- Podczas rutynowej kontroli na trasie S7 zatrzymano ukraiński ciągnik siodłowy z naczepą
- Funkcjonariusze ITD zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów i nałożyli na kierowcę mandat
- W celu uniknięcia skierowania pojazdu na parking strzeżony, wpłacono wysoką kaucję
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Podczas rutynowej kontroli na trasie S7, inspektorzy mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego wyeliminowali z ruchu ciągnik siodłowy z naczepą. Ukraiński zestaw ciężarowy, realizujący przewóz towarów z Ukrainy do Polski, został zatrzymany w rejonie Szydłowca.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKierowca nie potrafił pokazać dokumentów od pojazdów
Kierowca ukraińskiego zestawu nie był w stanie przedstawić dokumentacji potwierdzającej ważność przeglądów technicznych. Po weryfikacji w elektronicznej bazie danych, okazało się, że zarówno ciągnik siodłowy, jak i naczepa nie przeszły obowiązkowych badań, co podważa ich zdatność do uczestnictwa w ruchu drogowym. Dodatkowo, kontrola tachografu ujawniła, że kierowca nie zarejestrował w karcie kierowcy symbolu zakończenia pracy, co jest kolejnym naruszeniem.
- Przeczytaj także: Pani Maria usłyszała dziwny dźwięk w swoim samochodzie. Wysiadła. I było już po wszystkim
Mandat i dodatkowe postępowanie, a do tego kaucja
W związku z ujawnionymi nieprawidłowościami, funkcjonariusze ITD zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów i nałożyli na kierowcę mandat. Została również sporządzona dokumentacja celem wszczęcia postępowania administracyjnego zgodnie z ustawą o transporcie drogowym. Aby uniknąć kierowania pojazdu na parking strzeżony, wpłacono kaucję w wysokości 4400 zł, która ma stanowić zabezpieczenie na wypadek nałożenia kary na ukraińskiego przewoźnika oraz osoby zarządzającej transportem w firmie.
Ta sytuacja jest przestrogą dla wszystkich przewoźników międzynarodowych o konieczności przestrzegania przepisów drogowych i posiadania ważnych dokumentów potwierdzających stan techniczny pojazdów.