Z czym kojarzy się wam Toyota Yaris? Z niezawodnym i trwałym autem miejskim, który służy przede wszystkim do jeżdżenia po zakupy i kręcenia się „wokół komina”? Nam też. Jak się jednak okazuje, Yarisa można wykorzystywać też do holowania przyczep. Taki bowiem zestaw pojawił się pod koniec stycznia na jednej z alejek Parku Bródnowskiego w Warszawie – trwa tam rewitalizacja zbiorników wodnych, więc członkowie ekipy oraz firmy ochroniarskiej wykorzystują alejki do tego, by dojechać na miejsce prac.

Pech chciał jednak, że kierowca Yarisa trafił na osobę związaną z kanałem „Stop Cham Warszawa” na YouTube. Przechodzień zastąpił kierowcy drogę i – z kamerą (telefonem?) w ręku – zażądał wyjaśnień. Między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, a w pewnym momencie, gdy osoba filmująca całe zdarzenie nie chciała zejść z drogi, i nie pomogło nawet „uprzejmie proszę – sp***alaj”, kierowca ruszył. W odpowiedzi osoba filmująca zdarzenie uderzyła pięścią w maskę pojazdu.

Po trwającej jeszcze chwilę wymianie uprzejmości, kierowcy Yarisa w końcu udało się przejechać, ale wcale nie był to finał sprawy, bo zajście zostało zgłoszone na policję. Z przepisów wynika bowiem, że po parkowych alejkach poruszać się mogą wyłącznie uprawnione służby (np. policja, straż miejska), ale także – gdy nie ma innej drogi dojazdu – również odpowiednio oznakowane pojazdy budowy. Czy Toyota poruszająca się po parku była oznakowana? Wydaje się, że nie.

Jak mówi cytowany przez TVN Warszawa Wojciech Rukat z firmy Ziel-Bud, mężczyzna z pomarańczowego Yarisa nie jest pracownikiem firmy budowlanej, lecz właścicielem firmy wynajętej do ochraniania miejsca budowy. Przyczepę dostarczał on na potrzeby swoich pracowników. Kierowca Yarisa miał mieć przepustkę upoważniającą do wjazdu na teren parku, jednak – jak (nie) widać na filmie – nie pokazał jej. Z drugiej strony, chyba wobec zwykłego przechodnia nie wcale musiał... Jak podkreśla Wojciech Rukat, właściciel firmy ochroniarskiej dostał od wykonawcy robót reprymendę. Finał sprawy dopiero poznamy, gdyż jej wyjaśnieniem zajmie się Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.