- W Polsce głównym czynnikiem przemawiającym za zakupem elektryka jest niższy koszt ich eksploatacji
- Kierowcy elektryków nie chcą wracać do aut spalinowych: 92 proc. ankietowanych na świecie i 85 proc. w Polsce ponownie zdecyduje się na zakup pojazdu bateryjnego
- Do rozwoju elektromobilności potrzebna jest odpowiednia infrastruktura. To ona stanowi największe bariery na całym świecie
Badanie przeprowadziła organizacja Global EV Drivers’ Alliance (GAVA) zrzeszająca 64 kluby użytkowników samochodów elektrycznych liczące w sumie ponad 330 tys. członków, w tym EV Klub Polska.
– Wyniki analizy 23 tys. ankiet, w tym niemal tysiąca z Polski, nie pozostawią wątpliwości. 92 proc. kierowców samochodów elektrycznych na świecie, planuje ponowny zakup pojazdu o napędzie elektrycznym. W naszym kraju odsetek ten jest nieznacznie niższy – 85 proc. Warto jednak zwrócić uwagę, że w skali globalnej jedynie 1 proc. użytkowników "elektryków" zadeklarowało powrót do pojazdu spalinowego, a w Polsce tylko 2 proc. Z kolei zadowolenie z korzystania z BEV wskazało aż 98 proc. pytanych (94 proc. w Polsce). To jasno pokazuje, że przesiadając się raz na auto elektryczne, użytkownicy nie chcą już wracać do aut spalinowych – wskazuje Łukasz Lewandowski, CEO Fundacji EV Klub Polska.
Polacy patrzą głównie na własne korzyści
W Polsce głównymi czynnikami przemawiającymi za zakupem elektryka są: niższe koszty eksploatacji (47 proc.) i niskie koszty utrzymania (35 proc. Bardzo ważne okazują się także przywileje dla pojazdów elektrycznych (33 proc.) i komfort podróżowania (25 proc.).
– Pod wieloma względami polski rynek EV nie odbiega od globalnych trendów. Zdecydowana różnica jest w przypadku argumentu środowiskowego, który względem globalnego wyniku różni się o 23 p.p. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatrywać można przede wszystkim w pragmatycznym podejściu do pojazdów. Głównym motywatorem są mniejsze koszty utrzymania oraz szereg przywilejów, jak darmowe parkowanie w strefie płatnego parkowania, które również wpływają na oszczędności finansowe. Nie można pominąć również faktu, że rozwój polskiego rynku elektromobilności jest na wcześniejszym poziomie adopcji niż w wielu europejskich krajach. Z badania jasno wynika, że aż 45 proc. respondentów w naszym kraju, samochód elektryczny eksploatuje krócej niż rok lub rok (23 proc.). Względem ankietowanych z różnych krajów świata jest to znacząca różnica, gdyż najliczniejszą grupą użytkowników samochodów elektrycznych są osoby z minimum dwuletnim (17 proc.), trzyletnim (15 proc.) oraz większym niż 7 lat (16 proc.) doświadczeniem – wyjaśnia Łukasz Lewandowski.
Te same bariery na całym świecie
Wśród największych "hamulców" pojazdów elektrycznych ankietowani z całego świata wskazują na słabo rozwiniętą sieć szybkich ładowarek (23 proc.), długi czas ładowania pojazdu (19 proc.) oraz niewystarczający zasięg (15 proc.). Praktycznie takie same minusy podają polscy kierowcy elektryków: długie ładowanie (44 proc.), niewystarczającą sieć ładowarek (38 proc.) oraz konieczność planowania podróży (30 proc.).
Rozwinięta infrastruktura jest kluczowa do upowszechnienia elektromobilności. Dla 47 proc. ankietowanych na świecie dostępność szybkich stacji jest ważniejsze niż cena ładowania. W Polsce 46 proc. badanych wskazuje, że czasami zdarzają się kolejki pod stacjami ładowania, a 35 proc. ankietowanych twierdzi, że rzadko czekają na ładowanie.
– Ekonomiczna opłacalność użytkowania samochodu elektrycznego jest niepodważalna i stanowi jeden z kluczowych argumentów przemawiających za wyborem tej technologii. Dlatego, oprócz ceny zakupu konkurencyjnej wobec spalinowych odpowiedników, niezbędne jest zapewnienie użytkownikom EV dostępu do taniego ładowania – zarówno w domu, jak i korzystając z publicznej infrastruktury. W związku z tym powinny zostać wprowadzone specjalne taryfy energetyczne dedykowane posiadaczom samochodów elektrycznych oraz operatorom stacji ładowania. Takie rozwiązania mogłyby znacząco przyspieszyć rozwój elektromobilności w Polsce – podsumowuje Lewandowski.