Na trzy odcinki realizacyjne została podzielona budowa 46-kilometrowego fragmentu drogi ekspresowej S19. W trzeciej dekadzie listopada br. poznaliśmy wykonawcę odcinka Sokółka — Czarna Białostocka o długości 24,1 km, teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ogłosiła, kto zaprojektuje i wybuduje pozostałe dwa fragmenty: Czarna Białostocka — Białystok Północ o długości 13 km i Białystok Północ — Dobrzyniewo o długości 9 km.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Powstaną dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu i pasem awaryjnym

Zwycięzcą w obu przetargach, które czekały jeszcze na rozstrzygnięcie, wygrała firma Unibep S.A. GDDKiA podkreśla, że wszyscy startujący wykonawcy zadeklarowali m.in. maksymalne, 10-letnie okresy gwarancji jakości na szereg elementów infrastruktury, w związku z czym o ostatecznym wyborze decydowała cena.

Na odcinku Czarna Białostocka — Białystok Północ powstanie dwujezdniowa droga z dwoma pasami ruchu i pasem awaryjnym na każdej z nich. Trasa będzie prowadziła w przybliżeniu śladem obecnej drogi krajowej DK19. O wyborze rodzaju nawierzchni — asfalt czy cement — zadecyduje wykonawca.

Możliwości wyboru nie będzie w przypadku obwodnicy Wasilkowa. Tutaj zadaniem wykonawcy jest dobudowa drugiej jezdni po stronie południowej i dostosowanie już istniejącej drogi do parametrów drogi ekspresowej oraz wymiana warstwy ścieralnej. W związku z tym w przypadku obwodnicy Wasilkowa kierowcy na pewno będą poruszali się po bitumicznej nawierzchni.

Nowy węzeł połączy drogi ekspresowe S19 i S16, a później także S8

Taki sam układ, czyli dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu i pasem awaryjnym na każdej z nich, zostanie zachowany na drugim odcinku, czyli Białystok Północ — Dobrzyniewo. Także tutaj to Unibep zdecyduje o rodzaju nawierzchni. Prace na tym fragmencie przewidują budowę 14 obiektów inżynierskich (mosty, wiadukty, przejścia dla zwierząt) oraz węzła Dobrzyniewo. Ten powstanie na skrzyżowaniu dróg ekspresowych S19 i S16, a w przyszłości także z S8.

Umowa z wykonawcą ma zostać podpisana w I kwartale 2024 r. Stanie się to jednak możliwe, jeśli nie będzie odwołań od rozstrzygnięć w przetargach. Ponadto najpierw musi zakończyć się kontrola uprzednia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.