Jacek Czachor awansował do wymarzonej pierwszej dziesiątki Rajdu Dakar 2007 - wyprzedził w wynikach Holendra Henka Knuimana.

Na mecie jako pierwszy pojawił się Cyril Despres. Za nim ukończyli odcinek Chris Blais, Janis Vinters, Michel Marchini i Jean de Azevedo. 32-letni Brazylijczyk z zespołu Petrobras, Azevedo odnotował drugi w karierze, etapowy sukces w Dakarze.

Jacek Czachor osiągnął metę jako 39. Przypomnijmy: startował ze 101 miejsca, a na CP1 był 60 w kolejności. Stracił do Azevedo 2.05, ale dołożył ponad 17 minut Knuimanowi, znanemu rajdowcowi enduro, zwycięzcy Sześciodniówki w Assen (1993) w klasie 125, od 1999 jeżdżącemu do Dakaru. Afrykański szlak przecierał ojciec Henka, Hendrikus Knuiman, uczestnik Dakaru 1982.

Na mecie przed hotelem Meridien Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego witał Krzysztof Hołowczyc oraz niewielka grupa polskich kibiców i dziennikarzy.

- Jeszcze to do mnie nie dociera – mówił w emocjach Jacek Czachor po przyjeździe na metę przedostatniego etapu. Wyrwałem tę dziesiątkę właściwie w ostatniej chwili. Całe szczęście, że nie załamałem się tak jak Marc Coma i nie zepsułem do końca tego wczorajszego etapu. Byłem mniej więcej w tym samym miejscu, ale zachowałem zimną krew. A dzisiaj jechało mi się po prostu fantastycznie. Sam nie mogę zrozumieć tego co dzisiaj zrobiłem. Rzadko się raczej zdarza, aby startując ze 101 pozycji zająć 2 miejsce. Przez 5 kilometrów nie mogłem wyprzedzić dwóch zawodników, ale gdy to zrobiłem to wszystko poszło już bez problemów. Kolejnych rywali wyprzedzałem już tak jak tyczki slalomowe. Wcześniej powtarzałem sobie cały czas, że nie może się przecież powtórzyć taki pechowy dzień jak wczoraj i że musi być lepiej. A przed startem powiedziałem sobie, że nie mam przecież nic do stracenia i gdy nie ma kurzu to jadę wszystko co potrafię. Jechałem dzisiaj bardzo, bardzo szybko, wpadłem niemal w jakiś trans. Wszystko mi wychodziło i w efekcie zrodził się bardzo dobry czas. Byłem już w pierwszej dziesiątce Dakaru, a ostatnio zawsze w czołowej piętnastce. Ściganie się na Dakarze wygląda dzisiaj trochę inaczej niż chociażby pięć lat temu. Teraz jest naprawdę bardzo trudno. W tym roku cały rajd pojechałem dobrze, miałem tylko jeden słabszy dzień, popełniłem błąd, ale błędy popełniali również najlepsi. Od samego początku mówiłem, że dam z siebie wszystko i to mi się udało. W tym roku wyprzedziło mnie dziewięciu zawodników, a więc i ja mam jeszcze kogo wyprzedzać.

Marek Dąbrowski, który w Dakarze startował po długiej przerwie spowodowanej kontuzją jeszcze raz pokazał wielkie możliwości i wspaniały chart ducha. Na mecie przedostatniego etapu był 33, a po czternastu dniach rywalizacji zajmuje 24 miejsce. Sukces Jacka Czachora jest także wynikiem znakomitej współpracy z Markiem Dąbrowskim oraz świetnej atmosfery panującej w Orlen Team.

- To ogromna radość widzieć Jacka w pierwszej dziesiątce- powiedział Marek Dąbrowski. Jego drugie i trzecie miejsca na odcinkach wskazują, że w przyszłości będziemy mogli walczyć o jeszcze wyższe lokaty. Cały czas starałem się jechać bardzo równo, na razie nie mogłem sobie pozwolić na jakąś ekstrawagancję. Sił miałem na to co zrobiłem. Dałem z siebie wszystko. Chciałbym jednak powalczyć w przyszłym roku i poprawić to swoje dziewiąte miejsce z Dakaru 2004.

Radość z sukcesu pomniejszyła tragiczna wiadomość. Francuski motocyklista Eric Aubijoux zmarł na atak podczas czternastego etapu Rajdu Dakar 2007 - poinformowało kierownictwo imprezy. 42-letni Aubijoux ukończył sobotni odcinek specjalny, ale w drodze do biwaku w okolicach Dakaru zemdlał, przewrócił się i zmarł. Aubijoux, który w sobotę był 26., zajmował osiemnastą lokatę w klasyfikacji generalnej. W Rajdzie Dakar startował po raz szósty; w 2002 roku doznał złamania ręki.

