobrym stanie będzie bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Pamiętajcie jednak, że zakup auta to jedno, a jego utrzymanie i doprowadzenie do pełnej sprawności to już inna sprawa. Napęd 4x4 jest znacznie droższy w obsłudze niż przednionapędowy, więc tym bardziej radzimy szukać raczej ogłoszeń w przedziale 10–15 tys. zł. Tu już wybór jest znacznie większy i... bezpieczniejszy.
Żeby ułatwić wam poszukiwania, wybraliśmy 10 modeli z napędem 4x4 we wspomnianym budżecie. Nie dzieliliśmy ich ze względu na rodzaj napędu – w zestawieniu są zarówno auta ze stałym napędem na wszystkie koła, jak i z dołączaną osią – ale staraliśmy wybierać modele godne polecenia. Oto nasze propozycje „czteronapędówek” w rozsądnej cenie.
Toyota RAV-4 I (od 6500 zł)
Na rynku wtórnym można właściwie znaleźć wyłącznie modele z 2-litrowym, 129-konnym benzyniakiem. Motor rozpędza ważącego przeszło 1200 kilogramów SUV-a do pierwszej setki w 10,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 170 km/h. Prosta jednostka jest trwała i bezawaryjna – ma bezkolizyjny układ rozrządu. Toyota wyposażona jest w centralny mechanizm różnicowy i blokadę. O ile ktoś dbał o regularną wymianę oleju w silniku, skrzyni i mostach napędowych to auto nadal nie powinno sprawiać kłopotów.
Subaru Forester I (od 6 000 zł)
Legendarny już stały napęd 4x4 i silniki typu bokser, to charakterystyczne cechy Forestera. Nie mniej oryginalny jest jego wygląd – ni to kombi, ni to SUV-a. Może nie jest to najtańszy model w obsłudze w naszym zestawieniu, ale jeden z lepiej radzących sobie w warunkach zimowych. Zresztą tego klasyka nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu. To jedno z tych aut, które daje sporo frajdy, szczególnie w mocniejszych wersjach benzynowych (diesli brak). Najtańszy będzie model pierwszej generacji, ale w założonym budżecie (za ok. 13 000 - 15 000 zł) da się kupić także egzemplarze drugiej generacji z początku produkcji. Polecamy!
Fiat Panda I 4x4 (od 12 000 zł)
Fiat Panda z napędem na wszystkie koła słynie ze swoich legendarnych możliwości terenowych. To nie żart, ten niepozorny samochodzik dzięki niewielkim gabarytom, małym zwisom i dołączanym napędzie na tylne koła, znakomicie radzi sobie ze stromymi podjazdami, czy w kopnym śniegu. Szczególnie jeśli mówimy o wersji z napędem 4x4 oraz blokadą mechanizmu różnicowego 4x4 Cross (produkowana od 2005 r.).
Honda CR-V I (od 9000 zł)
Honda CR-V wciąż utrzymuje wysoką cenę, ale w zakładanym przez nas budżecie można kupić pierwszą generację tego modelu. Podwyższony prześwit i dołączany napęd na tylne koła sprawdzą się nawet na nieodśnieżonych drogach. Napędem zawiaduje układ pomp hydraulicznych, które w przypadku uślizgu przednich kół dołączają tylną oś. Kupując to auto, warto sprawdzić je pod kątem wycieków z tylnego mostu.
Mitsubishi Pajero Pinin (od 6000 zł)
Pajero Pinin jest może trochę pokraczne (wygląda jak miniaturka Pajero), ale niech was to nie zmyli, bo to naprawdę dzielny wszędołaz ze skutecznym napędem 4x4. Samonośna konstrukcja wzmocniona ramą oraz sztywny most tylny sprawiają, że bez problemu można zjechać tym autem z drogi lub brodzić w głębokim śniegu. Spotkać tu można dwa rodzaje napędu. Zdecydowanie najdzielniejsze będą modele wyposażone w system SS4-i, w którym podstawowym zakresem jest napęd tylko tylnej osi. Kolejne ustawienie lewarka oznacza załączenie wiskotycznego sprzęgła odpowiadającego za automatyczne dołączanie przednich kół (program na asfalt). Są też zakresy do terenu – z pełną blokadą sprzęgła oraz z reduktorem. Niestety, występuje on wyłącznie w połączeniu z awaryjnym benzyniakiem GDI (1.8/120 KM lub 2.0/129 KM). Bardziej polecane odmiany ze zwykłym benzyniakiem 1.8/114 KM mają tylko centralny dyferencjał.
Suzuki Jimny (od 7000 zł)
Suzuki słynie z budowy lekkich i bardzo sprawnych terenówek. Jimny to następca Samuraja, który po modyfikacjach bardzo często używany jest do ekstremalnych zabaw w terenie. Jimny, mimo mikroskopijnych rozmiarów, również można nazwać prawdziwą terenówką wagi piórkowej. Podczas ekstremalnej zimowej pogody to auto może was miło zaskoczyć. Niestety, na suchym asfalcie komfort jazdy jest już znacznie gorszy. To dobra propozycja na zimę i do zabawy w terenie. Na dalsze wyprawy będzie potrzebny wam inny samochód.
Suzuki Vitara I (od 7500 zł)
Vitara to prawdziwa terenówka zbudowana na ramie z dołączanym napędem przednich kół. Kierowca ma też do dyspozycji reduktor. Samochód ten bez kłopotu radzi sobie w terenie, jednak na drogach asfaltowych prowadzi się go znacznie gorzej niż współczesne SUV-y. Napęd 4x4 pomaga w naprawdę trudnych warunkach i - oszczędzając paliwo - można go włączać tylko w takich sytuacjach. Suzuki oferowało krótką wersję 3-drzwiową (z nadwoziem zamkniętym lub jako softtop) oraz 5-drzwiowego „wagona”. Głównym problemem Vitary jest korozja. Polecany silnik to 1.6 – może niezbyt dynamiczny, ale trwały.
Łada Niva (od 7000 zł)
I na koniec nie mogło zabraknąć prawdziwego twardziela. To auto nadal jest produkowane, mimo że jegi początki sięgają połowy lat 70-tych. Niva cały czas używana jest przez leśników. Łada wytrzymuje ekstremalne warunki, ale niestety zapewnia absolutne minimum komfortu. Pamiętajcie, że to auto jest produkowane praktycznie bez większych zmian od 1976 r. aż do dziś! To propozycja raczej dla osób, które zimę mają zamiar spędzić w odludnej części Bieszczad, a nie w miejskiej dżungli.