Nie wszystkim koncernom w USA odpowiadają zmiany w strukturze własnościowej Twittera. W GM uznano, że po sfinalizowaniu transakcji przez Elona Muska lepiej wstrzymać się płatnymi kampaniami reklamowymi. I tak oto GM przyznał, że Twitter przynajmniej tymczasowo nie może liczyć na płatne reklamy od największego amerykańskiego producenta samochodów.

Według Reuters reklamy są głównym źródłem przychodów dla Twittera. W drugim kwartale 2022 r. sprzedaż reklam stanowiła ponad 90 proc. wszystkich przychodów firmy. Niestety nie wskazano, jaki był udział GM w reklamowym torcie.

Wstrzymanie płatnych kampanii nie oznacza, że GM zniknie z medialnej platformy Elona Muska. Przyznano bowiem, że obsługa klienta poprzez Twittera będzie kontynuowana. Klienci GM mogą zatem dalej liczyć na odpowiedzi na różne pytania, petycje czy skargi.

Otwartą kwestią pozostaje, jak będzie wyglądać przyszła interakcja z użytkownikami. Elon Musk zapowiada bowiem, iż serwis aspiruje do najbardziej szanowanej platformy reklamowej na świecie. Porządku pilnować będzie planowana rada ds. moderacji treści. Czy zatem bez obaw będzie można jeszcze ciepło wypowiadać się o tradycyjnych benzynowych V8, czy mocnych dieslach (nawet sam GM na swoim oficjalnym koncie wspomina głównie o autach elektrycznych)?