- Niemiecki magazyn "Auto Bild" przetestował ponad 60 modeli samochodów elektrycznych przy stałej prędkości 130 km na godz.
- Testy wykazały, że deklarowane zasięgi elektryków różnią się od rzeczywistych, szczególnie podczas szybkiej jazdy autostradowej
- Elektryki wciąż ustępują autom spalinowym pod tym kątem, ale technologia stale się rozwija
Samochody elektryczne z każdą generacją stają się coraz bardziej zaawansowane. Dziś nikogo już nie dziwią deklarowane zasięgi rzędu 400, a nawet 600 kilometrów. To zasługa coraz większych i bardziej wydajnych akumulatorów oraz oszczędnych układów napędowych. Brzmi świetnie, ale jest jedno "ale". Te imponujące wyniki są osiągalne w określonych warunkach. I tu zaczyna się problem.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSzybka jazda autostradowa wciąż pozostaje piętą achillesową większości samochodów elektrycznych. Zasięgi podawane przez producentów są mierzone w cyklu pomiarowym WLTP. To międzynarodowa norma, która ma na celu ujednolicenie testów emisji i zużycia, a także umożliwić ich porównywalność między różnymi modelami. Jednak warunki te nie zawsze odpowiadają rzeczywistości, np. długiej podróży po autostradzie.
Dlaczego elektryki są najmniej wydajne na autostradzie?
Kluczową rolę odgrywa tu rekuperacja, czyli odzyskiwanie energii podczas hamowania. W warunkach miejskich, gdzie często przyspieszamy i zwalniamy, rekuperacja pozwala na efektywne wydłużenie zasięgu. Na autostradzie, przy jednostajnej i wysokiej prędkości, ten mechanizm praktycznie nie działa.
Przeczytaj także: Ile prądu zużywają elektryki na autostradzie. Wynik jednego szokuje
Prędkość 130 km na godz. nie została wybrana przypadkowo. To najczęściej spotykane ograniczenie na autostradach w Europie (obowiązuje także na większości odcinków niemieckich autostrad, gdzie przeprowadzano testy), a jednocześnie rozsądny kompromis między dynamiką jazdy a zużyciem energii. Wyższe prędkości, np. 140 km na godz., drastycznie zwiększają opór powietrza, co przekłada się na większe zużycie energii i jeszcze krótszy zasięg. Większy akumulator nie jest lekarstwem, ponieważ oznacza dodatkowe kilogramy, które oczywiście wpływają na zużycie energii.
W praktyce oznacza to, że deklarowane zasięgi mogą znacząco różnić się od rzeczywistości, zwłaszcza podczas szybkiej jazdy po autostradzie. To właśnie tutaj samochody elektryczne wciąż ustępują miejsca autom spalinowym, a zwłaszcza dieslom, które w takich warunkach są nie do pobicia pod względem efektywności. Jednak postęp technologiczny w tej dziedzinie jest widoczny, a producenci nieustannie pracują nad poprawą wydajności. Dla niektórych już dziś szybka trasa nie jest wyzwaniem.
Które elektryki mają najdłuższy zasięg na autostradzie?
- 1 Mercedes EQS 450+: 482 kilometry
- 2 BMW iX xDrive 50: 434 kilometry
- 3 Audi Q8 55 e-tron quattro: 433 kilometry
- 4 Genesis Electrified G80: 427 kilometrów
- 5 Mercedes EQE 350+: 423 kilometry
- 6 BMW i4 eDrive40: 415 kilometrów
- 7 Nio ET5: 393 kilometry
- 8 BYD Seal AWD: 384 kilometry
- 9 VW ID.7 Tourer Pro: 380 kilometrów
- 10 Nissan Ariya 2WD 178 kW: 378 kilometrów
Które elektryki mają najkrótszy zasięg na autostradzie?
- MG 5 Electric: 178 kilometrów
- Peugeot e-Rifter: 164 kilometry / od 37 590 euro
- Abarth 500e: 154 kilometry
- Dacia Spring Extreme 65: 141 kilometrów
- Mazda MX-30: 140 kilometrów
Źródło: "Auto Bild"