Kierowca motoroweru w 2021 r. został złapany za jazdę w stanie nietrzeźwości. Za to został ukarany dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, ponadto nałożono na niego grzywnę w wysokości 2500 zł oraz 10 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Sąd nałożył surową karę, bowiem w 2012 r., osoba ta została już skazana za jazdę po alkoholu. Wtedy dostała zakaz prowadzenia pojazdów na dwa lata oraz karę grzywny.

Kierowca jest winny, ale źle ukarany

Rzecznik Praw Obywatelskich przyjrzał się sprawie i uznał, że sąd popełnił błąd i rażąco naruszył przepisy prawa. Podkreślił również, że sprawa nie dotyczy winy obywatela, tylko sposobu, w jaki go ukarano.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

RPO twierdzi, że Sąd Rejonowy nie powinien skazywać kierowcy bez przeprowadzania postępowania dowodowego. Powinien on sprawdzić dowody w celu wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd nie spełnił obowiązku

Jak twierdzi Rzecznik, sąd nie sprostał obowiązkowi rzetelnej kontroli wniosku prokuratora o skazanie bez rozprawy. Skazany miał postawiony zarzut za występek, który z uwagi na wcześniejszą karalność podlega surowszej odpowiedzialności karnej.

Problem polega jednak na tym, że poprzednie takie zdarzenie miało miejsce niemal 10 lat temu, co powinno skłonić sąd do upewnienia się, że zostały spełnione wszystkie warunki do surowszego karania i wcześniejsza grzywna została zapłacona.

Jeśli skazanie uległo zatarciu, sąd nie powinien skazywać kierowcy z surowszego artykułu, a co za tym idzie orzekać obligatoryjnego dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i obligatoryjnego podwyższonego świadczenia pieniężnego.

Z tego powodu RPO złożyło wniosek o kasację wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy kierowcy przez sąd