W lipcu br. rozpoczęły się prace naprawcze, których wymagał ok. 300-metrowy odcinek autostrady A1 w Konopiskach. Te były spowodowane nierównościami nawierzchni, które pojawiły się w 2020 r. Początkowo wykonawca felernego fragmentu trasy ograniczył się do przeprowadzenia doraźnych zabiegów naprawczych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Remont autostrady A1 — drogę trzeba było ułożyć niemal od nowa

Przeprowadzone prace okazały się niewystarczające i dopiero na wezwanie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) firma Berger Bau, która budowała ten fragment autostrady A1, przygotowała program kompleksowej naprawy nawierzchni.

GDDKiA przekazała, że remont wymagał rozebrania starej betonowej nawierzchni, wymiany gruntu podłoża i ponownego ułożenia nowej konstrukcji jezdni. Ponadto wykonawca zbudował dodatkowe sączki odwadniające, a na styku nawierzchni betonowej i asfaltowej wykonano szczeliny dylatacyjne.

10 lat gwarancji, ale GDDKiA walczy o wydłużenie okresu ochrony

Inwestycja związana z budową fragmentu autostrady A1 Blachownia — Zawodzie ruszyła z końcem sierpnia 2015 r., kiedy to podpisana została umowa na jej realizację. Otwarcie drogi na zasadach stałej organizacji ruchu miało miejsce 23 grudnia 2019 r.

GDDKiA przypomina, że okres gwarancyjny nawierzchni na tym odcinku A1 wynosi 10 lat, co oznacza, że upływa w maju 2029 r. Powołując się jednak na zapisy w kontrakcie, generalna dyrekcja będzie dochodziła od wykonawcy wydłużenia czasu gwarancji na remontowanym odcinku o okres, w którym droga nie mogła być używana zgodnie z jej przeznaczeniem.