- Shell opracowuje nową technologię, która usprawnia ładowanie akumulatorów
- Technologia chłodzenia zanurzeniowego pozwala na ładowanie baterii od 10 do 80 proc. w dziesięć minut
- Nowy płyn termiczny ogranicza także liczbę części w akumulatorach, co może wpłynąć na spadek kosztów ich produkcji
Obecnie szybkie ładowanie akumulatorów — od 10 do 80 proc. w dziesięć minut — wydaje się jeszcze nieosiągalne - przynajmniej w przypadku gotowych, komercyjnych rozwiązań, dostępnych dla każdego. Eksperci jednak przewidują, że w najbliższych latach stanie się to standardem. Firmy takie jak Shell intensywnie pracują nad technologiami, które mają przybliżyć ten moment.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Już w 2026 r. samochód naładujesz jak telefon — bezprzewodowo. Ale gdzie jest haczyk?
Technologia umożliwi naładowanie akumulatorów do 80 proc. w 10 min
Shell skonstruował baterię o pojemności 34 kWh, która według firmy może zostać naładowana od 10 do 80 proc. w ciągu dziesięciu minut. Kluczowym elementem tej technologii jest chłodzenie. Firma zastosowała tutaj metodę chłodzenia zanurzeniowego, która pozwala na przyjmowanie wyższego prądu ładowania. Nowe rozwiązanie ma też uprościć budowę akumulatora.
Brytyjska firma energetyczna podkreśla, że zastosowanie nowego płynu termicznego ogranicza liczbę części w porównaniu do tradycyjnych systemów chłodzenia. Dzięki temu możliwe jest tworzenie lżejszych i potencjalnie tańszych zestawów akumulatorów. Podstawą działania jest elektrycznie nieprzewodzący płyn, który krąży bezpośrednio w obrębie ogniw, skutecznie rozpraszając ciepło.
Jeśli technologia zostanie wdrożona na szeroką skalę, może znacząco wpłynąć na rozwój elektromobilności. Szybsze ładowanie i tańsza produkcja akumulatorów to kluczowe czynniki, które mogą zachęcić kierowców do wyboru samochodów elektrycznych. Shell zapowiada dalsze prace nad udoskonaleniem systemu. Bada go także w warunkach rzeczywistych.
Z kim Shell pracuje przy nowych akumulatorach?
Projekt realizowany jest we współpracy z RML Group, brytyjską firmą inżynieryjną specjalizującą się w motoryzacji. Obie firmy wspólnie rozwijają technologię i testują jej możliwości oraz ograniczenia.
Wstępne testy wskazują, że nowy system może zapewnić nawet pięciokrotnie większy zasięg na minutę ładowania w porównaniu do obecnych rozwiązań. Shell podkreśla, że płyn termiczny wchodząc w bezpośredni kontakt z ogniwami, rozprasza ciepło znacznie efektywniej niż tradycyjne metody chłodzenia.
Co wpływa na efektywność procesu ładowania?
Nowoczesne technologie ładowania akumulatorów mogą zapewnić coraz krótszy czas napełniania energią, jednak efektywność zależy od wielu zmiennych. Kluczowym czynnikiem jest odpowiednia temperatura akumulatorów, która może zarówno przyspieszyć, jak i wydłużyć proces ładowania.
Jednym z najważniejszych elementów kontrolujących skuteczność procesu ładowania jest temperatura akumulatora. Nie tylko maksymalna moc ładowania i żywotność akumulatora zależą od jego temperatury, ale także kwestie takie jak czas potrzebny na doładowanie. Eksperci wskazują, że zarówno zbyt niska, jak i zbyt wysoka temperatura mogą negatywnie wpływać na proces.
Temperatury poniżej 25 stopni Celsjusza skutkują wzrostem wewnętrznego oporu elektrycznego, co automatycznie przedłuża czas ładowania. Z kolei wartości przekraczające 50 stopni mogą powodować uszkodzenia chemicznych i elektronicznych komponentów akumulatorów, co zagraża ich funkcjonalności w dłuższym okresie. Dlatego producenci coraz częściej stosują systemy wstępnego kondycjonowania akumulatorów, dostosowujące ich temperaturę do optymalnych warunków.
Warto zauważyć, że wstępne nagrzanie lub schłodzenie komponentów HV przed rozpoczęciem ładowania pozwala zachować wydajność nawet w ekstremalnie niskich lub wysokich temperaturach zewnętrznych. Działania te są szczególnie istotne zwłaszcza w krajach o zmiennych warunkach atmosferycznych.
- Przeczytaj także: Ten napęd wciąż budzi wątpliwości. Tymczasem kierowcy go uwielbiają