Oznacza to, że już niedługo, bo w 2021 roku, pojawią się pierwsze dostawczaki Volkswagena z logo Forda na grilu, pikapy Forda ze znaczkiem VW (w 2022 r.), a nieco później elektryczne Fordy opracowane przez Volkswagena. W planach jest też wspólny projekt auta autonomicznego (mogącego poruszać się bez udziału kierowcy).
Przeczytaj też:
Pomysł nie jest nowy, wcześniej wiele firm samochodowych podejmowało podobną współpracę. Powód? Chęć jak najszybszego zaspokojenia nowych potrzeb klientów. Opracowanie samodzielne nowego modelu samochodu trwa kilka lat i kosztuje kilka miliardów euro. Zaadoptowanie projektu partnera jest znacznie tańsze.
„Koncerny oczekują – czytamy we wspólnym komunikacie Forda i VW – że sojusz wpłynie na poprawę oceny jakości produktów wśród obecnych i przyszłych klientów, czemu posłuży szybsze wprowadzanie innowacji w ofercie pojazdów, korzystanie z nowych technologii, zapewnianie lepszej funkcjonalności i oferowanie większej liczby modeli. Sygnatariusze umowy przewidują, że stały wzrost zapotrzebowania światowego przemysłu na pojazdy użytkowe i pojazdy elektryczne o wysokich osiągach, wpłynie na wzrost wartości produktów obu firm”.
Pierwszym „dzieckiem” nowego związku będzie mały samochód dostawczy na bazie modelu VW Caddy. Drugim – pikap opracowany i produkowany przez Forda, a sprzedawany przez Volkswagena od 2022 r. pod nazwą Amarok. Od 2023 r. planowane jest wprowadzenie wspólnych pojazdów elektrycznych.
W sumie w najbliższych latach ma powstać ok. 8 milionów wspólnych pojazdów (pikapów, lekkich dostawczych i elektrycznych).