- Inspektorzy ITD z Opola przeprowadzili dwudniową akcję kontrolną skupioną na przewoźnikach spoza Unii Europejskiej
- W trakcie akcji zatrzymani zostali kierowcy z Ukrainy, Turcji i Macedonii Północnej
- Turek i Ukrainiec musieli wpłacić wysokie kaucje, a Macedończykowi grozi mandat i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów
- Akcja wykazała potrzebę częstszych inspekcji, by skuteczniej monitorować przestrzeganie przepisów transportowych
Turecki przewoźnik bez ważnego numeru RMPD, Macedończyk w stanie po spożyciu alkoholu, Ukrainiec z wyłączonym tachografem – takie naruszenia odkryli opolscy inspektorzy ITD w ciągu zaledwie dwóch dni (12-13 lutego br.). Funkcjonariusze ustawili się na punkcie kontrolnym przy autostradzie i wyrywkowo zatrzymywali do kontroli pojazdy ciężarowe spoza Unii Europejskiej. Jak widać, takie inspekcje powinny być przeprowadzane częściej.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoInspektorzy ITD wykryli brak ważnego numeru RMPD u Turka
Pierwszy przypadek dotyczy tureckiego przewoźnika realizującego transport z Turcji do Polski. W trakcie kontroli funkcjonariusze odkryli, że kierowca nie miał ważnego zgłoszenia w Rejestrze Międzynarodowych Przewozów Drogowych (RMPD), a – jak przypomina ITD – to od 1 listopada 2024 r. obowiązek dla firm spoza Unii Europejskiej wykonujących przewóz na terytorium Polski. Na marginesie – od 1 stycznia 2025 r. wymóg ten dotyczy także firm z UE realizujących przez Polskę trasy do lub z kraju spoza UE. Co więcej, taki transport musi odbywać się z aktywnym lokalizatorem GPS.
Macedończyk na "podwójnym gazie" w rękach ITD
Innym zatrzymanym przez inspektorów ITD kierowcą był Macedończyk powracający do kraju po rozładunku towaru w Polsce. Po otwarciu drzwi od szoferki funkcjonariusze wyczuli wyraźną woń alkoholu, dlatego sięgnęli po alkosensor. Wynik badania nie pozostawiał im wyboru – musieli wezwać patrol z pobliskiej Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. Mundurowi przebadali mężczyznę alkomatem, który wykazał 0,37 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Inspektorzy ITD zatrzymali też nieuczciwego Ukraińca
Ostatni przypadek związany był z transportem ziemniaków z Polski do Ukrainy. Tutaj kontrolerzy mieli dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, zapisy z tachografu wykazały, że Ukrainiec przejechał 223 km bez włożonej karty kierowcy. Po drugie, mężczyzna miał przy sobie tylko elektroniczny dokument potwierdzający delegowanie, a obywatele krajów spoza UE mają obowiązek przedstawić takie potwierdzenie w formie papierowej.
Wysokie kary finansowe dla przewoźników
Wszystkie przypadki naruszeń zostały dokładnie udokumentowane przez inspektorów ITD. Jak pokazała dwudniowa akcja opolskiej jednostki, stałe monitorowanie przestrzegania przepisów przez przewoźników jest niezbędne, bo wykroczeń nie brakuje. Częste kontrole służą utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa w transporcie drogowym, bo wzmagają poczucie nieuchronności kary.
Większość kierowców poniosła konsekwencje już na miejscu kontroli. Turek musiał wpłacić na poczet kary administracyjnej kaucję w wysokości 12000 zł, a do tego został ukarany dwoma mandatami i nie mógł kontynuować jazdy do momentu uzyskania numeru RMPD. Ukrainiec wpłacił kaucję w wysokości 11000 zł, a Macedończyk trafił w ręce krapkowickiej policji. Za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) grozi mu nie tylko mandat w wysokości co najmniej 2500 zł, ale też sądowy zakaz kierowania od 6 miesięcy do 3 lat.