Rozwiązanie przygotowali pracownicy Europejskiego Centrum Badań i Innowacji firmy znajdującego się w Akwizgranie w Niemczech wspólnie z tutejszym RWTH University. Firma zapewnia, że zaprojektowała fotel samochodowy, który na bieżąco podczas jazdy może monitorować stan serca kierowcy. Według Forda jest to możliwe dzięki zamontowaniu w siedzeniu 6 czujników wykrywających elektryczne impulsy generowane przez serce. Co ciekawe, nie ma konieczności bezpośredniego kontaktu ze skórą. Ponadto Ford planuje nawiązanie współpracy ze "zdalnymi" centrami medycznymi, które będą otrzymywały i oceniały dane w czasie rzeczywistym oraz reagowały w przypadku ostrzeżenia o zbliżającym się zawale. Jednak zanim to rozwiązanie trafi do aut minie jeszcze trochę czasu. Obecnie system jest testowany w trybie stacjonarnym i jak na razie działa poprawnie w 90-95 proc. Podczas testów na drodze urządzenie mogłoby sprawdzać się w 98 proc.