Wybór auta z reguły uzależniony jest od polityki flotowej konkretnej firmy. O ile takowa jest prowadzona. Bardzo często bywa tak, że wszystkie szczeble w hierarchii firmy, którym z racji wykonywanych zadań należy się auto służbowe, mają przypisane samochody tej samej marki - od modeli klasy średniej niższej dla np. handlowców, poprzez klasę średnią dla kadry kierowniczej, aż po klasę średnią wyższą bądź wyższą dla członków zarządu. Za takim rozwiązaniem przemawiają oczywiście względy ekonomiczne.

Wiele firm traktuje też samochód służbowy w nieco bardziej motywujący sposób. Prezes, ewentualnie też inne osoby z najwyższej kadry zarządzającej mają większą czy też niemal całkowitą swobodę w doborze samochodu dla siebie. Dowolna jest marka, model, wyposażenie, preferowany rodzaj nadwozia samochodu, przy jednym tylko ograniczeniu, którym jest maksymalna kwota pieniędzy, jaką można przeznaczyć na zakup auta.

Na szczęście odeszły już chyba w niebyt te czasy, kiedy o doborze auta służbowego decydowały głównie względy podatkowe. I choć może w mniejszym stopniu dotyczyły one prezesów, to jednak można było zauważyć na naszych drogach także auta z wyższych półek, z jedną charakterystyczną cechą dobitnie wskazującą na ich służbowe przeznaczenie - kratką za tylnym rzędem siedzeń.

Wielka trójka

Im większa i bogatsza firma, tym budżet na kupno samochodu jest, z oczywistych względów, większy. A im więcej pieniędzy możemy przeznaczyć na zakup auta, tym większa jest możliwość wyboru spośród dostępnych modeli z najwyższej półki. A jest w czym wybierać. Tradycyjnym samochodem prezesów są limuzyny, w których równie ważne są takie elementy jak lista dostępnego wyposażenia, materiały wykonane do wykończenia wnętrza oraz znaczek na masce. I to właśnie ten znaczek często bywa najistotniejszy, bo to od niego zależeć będzie prestiż prezesa, czy wręcz całej firmy.

Jakie są więc najbardziej prestiżowe marki samochodowe? W Europie niewątpliwie o to miano bić się będą niemieckie marki - Mercedes, BMW i Audi. Dla poszukujących wśród najelegantszych limuzyn mają one do zaoferowania trzy swoje produkty - odpowiednio klasę S, serię 7, oraz A8, a szczebel niżej klasę E, serię 5 i A6. Co decyduje o ich niewątpliwej popularności? Z pewnością najnowsze rozwiązania technologiczne, które decydują o niezwykłych właściwościach jezdnych, oraz fakt, że wszystkie mogą być zaprojektowane wedle gustu klienta, czemu służyć ma bardzo długa lista dostępnych opcji wyposażenia.

Jeśli jednak prestiż związany z marką nie jest decydujący, oferta dostępnych aut znacznie się poszerza. Grupę pościgową, o ile można tu użyć takiego sformułowania, zaczniemy od auta… niemieckiego. Volkswagen, który jednoznacznie kojarzy się z samochodami dostępnymi dla przeciętnych ludzi, ma w swojej ofercie luksusowy model Phaeton. I choć cenowo, i pod względem wyposażenia nie odstaje on jakoś specjalnie od powyższej trójki, to jednak właśnie marka sprawia, że nie jest on jakoś specjalnie popularnym autem.

