Robert Kubica miał poważny wypadek podczas wyścigu o Grand Prix Kanady 2007. Wypadek naszego rodaka wyglądał bardzo groźnie. Kubica wypadł z toru przy prędkości ok. 230 km/h i uderzył w betonową ścianę, a jego bolid kilkakrotnie koziołkował. Siła uderzenia była bardzo potężna. Z bolidu Polaka został praktycznie tylko kokpit.

Według najnowszych wiadomości stan Polaka jest stabilny.

W miarę napływu informacji będziemy przekazywać najnowsze informacje o stanie zdrowia Roberta Kubicy.

Kubica jest już w szpitalu w Montrealu. Jest przytomny i rozmawia z lekarzami, skarży się na ból nóg.

Wstępne badanie wykazały złamanie nogi! Kubica nadal przechodzi kompleksowe badania lekarskie. Rozmawia z lekarzami, jest przytomny, chociaż obolały.

Według informacji podanych przez menedżera Roberta Kubicy, ogólny stan zdrowia polskiego kierowcy jest dobry. Lekarze w szpitalu Najświętszego Serca w Montrealu przeprowadzą kolejne badania - czy Polak nie uległ obrażeniom organów wewnętrznych.

Kolejne nieoficjalne informacje napływają z Montrealu i według nich Robert Kubica ma złamaną nogę w kostce, co grozi mu ok. dwumiesięczną przerwą w startach. Dotychczasowe badania lekarskie podobno także nie wykazały żadnych urazów wewnętrzynych.

Mario Theissen zdementował te pogłoski i ogłosił, że Polakowi nic nie jest. - Kamień spadł mi z serca - powiedział Theissen. - Nic mu się nie stało. W poniedziałek o 9.00 opuści szpital. Być może wystartuje już za tydzień w Indianapolis.

Przedstawiciele szpitala ujawnili, że Kubica doznał wstrząśnienia mózgu i skręcił kostkę. W poniedziałek ma przejść dodatkowe badania. - Moglibyśmy wypisać go jutro, ale chcemy się upewnić, że wszystko jest w porządku - powiedział przedstawiciel szpitala Sacre-Coeur w Montrealu.

Przed kolejnym wyścigiem o Grand Prix USA Polak ma przejść kolejne badania. Jest szansa, że wystartuje już w niedzielnym wyścigu na torze Indianapolis. Jeśli nie będzie jeszcze zdolny do startu zastąpi go jeden z kierowców testowych niemieckiego teamu - Sebastian Vettel albo Timo Glock.

Po nocy spędzonej w szpitalu Najświętszego Serca w Montrealu lekarze opiekujący się Kubicą postanowili, że Polak zostanie poddany kolejnym badaniom w czwartek w Stanach Zjednoczonych. Po nich zapadnie ostateczna decyzja o ewentualnym uczestnictwie w zawodach w Indianapolis.

To naprawdę wielkie szczęście, bo wypadek Kubicy wyglądał makabrycznie. Po wyjściu z zakrętu nr 9 jadący w połowie drugiej dziesiątki Kubica walczył o miejsce z Jarno Trullim. Polak atakował po zewnętrznej - jego bolid zetknął się z jadącą obok Toyotą, został minimalnie zepchnięty na tarkę, która oddziela asfalt od pobocza.

Kubica nie wrócił jednak na tor, bo przód bolidu nieco się uniósł i samochód nie reagował na próby skręcania. Polak wypadł z toru w miejscu, gdzie kierowcy jadą często z prędkością 300 km/h! Już na trawie przednie koła uniosły się do góry, więc Kubica nie miał żadnego pola manewru. Uderzył w twardy, betonowy mur i odbił się od niego z impetem. Bolid był już wówczas roztrzaskany. Kubica koziołkował w rozbitym, podłużnym kokpicie.

Robert opuścił szpital

Robert Kubica opuścił w poniedziałek szpital w Montrealu. Zapewnił, że czuje się dobrze i podziękował obsłudze lekarskiej za troskliwą opiekę.

Informując o wyjściu polskiego kierowcy Formuły 1 ze szpitala agencje przypominają, że zaledwie przed 24 godzinami Kubica miał podczas wyścigów o Grand Prix Kanady poważny wypadek. W poniedziałek poddany został jeszcze dokładnym badaniom, po których lekarz bezpośrednio opiekujący się Polakiem Ronald Denis poinformował, że zawodnik może bez obaw opuścić szpital.

Polski kierowca teamu BMW jest pełen optymizmu.

- Teraz najszybciej jak to będzie możliwe odlecę do Indianapolis i mam nadzieję, że w niedzielę wystartuję w kolejnym wyścigu Grand Prix - powiedział zaraz po wyjściu ze szpitala Kubica. Jak widzicie jestem w całkiem dobrej formie i mam nadzieję, że lekarze powiedzą, że jestem w stanie prowadzić. Czuję się bardzo dobrze. Miałem wiele szczęścia- potężny wypadek, ale na szczęście nic się nie stało.

Żródło: PAP, Gazeta, Onet, F1