Przygotowanie tak przełomowego modelu, jakim będzie plug-in hybryda Chevrolet Volt zapewne nie jest najtańszym projektem. Technologie trzeba opracować, zaplanować proces produkcji, wynaleźć nowe materiały, co może być bardzo drogie.

Cena modelu Volt będzie jak na amerykańskie warunki relatywnie wysoka, obserwatorzy szacują ją na 30 do 35 tys. dolarów. Cena wydaje się wysoka zwłaszcza w porównaniu z najpopularniejszym samochodem hybrydowym - Toyota Prius, której cena podstawowa wynosi 21 100 dolarów. W odróżnieniu od Priusa Volt cechuje się jednym zasadniczym atutem. Chodzi o tzw. plug-in hybrid, co oznacza, że jego baterie elektryczne można ładować bezpośrednio z publicznej sieci elektrycznej, a jeśli kierowca zadowoli się zasięgiem 65 kilometrów na jedno naładowanie, już nigdy więcej nie będzie musiał odwiedzać stacji paliw. Jeśli podliczymy koszty okaże się, że w porównaniu do samochodów z klasycznym silnikiem spalinowym raczej nie dojdzie do zasadniczych oszczędności, dzięki wysokiej cenie Volt nie można uznać za pojazd z niskimi kosztami eksploatacji. Nabywcami będą więc raczej osoby z silnym proekologicznym podejściem, którym nie będzie przeszkadzać wysoka cena, a samochód będzie raczej podkreśleniem ich publicznego wizerunku.

Wbrew wyższej cenie sprzedaży producent będzie zmuszony dopłacać do każdego egzemplarza. Chevrolet oczekuje jednak, że cena technologii, które będą w przyszłości wykorzystywane w podobnych samochodów, będzie relatywnie szybko spadać, a zyskowne będą dopiero modele drugie czy dopiero trzeciej generacji.