- Kampery to dla złodziei łakome kąski. Łatwo obchodzą ich fabryczne zabezpieczenia i dużo na nich zarabiają
- Na początku gangi kamperowe szukają celu bez wychodzenia z kryjówki. Wystarczy im spacer na Google StreetView
- Trzy najczęściej kradzione modele kamperów pochodzą z jednego koncernu motoryzacyjnego
- Jak odstraszyć przestępców? Policjanci z Saksonii rekomendują właścicielom kamperów metody z lat 90.
Mafia kamperowa już zaciera ręce – połączenie wysokich temperatur i długiego weekendu zwiastuje prawdziwy wysyp samochodów kempingowych. A to dla złodziei bardzo atrakcyjny, bo lukratywny łup. Na kamperze da się bowiem zarobić więcej niż na samochodzie osobowym i to przy mniejszym nakładzie pracy. Powołując się na dane Niemieckiego Stowarzyszenia Ubezpieczeniowego (GDV), serwis polskicaravaning.pl stwierdził w 2023 r., że ryzyko utraty takiego pojazdu jest 5-krotnie wyższe niż zwykłego auta osobowego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMafia kamperowa korzysta z Google Maps i "polskiego kluczyka"
Specjalizująca się w przeciwdziałaniu kradzieży pojazdów jednostka policyjna "Soko Kfz" z Saksonii ujawniła metody działania złodziei kamperów. Wszystko zaczyna się od zwiadu zrobionego bez wychodzenia z kryjówki – wystarczy laptop z dostępem do internetu i wirtualna przechadzka na Google StreetView.
W ten sposób gangi lokalizują łatwą zdobycz, czyli samochód kempingowy zaparkowany przy ulicy. Potem wytypowany pojazd jest obserwowany, aż wreszcie przestępcy decydują się na akcję wykonaną tuż przed świtem, jeszcze pod osłoną nocy – często na dzień przed planowanym wyjazdem właścicieli kampera, bo to zwiększa wartość łupu (patrz: drogi ekwipunek kempingowy).
Złodzieje wchodzą do auta w ciągu kilku minut, korzystając ze specjalistycznych narzędzi, później dezaktywują immobiliser za pomocą urządzenia wpinanego w gniazdo OBD, a na koniec przekręcają stacyjkę tzw. polskim kluczykiem – czytamy w "Bildzie". Są przygotowani, bo mają ze sobą duplikaty tablic rejestracyjnych z podobnych kamperów, co ma oszukać automatyczne systemy nadzoru podczas wywozu za granicę.
Jakie kampery są najczęściej kradzione? Przoduje Stellantis
Policja z Saksonii przekazała, że pojazdy skradzione w Niemczech trafiają do Polski i na Litwę. We wspomnianym regionie kampery najczęściej znikają w położonym zaledwie godzinę drogi od Polski Dreźnie. Według statystyk "Soko Kfz" tylko latem 2024 r. gangi z Europy Środkowo-Wschodniej uprowadziły z tego miasta 11 kamperów. Trzech przestępców trafiło już do więzienia, ale jednostka nadal obserwuje dwie zorganizowane grupy.
Jakie samochody kempingowe najczęściej padają łupem złodziei? Gangi uwielbiają te zbudowane na ramie pojazdów dostawczych koncernu Stellantis. Powód jest prozaiczny – najłatwiej się do nich włamać, a do tego jeździ ich tyle, że łatwo je "skopiować" na czas ucieczki. Śledczy na pierwszych trzech miejscach umieścili więc: Fiata Ducato, Peugeota Boxera i Citroena Jumpera. Nieco mniejszą popularnością cieszą się dwa fabrycznie zabudowane kampervany, czyli Volkswagen California i Mercedes-Benz Klasy V MarcoPolo.
Jak zabezpieczyć kampera przed kradzieżą? Przypomnij sobie lata 90.
Policjanci z Saksonii nakłaniają właścicieli kamperów do... powrotu do lat 90. Niedosłownie, ale w swoich radach przywołują metody właśnie z tamtego okresu – może nie niezawodne, ale na pewno zniechęcające złodziei, bo skutecznie wydłużające im robotę.
Thomas Fischer i Bernhard Schilz z "Bilda" dowiedzieli się od śledczych, że najprostszym, ale też najskuteczniejszym środkiem odstraszającym jest... blokada kierownicy. Przestępcy nie zdążą nawet wybić szyby (albo wyciągnąć walizki), żeby dostrzec, że czeka ich piłowanie, czyli więcej roboty. Coś jeszcze? Policjanci rekomendują naklejki z informacją o tym, że lokalizacja pojazdu jest monitorowana w systemie GPS (nawet jeśli auto nie jest wyposażone w taki lokalizator). Do tego warto zamontować "coś ekstra", czyli blokadę zapłonu, bo złodzieje zazwyczaj nie mają czasu na szukanie przełącznika.
Jeśli chodzi o nowocześniejsze rozwiązania, nie zaszkodzi ukryć w kamperze urządzenia śledzącego. Wystarczą nawet pchełki lokalizacyjne pokroju Apple AirTag i ustawienie ich w tryb czuwania – gdy pojazd zmieni położenie, właściciel dostanie alert (do kradzieży najczęściej dochodzi przed świtem, dlatego warto zrezygnować z trybu uśpienia w smartfonie). Na koniec policjanci z Saksonii mają radę, która gryzie się z ideą wolności podróżowania kamperem – należy parkować go tylko w garażach (to trudne także ze względu na wymiary) lub na strzeżonych parkingach i kempingach. Jeśli ktoś jest fanem spania "na dziko", takie rozwiązanie nie przejdzie.