Wtedy powstał van Peugeota, Citroëna i Fiata, wtedy również narodził się np. lekki SUV (Toyota RAV4). Trendy właściwie odebrali też menedżerowie Volkswagena i Forda. Również oni, na wzór francusko-włoskiego duetu, postanowili wspólnie produkować vana. Założono w Portugalii spółkę Autoeuropa, w której VW odpowiadał za techniczne opracowanie auta, zaś Ford - za dobór materiałów i nadzór produkcji. Mariaż nie przetrwał zbyt długo, od 1998 r. firmą zarządza niezadowolony z wyników jakościowych koncern z Wolfsburga. W pierwotnej wersji samochody przetrwały 5 lat. Debiutowały w 1995 r. (Alhambra nieco później), zaś w 2000 roku przeszły dość istotny face lifting połączony z odnowieniem gamy silnikowej. Zajmiemy się pierwszą generacją aut.W autach znajdziemy głównie technikę VW Jeśli porównamy produkt występujący pod marką Forda (Galaxy), VW (Sharan) czy nawet dorzucimy do tego grona dużego Seata (Alhambra), okazuje się, że... właściwie nie ma istotnych różnic! Pod względem technicznym to niemal identyczne pojazdy. Konstruowanie samochodu nadzorował VW, nie dziwi więc, że większość podzespołów pochodzi od tego producenta. Takie są właściwie niemal wszystkie silniki - od 2-litrówki poczynając, poprzez motor VR6 do turbodiesla. Ponieważ rozrzut pomiędzy podstawową wersją 2.0 (115 KM) a topowym 2.8 (174 KM) był duży, Ford postanowił dodać swój silnik 2.3 16V (145 KM). Taką potrzebę zauważył też VW, "dorzucając" motor 1.8 turbo. To koniec różnic. Nawet pomijając silniki, na każdym kroku dostrzeżemy elementy VW. Do tego stopnia, że wiele oryginalnych części kupionych w sklepie Forda będzie miało... logo VW! Co ciekawe, w ASO Forda zakupy wychodzą taniej. Zdecydowana większość częścijest współzamienna. Warto o tym pamiętać, wybierając zamienniki, części używane czy nawet oryginalne. Na szczęście żadnych nie brakuje, co znacząco ułatwia eksploatację tych samochodów.W trakcie jazdy same zaletyPod względem użytkowym samochody zbierają mnóstwo pochwał. Są obszerne, wygodne, dobrze się prowadzą. Wiele egzemplarzy występuje w bogatszych pakietach wyposażeniowych, więc klimatyzacja, pełna "elektryka" i inne udogodnienia nie dziwią. A lista opcji była obszerna. W pierwszej generacji aut dostępne są tylko dwa airbagi, na szczęście egzemplarze bez ABS-u występują bardzo rzadko.Każdy pasażer ma oddzielny fotel, przy czym w trzecim rzędzie siedzeń nie będzie zbyt wygodnie (mało miejsca nad głowami). Początkowo demontaż ostatnich foteli był wyraźnie trudniejszy, później poprawiono konstrukcję. Oczywiście bagażnik osiąga imponującą pojemność tylko w 5-osobowej wersji ustawienia foteli, zaś po usunięciu 2 rzędów mamy niemal półciężarówkę. Niestety ta zaleta w Polsce często przeradza się w wadę - wiele aut jest mocno przeciążanych i pracuje jak prawdziwe dostawczaki. Znoszą to jednak dzielnie.Pod maską "naszych" aut znalazły się jednostki wysokoprężne - motory VW TDI w wersji 90- lub 110-konnej. Jak przyznają mechanicy (nawet w serwisie Forda), to znakomity krok, Ford w tym czasie nie miał równie dobrej jednostki. Podstawowy silnik nie zapewnia w ciężkim aucie oszałamiających osiągów, niemniej jazda jest przyjemna, a wynik na stacji benzynowej (8 l/100 km) wynagradza niedostatki dynamiki. Wiele drobnych usterek, brak poważnychUsprawnienia w autach wprowadzano na bieżąco, ale trzeba stwierdzić, że było ich na tyle dużo, iż ostatecznie konstrukcje dopracowano w 1998 roku. Co trapi wcześniejsze? Na szczęście głównie drobiazgi, za to dość liczne. Nie występuje tu ryzyko drogich awarii. Fatalna jest jakość plastików, wielu elementów nie da się powtórnie zamontować (np. po naprawie blacharskiej), bo przy demontażu łamią się im zaczepy. Poza tym próby czasu nie wytrzymują osłony foteli, włączniki wypadają, deska trzeszczy itp. Mechanicznie najsłabszym punktem są końcówki drążków kierowniczych, ale wydatek rzędu 100 zł za sztukę łatwo przeboleć. Niegroźnie wypada też usuwanie luzów w podwoziu, np. na górnych mocowaniach kolumn McPhersona. Silnik, jeśli ma prawidłowe paliwo i jest właściwie eksploatowany, wytrzyma nawet pół miliona km. Zdenerwować może mechanizm opuszczania koła zapasowego. Nieużywany 2 lata zawiedzie w najgorszym momencie. Zastrajkować potrafią też dźwignie wycieraczek. Nawet jak już się nie ruszają, pomoże czyszczenie (nowy komplet kosztuje ponad 1000 zł).Które auto wybrać? Markanaprawdę nie ma znaczenia, zwróćmy uwagę na stan techniczny, możliwości konfigurowania wnętrza, przeszłość serwisową oraz oczywiście wyposażenie i cenę zakupu. Nieco korzystniejszy może być pod tym względem Ford.
VW Sharan, Ford Galaxy, Seat Alhambra - Z jednej taśmy
Połowa lat 90. to okres burzliwego rozwoju różnych segmentów i początek wypełniania rynkowych nisz.