- Inspektorzy ITD wykryli poważne naruszenia u polskich przewoźników
- W Kuniowie zatrzymano pojazdy z odłączonym systemem AdBlue i zużytymi tarczami hamulcowymi
- W Reńskiej Wsi odkryto fałszerstwo daty badania technicznego ciężarówki oraz liczne naruszenia przepisów przez kierowcę
- Diagnosta, który dopuścił pierwszy zestaw do ruchu zostanie zgłoszony do prokuratury
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
W czwartek, 9 października, w Kuniowie inspektorzy z byczyńskiego oddziału opolskiej ITD zatrzymali do kontroli zespół pojazdów wykorzystywanych do krajowego transportu drogowego rzeczy. Podczas sprawdzania stanu technicznego zarówno ciągnika siodłowego, jak i naczepy, funkcjonariusze stwierdzili liczne usterki, co poskutkowało oczywiście zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych obu pojazdów.
Poznaj kontekst z AI
- Przeczytaj także: Celnicy zatrzymali tira jadącego z Niemiec. W naczepie nie było zadeklarowanej makulatury. Tony odpadów
Jakim "cudem" przeszedł przegląd? Diagnosta dostanie wezwanie
Okazało się, że niespełna trzy tygodnie wcześniej te same pojazdy zostały już zatrzymane z powodu identycznych nieprawidłowości, takich jak odłączony system AdBlue czy zużyte tarcze hamulcowe.
Nieprawidłowości nie zostały usunięte, a mimo to samochód miał badanie techniczne. W związku z tym wobec diagnosty przeprowadzającego badanie techniczne, który dopuścił pojazdy do ruchu mimo usterek, zostanie skierowane do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z poświadczeniem nieprawdy w dokumentacji technicznej pojazdu.
W trakcie kontroli inspektorzy ustalili również, że przedsiębiorca realizujący przewóz nie posiadał ważnych uprawnień do wykonywania krajowego transportu drogowego rzeczy. Przewoźnik stracił wymagane zezwolenie już w lipcu, jednak mimo to kontynuował działalność.
Dodatkowo, wobec firmy obowiązywał sądowy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie transportu drogowego, co stanowi poważne naruszenie przepisów. Inspektorzy ujawnili także brak pobierania danych z karty kierowcy, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne dotyczące wykonywania transportu bez wymaganych uprawnień. Kierowca został ukarany mandatem.
Druga ciężarówka miała przegląd? Nie — przerobili datę, a przeglądu nie było
Dwa dni wcześniej, 7 października, w Reńskiej Wsi na drodze krajowej nr 45, inspektorzy z kędzierzyńsko-kozielskiego oddziału ITD przeprowadzili kontrolę ciężarówki należącej do krajowego przewoźnika, która jechała pod załadunek bydła. Podczas sprawdzania dokumentów pojazdu funkcjonariusze odkryli, że w dowodzie rejestracyjnym została przerobiona data badania technicznego. W rzeczywistości pojazd nie miał ważnego przeglądu technicznego. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzić będą funkcjonariusze Policji.
W trakcie kontroli ustalono również, że kierowca nie posiadał aktualnych badań lekarskich i psychologicznych, a także nie uzyskał kwalifikacji zawodowych uprawniających do przewozu drogowego rzeczy. Ponadto jego uprawnienia kategorii C wygasły ponad trzy lata temu. Inspektorzy wykryli także liczne naruszenia dotyczące czasu pracy kierowców i obsługi tachografu, w tym skrócenie dziennego i tygodniowego odpoczynku, przekroczenie dopuszczalnego czasu prowadzenia pojazdu, prowadzenie bez karty kierowcy w tachografie, brak kalibracji urządzenia oraz brak wpisów kraju rozpoczęcia i zakończenia pracy.
Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne, a kierowcę ukarano mandatami karnymi. Równolegle rozpoczęto postępowanie wobec osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie, odpowiedzialnej za nadzór nad organizacją pracy kierowców. Na miejsce kontroli został wezwany inny kierowca wyznaczony przez przedsiębiorcę.
Jak pisaliśmy wcześniej, w przypadku pierwszej kontroli, inspektorzy zapowiedzieli skierowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie diagnosty, który dopuścił pojazdy do ruchu mimo wykrytych usterek. Diagnostę może czekać odpowiedzialność za poświadczenie nieprawdy w dokumentacji technicznej pojazdu.