Sama fabryka, w której produkowane są superauta, nie robi nadzwyczajnego wrażenia. Uwagę gości zwraca natomiast Galeria Ferrari zlokalizowana kilkaset metrów od zakładu. W wybudowanej specjalnie hali podziwiać można eksponaty będące nie tylko dziełami sztuki, ale również cząstką żywej historii.Dzieje firmy w dużej części związane są z osobą urodzonego w 1898 roku Enzo Ferrariego. Młody kierowca zadebiutował w roku 1919 w wyścigu Parma - Berceto. W następnym roku przeniósł się do będącej w owym czasie numerem jeden włoskiego sportu samochodowego Alfy Romeo. Następne dwie dekady to sportowa kariera w Alfie zakończona na stanowisku, które dziś nazwalibyśmy "dyrektor działu sportu". W 1929 roku Enzo zakłada pod nazwą Scuderia Ferrari rodzaj klubu towarzyskiego organizującego wyścigi dla swoich członków. Wkrótce Scuderia staje się częścią działu konstruującego wyścigowe modele Alfy, a sam Ferrari zbiera doświadczenia. W 1940 roku Scuderia usamodzielnia się, a w 1943 roku przenosi do Modeny.Pierwsze Ferrari to model 125 z roku 1947. Auto z dwunastocylindrowym silnikiem o pojemności zaledwie 1500 ccm do dziś uchodzi za cud techniki. Samochód wystartował pierwszy raz w wyścigu na torze Piacenza 11 maja 1947 roku. Choć nie ukończył wyścigu, prowadził do przedostatniego okrążenia, co uznano za udany debiut. Dwa tygodnie później to samo auto prowadzone przez Franco Corteze wygrało w GP Rzymu, rozpoczynając długie pasmo zwycięstw bolidów z czarnym koniem na masce. Wcześniej znak ten miał wymalowany na swoim samolocie jeden z asów włoskiego lotnictwa, który zginął w I wojnie światowej - Francesco Baracca. W 1923 młody Enzo Ferrari spotkał matkę pilota, która rzekła: "Panie Ferrari, proszę umieścić spiętego konia mojego syna na swoich samochodach, przyniesie panu szczęście". Jak widać, przepowiednia sprawdziła się.W muzeum wystawiono najbardziej znane w historii firmy modele. Tura po halach wystawowych pozwala prześledzić historię Ferrari, nie spisaną w książkach, lecz namacalną, "opowiadaną" przez kolejne modele aut. Każdy z eksponatów opatrzony jest tabliczką mówiącą o dacie powstania auta, zamontowanym silniku, jego osiągach. Aby oglądanie kolejnych modeli nie było zbyt nużące, ekspozycję urozmaicono autami ze zdemontowanym nadwoziem. Pozwala to na prześledzenie ewolucji konstrukcji sportowych maszyn od wczesnych lat pięćdziesiątych aż po dzień dzisiejszy. Dla wielu niewątpliwą atrakcją będzie możliwość dotknięcia bolidów startujących w wyścigach Formuły 1. W latach 1947 - 1988 auta Ferrari wygrały na całym świecie ponad 5000 wyścigów i zdobyły 25 tytułów mistrza świata.Pośród wystawionych egzemplarzy większość zapisała się na stałe w historii motoryzacji. Przykładem może być model 750 Monza z roku 1955 z trzylitrowym silnikiem o mocy 260 KM, który przez długi czas nie miał sobie równych na torach wyścigowych. Równie ciekawym eksponatem jest Ferrari Dino. Dzięki stosunkowo niskiej cenie model ten był wielkim przebojem. Silnik samochodu o pojemności 2419 ccm, rozwijający moc 195 KM (stosowany również w Fiacie Dino), znalazł się swego czasu w rajdowych Polonezach gr. B, które stały się dzięki niemu prawdziwymi pogromcami swych konkurentów. Równie interesujący jak Dino jest 365 GTB 4 z roku 1968, zwany ostatnim prawdziwym Ferrari (prawdziwy według fanów oznaczało samochód z silnikiem V12 umieszczonym z przodu). Warto w tym miejscu wspomnieć o stosowanym przez firmę sposobie nazewnictwa modeli. Otóż symbole te oznaczają pojemność skokową jednego cylindra, wyrażoną w centymetrach sześciennych. Aż do końca lat sześćdziesiątych większość aut miała 12-cylindrowe silniki, lecz w późniejszym okresie nie było to już regułą.Przemierzając hale wystawowe nie można ominąć skonstruowanego na 40-lecie firmy, w 1987 roku, modelu F40, będącego ucieleśnieniem wszystkich zalet samochodów Ferrari. Ten niegdyś najszybszy seryjnie produkowany samochód, zdolny do osiągania prędkości 324 km/h, został wyprodukowany w limitowanej liczbie egzemplarzy. Nic dziwnego, że dziś uchodzi wśród koneserów za jeden z bardziej łakomych kąsków. Nie mniejsze zainteresowanie wzbudza wyścigowa wersja F40 Racing, której trzylitrowy silnik dzięki doładowaniu dwoma turbosprężarkami osiągał budzącą respekt moc 780 KM.Zwiedzanie Galerii Ferrari może być wspaniałym urozmaiceniem podczas wycieczki po Włoszech, pozostawiając wspomnienia na wiele lat. Wychodząc z muzeum można stwierdzić z dumą, że widziało się w życiu wszystkie najbardziej znane modele Ferrari.Przy muzeum mieści się sklep, w którym można nabyć gadżety związane z firmą, takie jak książki, koszulki czy kubki. Nietrudno zgadnąć, że ich ceny są eufemistycznie mówiąc nieco wygórowane.Ekspozycja jest czynna codziennie, oprócz poniedziałków, od 9.30 rano do 18, z tradycyjną włoską przerwą między 12.30 a 14.30. Bilet wstępu dla dorosłych kosztuje 15 tysięcy lirów, dla dzieci 10 tysięcy lirów.Marcin Kubisa
Dotknąć Ferrari
Maranello to ciche i spokojne miasteczko położone nieopodal Modeny. Ktoś, kogo nie interesują samochody, przy odrobinie pecha mógłby przejechać przez nie nie wiedząc nawet, że to tu powstają jedne z najwspanialszych samochodów sportowych świata - Ferrari.