- W Nowej Hucie w Krakowie powstaje estakada, która obecnie jest najdłuższą tego typu budową w Polsce
- Budowana estakada będzie miała dwie części jezdni: południową o długości 942 m i północną o długości 915 m
- Zakończenie prac związanych z nasuwaniem segmentów i połączeniem obu części jezdni ma nastąpić w połowie przyszłego roku
Wielu kierowców z utęsknieniem czeka na finał budowy drogi ekspresowej S7 w Krakowie i okolicach. Do wygodnego połączenia drogowego pomiędzy Warszawą i stolicą Małopolski brakuje ostatniego odcinka trasy, czyli fragmentu Widoma — Kraków Nowa Huta. Ten składa się z dwóch części, tj. odcinka pozamiejskiego łączącego Widomą z węzłem Mistrzejowice oraz odcinka miejskiego od węzła Mistrzejowice do Nowej Huty.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Część miejskiego odcinka trasy S7 przebiegnie estakadą
Szczególnie trudna i skomplikowana pod względem inżynieryjnym jest 5-kilometrowa, miejska część powstającej trasy. Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), droga przecina instalacje wodne, gazowe, teletechniczne, kanalizacyjne i ciepłownicze, a także sieci energetyczne niskiego, średniego i wysokiego napięcia.
Sprawę komplikuje również fakt, że trasa koliduje z torami kolejowymi i tramwajowymi. W przypadku tych drugich konieczna jest budowa wiaduktów dla tramwajów nad S7, natomiast nad torami kolejowymi trzeba wybudować estakadę. GDDKiA przekazała informację, że nasuwanie pierwszych segmentów estakady już rozpoczęto, a konstrukcja powstaje techniką nasuwania podłużnego.
W ciągu minuty segmenty przesuwane są na odległość 7-10 cm
Cały proces budowy estakady jest praco- i czasochłonny. Najpierw kolejne segmenty obiektu przygotowywane są na specjalnym stanowisku prefabrykacji. W szalunku układa się zbrojenie, a następnie zalewa się je betonem. Po stężeniu betonu i sprężeniu kolejne segmenty będą wysuwane na podpory estakady za pomocą siłowników. Charakterystycznym elementem na pierwszym segmencie jest tzw. awanbek (dzióbek montażowy), czyli stalowa konstrukcja, która opiera się na przęśle przed segmentem, zapobiegając jego zgięciu i złamaniu. GDDKiA precyzuje, że awanbeki mają długość 32 m i ważą ok. 90 t.
- Przeczytaj także: Oto nowe BMW serii 1. Wielu fanom sportowej jazdy przypadnie do gustu, ale idealne nie jest
O czasochłonności świadczy fakt, że pierwsze segmenty były przygotowywane przez miesiąc. Teraz cały proces ma przebiegać znacznie szybciej — przygotowanie jednego segmentu i jego wysunięcie będzie trwało tydzień. Drogowy podają, że segmenty mają długość od 17 do 26 m (te największe ważą 762 t) i wysuwane są z prędkością 4-6 km na godz., czyli 7-10 cm na minutę.
Skomplikowane nasuwanie, bo trzeba pokonać zakręt
GDDKiA przekazała, że pierwsze 340 m estakady jest już gotowe. Jest to jezdnia biegnąca z północy, która powstała w okolicy ul. Morcinka, a teraz wykonawca inwestycji zaczyna nasuwanie od strony ul. Łowińskiego. "Początkowo estakada pobiegnie wzdłuż torów kolejowych, a następnie skręci w prawo nad torami i płynącą pod nimi rzeką Dłubnią, aby finalnie połączyć się z już istniejącą częścią obiektu" — wyjaśniają drogowcy.
Budowana estakada obecnie jest najdłuższą tego typu budowlą w Polsce. Okazuje się, że nigdzie nie wysuwa się segmentów na niemal kilometr, a dodatkowym utrudnieniem inżynieryjnym jest zakręt, które muszą pokonać poszczególne elementy konstrukcji. Te nasuwane po południowej stronie (jezdnia w kierunku Rzeszowa) będą miały łączną długość 942 m, a te po północnej stronie (w kierunku Warszawy), ponieważ biegną po wewnętrznym łuku, będą miały 915 m. Zakończenie prac związanych z nasuwaniem segmentów i połączenie obu części jezdni planowane jest na sierpień 2025 r.