Dość dużą popularnością wśród prezesów polskich firm cieszą się auta rodem ze Szwecji. Najbardziej reprezentacyjnymi modelami są tu Volvo S80 oraz Saab 9-5, które jak przystało na kraj pochodzenia oferują bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa, wysoką niezawodność, a przy tym ich zakup nie pustoszy aż tak bardzo kasy firmowej. Z kolei trzeba mieć dość specyficzne upodobania motoryzacyjne, aby zdecydować się na limuzynę zza oceanu. Zarówno Chrysler 300C, jak Cadillac STS oferują sporą dawkę luksusu jednak w typowo amerykańskim opakowaniu. Tzn. muskularna sylwetka, masywne przody i potężne silniki benzynowe. Zupełnie z innej strony, także tej geograficznej, prezentują się japońskie propozycje. I Lexus LS, i Honda Legend to propozycje dość stonowane stylistycznie, można rzec wręcz, iż mało reprezentacyjne. Jednak już poziom wyposażenia, jak i zaawansowane rozwiązania technologiczne z całą pewnością dopuszczają je do najbardziej zaszczytnego grona luksusowych aut.

SUV-y i inne

Moda motoryzacyjna nie jest obca i dla zarządzających firmami, dlatego nie dziwi specjalnie także dość częsty wybór innych rodzajów aut przez prezesów. Szczególną popularnością cieszą się tu tzw. SUV przypominające wyglądem auta terenowe, jednak bardziej ekskluzywne, komfortowe i luksusowo wyposażone. O ile limuzyny to auta przeznaczone dla osób nieco spokojniejszych, to już auta z segmentu SUV bardziej pasują do młodszych duchem aktywnych i dynamicznych ludzi.

Wśród tych najbardziej luksusowo wyposażonych znajdziemy zarówno modele, którymi raczej nie należy się zapuszczać w nieco trudniejszy teren, jak i takie, którym prawie żadne wyzwanie nie straszne. Jednym z najmłodszych przedstawicieli tej klasy jest Audi Q7, które korzysta z wielu identycznych rozwiązań jak Volksvagen Touareg. Bezpośrednim konkurentem dla nich są BMW X5, oraz Porsche Cayenne, którym to modelem producent znany wyłącznie ze swoich sportowych modeli wkroczył do innego świata. Podobnie jak w przypadku limuzyn, propozycja Volvo w segmencie SUV (XC90) stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo, pozostawiając daleko w tyle kwestie estetyczne. Jeśli mimo wszystko, obok prestiżu, ktoś chciałby wykorzystać takie auto do jazd po drogach nieutwardzonych, idealną propozycją wydaje się być Land Rover Range Rover, albo Mercedes klasa G, a w wersji nieco bardziej ekonomicznej Toyota Land Cruiser.

A co, jeśli prezes ma bardziej sportowe upodobania? Mniej ważne są dla niego takie cechy jak komfort, wygoda czy luksus, a bardziej liczy się adrenalina związana z mocą i przyspieszaniem auta. Trudno sobie wyobrazić, żeby takim autem na co dzień jeździć do pracy, a tym bardziej np. na spotkania biznesowe, dlatego raczej powinno ono cierpliwie czekać w garażu, aż właściciel znajdzie dla niego chwilę wolnego czasu. Pewną namiastkę sportowych aut mogą stanowić natomiast samochody o nadwoziu coupe, dość duże, a przy tym całkiem komfortowe i wygodne. I znowu szukając takiego auta nie sposób pominąć trzy ekskluzywne niemieckie marki. Najwięcej do zaoferowania ma tu Mercedes z modelami CL, CLS czy także SL, BMW oferuje serię 6, zaś Audi model A5. Kontrkandydatami w tym przypadku mogą być chociażby Jaguar XK bądź Lexus SC.

Decydujący budżet

Niestety, luksus kosztuje. Aby stać się właścicielem którejś z powyższych propozycji trzeba być przygotowanym na wydatek nawet 300 tys. zł. To sporo, nawet jeśli nie płacimy z własnej kieszeni, a cały koszt pokrywa firma. Na szczęście w segmencie aut z klasy średniej wyższej, w której można już spokojnie wybrać ciekawą ofertę do 100-150 tys. zł, także nie brak ładnych, komfortowych i luksusowych modeli, które absolutnie żadnej ujmy nie przynoszą.