Na początku października chińskie władze wprowadziły kolejne zmiany w systemie dopłat rządowych dla samochodów ekonomicznych. Modyfikacji uległy przepisy dotyczące średniego zużycia paliwa dla jednostek o maksymalnej pojemności 1,6 litra.

Utrzymana została wysokość dopłaty 3 000 RMB (równowartość ok. 1 500 zł), która została wprowadzona w czerwcu 2010 roku. Ciekawostką jest fakt, że chiński system dopłat uwzględnia masę pojazdu i rodzaj skrzyni biegów, a nie uwzględnia rodzaju paliwa.

Wcześniejsze przepisy były na tyle mało restrykcyjne, że obejmowały ponad 400 modeli, a z dopłat skorzystało ponad 2 mln osób. Po wejściu w życie nowych wytycznych, na liście zostało już tylko 49 modeli, wśród których 27 pochodzi ze spółek JV, a pozostałe 22 od lokalnych producentów. Co ciekawe, żaden z pojazdów nie został wyposażony w automatyczną skrzynię biegów, która zawsze niekorzystnie wpływa na zużycie paliwa w mniejszych pojazdach.

Masa 1430 kg została ustalona jako umowny limit i każdy cięższy samochód musi spełnić wymogi jakie zostały ustalone dla tej kategorii. W praktyce oznacza to tyle, że pojazdy z segmentu Passata i wyżej, będą musiały spalać tyle samo co modele z segmentu Golfa.

Nowe regulacje uderzają szczególnie w lokalnych producentów, ponieważ przy sprzedaży tanich modeli dopłata 3 000 RMB była bardziej odczuwalna, niż w przypadku droższych aut zagranicznych marek. Co więcej, chińska technologia nie pozwala jeszcze na znaczące obniżenie paliwa w większych modelach, co zachodni producenci osiągają m.in. przez downsizing.

Zdaniem władz, nowy program dopłat przyspieszy działania lokalnych marek nad wprowadzaniem zaawansowanych technologii ograniczających zużycie paliwa, co ma zaowocować w przyszłości większą konkurencyjnością modeli "made in China".

Chiny, choć znacznie ograniczyły dopłaty rządowe obowiązujące w rekordowym pod tym względem 2010 roku, nadal aktywnie promują samochody elektryczne. W ich przypadku maksymalna dopłata wynosi 60 000 RMB, czyli blisko 30 000 złotych.