Francuz jest drugą ofiarą tegorocznej edycji imprezy- 9 stycznia zginął 29-letni motocyklista z RPA Emer Symons. W odbywającym się od 1979 roku Rajdu Dakar zginęło dotychczas kilkudziesięciu uczestników.

Bliscy zrealizowania celu są nasi zawodnicy jadący Land Roverem, Albert Gryszczuk i Jarosław Kazberuk, jedyna nasza załoga uczestnicząca w Rajdzie Dakar 2007. Zajmują oni po trzynastu etapach 95 miejsce w klasyfikacji generalnej.

- W kilku miejscach trasę wytyczono między drzewami, dosłownie na odległość lusterek - mówił Jarek. Łatwo sobie wyobrazić jak się w takich warunkach jedzie. Zwłaszcza za szybkimi ciężarówkami, które podnoszą kurz na kilkadziesiąt metrów. Na otwartej przestrzeni jeszcze coś widać, ale w tych senegalskich zaroślach kurz jest jak mgła i opada dopiero po kilku minutach. Nasze czarne kombinezony zrobiły się szaro-rude. Oczywiście nie można jeszcze otwierać szampana, bo mamy przed sobą kilkaset kilometrów walki. Ominęliśmy szczęśliwie drzewa, kamienie i dziury. Najważniejsze, że jedziemy dalej! Czternasty etap pokonamy spokojnie, bo do Dakaru jest naprawdę... "żabi skok"!

- Mijaliśmy po drodze rozbity samochód Hołka - powiedział Albert. To był potężny wypadek i mam nadzieję, że Krzysiek szybko wróci do zdrowia. Cieszę się, że do Dakaru jadą również koledzy na motocyklach. Z Czachorem i Dąbrowskim na mecie będzie raźniej.

TYmczasem czternasty, przedostatni etap w gronie kierowców samochodów najszybciej pokonał Carlos Sainz. Wygrał on trzeci etap z rzędu w Dakarze 2007, piąty w tej edycji i dziewiąty w karierze. Na odcinku specjalnym w drodze do stolicy Senegalu, Volkswagen świętował potrójny sukces, dziewiąte etapowe zwycięstwo w rajdzie. Tymczasem dzień przed metą podwójnie prowadzi Mitsubishi, które nie wygrało żadnego etapu!

Sainz startował jako pierwszy i pierwszy dojechał na metę. Za sobą miał Marka Millera, Carlosa Sousę, Stephane Peterhansela i Jean-Louisa Schlessera. Giniel de Villiers, który w kolejce przebił się z dziesiątej pozycji startowej na siódmą, uzyskał drugi czas dnia. Do sukcesu zabrakło mu zaledwie siedem sekund... sekund.

Philippe Jacquot został kolejnym nowym etapowym triumfatorem Dakaru 2007- drugi kierowca zespołu Exact MAN, najszybciej przejechał ciężarówką przedostatni odcinek specjalny. Startował jako piąty, a do mety dotarł za Alesem Lopraisem, uzyskując lepszy czas o 4.33.

Hans Stacey zamierzał posadzić do swojego drugiego MAN-a Austriaka Johanna-Petera Reifa, byłego zwycięzcę rajdu, na co dzień pełniącego kierowniczą funkcję w fabryce Magna Steyr w Grazu. Niestety, dr Reif nie zgodził się z taktycznymi założeniami wyprawy zespołu Exact MAN - i na zastępcę wybrano Jacquota.

50-letni mechanik z Chavanne, Jacquot zalicza piąty start w maratonie. Debiutował w pierwszej edycji Paris-Alger-Dakar w 1979 roku, prowadząc Peugeota 404. W 2002 uzyskał najlepszy jak dotąd wynik - był piętnasty w kategorii ciężarówek.

