5 kwietnia 2022 r. w godzinach porannych patrol podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do kontroli drogowej ciągnik siodłowy z naczepą-chłodnią. Miało to miejsce na jednej z lokalnych dróg w powiecie wysokomazowieckim. Za kierownicą ciężarówki siedział szef firmy transportowej, który jechał na załadunek. W chwili zatrzymania tachograf zamontowany w jego ciągniku rejestrował rzekomy postój zamiast jazdy.

Funkcjonariusze szybko ustalili, jaki był tego powód. Do impulsatora przy skrzyni biegów przyłożony był magnes, więc system nie rejestrował rzeczywistych aktywności, a drogomierz w ciężarówce nie zapisywał przejechanych kilometrów. Jazda "na magnesie" powoduje zabronioną ingerencję w stan drogomierza pojazdu, co jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

W myśl nowych przepisów inspektorzy zatrzymali prawo jazdy kierowcy na trzy miesiące i wszczęli postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej na przewoźnika. Za stwierdzone naruszenie odpowiedzialność finansowa grozi również osobie zarządzającej transportem w firmie. Inspektorzy wezwali na miejsce kontroli policję, której funkcjonariusze prowadzą swoje czynności pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z art. 306a kodeksu karnego.