Hybrydy plug-in nie powinny zdrożeć ze względu na podatki. Wszystko z powodu nowego projektu zmian w podatku akcyzowym. Ministerstwo Finansów planuje bowiem przedłużenie zwolnienia z podatku akcyzowego dla hybryd plug-in z silnikami o pojemności do 2 l. Obecna ulga obowiązuje tylko do końca roku. Jeśli przepisy wejdą w życie, to wówczas ulga będzie obowiązywać aż do końca 2029 r.
W uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym czytamy:
Przedłużenie przedmiotowego zwolnienia uzasadnione jest tym, iż po upływie ww. terminu do tych samochodów zastosowanie będzie miała stawka akcyzy wynosząca 3,1 proc., podczas gdy w odniesieniu do samochodów hybrydowych o tej samej pojemności silnika niezasilanych energią pochodzącą z zewnątrz (pojazdy "bez wtyczki") obowiązuje stawka akcyzy w wysokości 1,55%. W konsekwencji samochody hybrydowe "z wtyczką" typu plug-in (bardziej ekologiczne) będą niekorzystnie opodatkowane wobec samochodów hybrydowych "bez wtyczki" o tej samej pojemności silnika, dla których obowiązuje stawka akcyzy w wysokości 1,55 proc. Zatem proponowana zmiana ma na celu dalsze promowanie zakupu i użytkowania pojazdów hybrydowych, które ze względów ekologicznych są bardziej przyjazne środowisku.
W uzasadnieniu poruszono także kwestię zakończenia produkcji aut spalinowych. Według autorów projektu "samochody hybrydowe mogą stać się ważnym etapem w upowszechnieniu samochodów w pełni elektrycznych". Przejście na napędy zeroemisyjne oznacza zatem popularyzację odmian zelektryfikowanych i zniechęcanie nabywców nowych aut do inwestycji w tradycyjne wersje spalinowe. Czy zatem w perspektywie najbliższych lat miłośników zwykłych odmian benzynowych, czy diesli czekają kolejne obciążenia fiskalne? Przekonamy się już niebawem.