Etap czternasty: Tambakunda - Dakar 576 kilometrów (odcinek specjalny- 225 km):

Samochody: 1. Carlos Sainz i Michel Perin (Hiszpania/Francja - Volkswagen Race Touareg 2) - 2:21.02 godz.; 2. Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz (RPA/Niemcy - Volkswagen Race Touareg 2) - strata 7 sek.; 3. Carlos Sousa i Andreas Schulz (Portugalia/Niemcy - Volkswagen Race Touareg 2) - 45; 4. Nasser al-Attiyah i Alain Guehennec (Katar/Francja - BMW X3 CC) - 1.52 min.; 5. Robby Gordon i Andy Grider (USA - Hummer H30 - 1.54; 6. Mark Miller i Ralph Pitchford (USA/ZRPA - Volkswagen Race Touareg 2) - 2.02; 7. Luc Alphand i Gilles Picard (Francja - Mitsubishi Pajero MPR13) - 4.22; 8. Jutta Kleinschmidt i Tina Thörner (Niemcy/Szwecja - BMW X3 CC) - 5.38; 9. Jean-Louis Schlesser i Arnaud Debron (Francja - Schlesser Original X826) - 5.58; 10. Miguel Barbosa i Miguel Ramalho (Portugalia - Nissan Proto 05) - 8.00; 11. Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret (Francja - Mitsubishi Pajero MPR13) - 8.21.

Po czternastu etapach: 1. Peterhansel - 45.:42.45 godz.; 2. Alphand - 7.16 min.; 3. Schlesser - 1:36.24 godz.; 4. al-Attiyah - 2:03.16; 5. Miller - 2:11.28; 6. Masuoka - 2:45.31; 7. Sousa - 5:13.22; 8. Gordon - 7:06.51; 9. Sainz - 7:28.53; 10. Henrard - 8:29.27.

Motocykle: 1. Jean de Azevedo (Brazylia - KTM 660) - 2:37.46 godz.; 2. Jacek Czachor (Polska - KTM 660) - strata 2.05 min.; 3. Janis Vinters (Litwa - KTM 660) - 5.05; 4. Chris Blais (USA - KTM 660) - 5.12; 5. Cyril Despres (Francja - KTM 690) - 7.03; 6. David Casteu (Francja - KTM 690) - 10.16; 7. Paulo Goncalves (Portugalia - Honda CRF 450X) - 11.27; 8. Michel Marchini (Francja - Yamaha WR 450F) - 13.41; 9. Paal Anders Ullevaalseter (Norwegia - KTM 660) - 16.38; 10. Einars Vinters (Litwa - KTM 660) - 16.52; 33. Marek Dąbrowski (Polska - KTM 660) - 26.42.

Po czternastu etapach: 1. Despres - 51:25.49 godz.; 2. Casteu - strata 36.09 min.; 3. Blais - 53.01; 4. Ullevaalseter - 1:40.12 godz.; 5. Rodrigues - 2:32.48; 6. J. Vinters - 2:46.43; 7. Marchini - 3:00.50; 8. Bethys - 3:28.10; 9. Katrinak - 3:41.34; 10. Czachor - 4:24.01; 24. Dąbrowski - 9:22.27.

Ciężarówki: 1. Philippe Jacquot, William Alcaraz i Toon van Genugten (Francja/Francja/Holandia - MAN TAG) - 2:53.44 godz.; 2. Ales Loprais i Petr Gilar (Czechy - Tatra Dakar 2007) - strata 4.33 min.; 3. Andre de Azevedo, Jaromir Martinec i Maykel Justo (Brazylia, Czechy/Brazylia - Tatra 815) - 9.32; 4. Hans Stacey, Charly Gotlib i Bernard der Kinderen (NHolandia - MAN TGA) - 10.28; 5. Hans Bekx, Edwin Willems i Toon Maessen (Holandia/Holandia/Belgia - DAF 75) - 13.37; 6. Ilgizar Mardiejew, Ajdar Bielajew i Eduard Nikołajew (Rosja - Kamaz 4911) - 15.53; 7. Giacomo Vismara, Mario Cambiaghi i Sergio Chionni (Włochy - Iveco Trakker A190) - 17.39; 8. Pep Vila, Moises Torrellardona i Juanes Ossorio (Hiszpania - Mercedes 1844 AK) - 20.28; 9. Klaus Leihener, Thomas Baumann i Sebastian Rumpelhardt (Niemcy - MAN L90) - 20.29; 10. Franz Echter, Detlef Ruf i Edwin van Dooren (Niemcy/Niemcy/Holandia - MAN TGA) - 22.58.

Po czternastu etapach: 1. Stacey - 53:52.15 godz.; 2. Mardiejew - strata 3:08.15 godz.; 3. Loprais - 4:45.49; 4. van Ginkel -4:51.16; 5. de Azevedo - 5:16.01; 6. Jacquot - 6:00.43; 7. Reszetnikow - 7:47.28; 8. Brouwer - 8:28.37; 9. T. Sugawara - 11:00.23; 10. Echter - 11:09.49.

Źródło: Autoklub, PAP, informacje prasowe zespołów