Elektryczna wersja modelu Hyundai Kona trafi do europejskich klientów z lokalnych zakładów w Czechach. Koncern tłumaczy tę decyzję znacznym skróceniem czasu oczekiwania na dostawę aut do klientów (w porównaniu z autami z Korei) oraz ponad trzykrotnym zwiększeniem dostępności aut.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoHyundai nie kryje swoich planów produkcyjnych. Przyjęto, że w ciągu roku bramy czeskich zakładów w Nosovicach opuści aż 30 tys. egzemplarzy elektrycznej Kony. Prócz niej wytwarzane są tam także modele Tucson (do niedawna jeszcze ix20) oraz trzy wersje nadwoziowe kompaktowego i30 (hatchback, kombi i fastback). Wszystkie auta będą zjeżdżać z tej samej linii produkcyjnej.
Przeczytaj też:
- Hyundai Kona Electric – starcie elektryka z zimą i z trasą
- Hyundai Kona 1.6 Hybrid – robi dobre wrażenie – TEST
- Hyundai Kona 1.0 T-GDI vs. 1.6 T-GDI – więcej komfortu | TEST
Baterie do Kony będą dostarczane także z europejskich zakładów. Hyundai chwali się, że akumulatory trafiają do Nosovic w ramach osobnego łańcucha dostaw. Wymagało to nowej inwestycji w magazyn i mocno zautomatyzowaną linię. Transportem baterii ze specjalnego przyfabrycznego magazynu zajmują się bowiem roboty.
Zgodnie z planem produkcja rozpocznie się w marcu. Wraz z nią Hyundai planuje uruchomić usługę zdalnego śledzenia szacowanego czasu produkcji i dostawy samochodu zamówionego u dealera.