Auto Świat Wiadomości Aktualności Znowu będzie kiełbasa od Volkswagena. Firma wraca do swojego bestsellera

Znowu będzie kiełbasa od Volkswagena. Firma wraca do swojego bestsellera

Jaki produkt z oferty Volkswagena jest od lat absolutnym bestsellerem? Odpowiedź jest dla znawców tematu oczywista, to Volkswagen Originalteil 199 398 500 A. Nie to nie pompowtryskiwacze do Passata TDI, ani nie pierścienie tłokowe do silników TSI. To tradycyjna, niemiecka kiełbasa. Po dwóch latach lansowania mody na vege, do zakładowej stołówki wraca Currywurst.

shutterstock 1765204481
Shutterstock / Marvin Glodek
shutterstock 1765204481
  • Oryginalne kiełbaski Volkswagena świętują w tym roku 50-lecie. Z tej okazji triumfalnie wracają do oferty
  • Roczna produkcja kiełbasek Volkswagena przez wiele lat była wyższa niż produkcja samochodów
  • Nie trzeba być pracownikiem Volkswagena, żeby móc zjeść kultowego currywursta

W ubiegłym roku w Niemczech Volkswagen sprzedał niespełna milion aut wszystkich swoich marek. To jakieś siedem razy mniej niż w "najtłustszych" swoich latach sprzedawał w Niemczech... kiełbasek. I to nie byle jakich. Volkswagen, poza samochodami, w zasadzie od początku produkował też żywność, przede wszystkim na potrzeby pracujących w jego zakładach pracowników. Tradycyjne, niemieckie kiełbaski Curry pojawiły się w "gamie" producenta już w 1973 r., obchodzą więc właśnie swoje 50-lecie. Wtedy to zarząd uznał, że firmie bardziej będzie się opłacało produkować kiełbaski samodzielnie, niż kupować je do fabrycznych stołówek u poddostawców. Oczywiście, w ramach "niemieckiego porządku", jak każdy produkt wytwarzany w zakładach Volkswagena, kiełbaski otrzymały swój unikalny numer części – taki numer ma też "kompatybilny" z kiełbaskami ketchup (Volkswagen Originalteil 199 398 500 B), gęstszy i nieco inaczej doprawiony, niż "zamienniki", które kupić można w sklepach spożywczych.

Dobre jedzenie to podstawa

Dla niewtajemniczonych: w niemieckich fabrykach kantyny dla pracowników to oczywista oczywistość, pracownicy muszą mieć zapewnione smaczne, pożywne i niedrogie posiłki. Przez pierwszych 17 lat volkswagenowskie kiełbaski produkowane były z mieszanego mięsa wieprzowo-wołowego, później, na fali obaw dotyczących tzw. choroby wściekłych krów, z receptury wypadła wołowina i tak zostało do dziś.

Materiały prasowe

Kiełbaski, które zawierają mniej tłuszczu, a więcej białka od większości currywurstów na rynku, nie mają też w sobie dodatku glutaminianu sodu, tak zasmakowały pracownikom zakładów, że chętnie jedzą je także poza godzinami pracy – można je kupić w wybranych sklepach w Niemczech. Cena – jak na "oryginalną część Volkswagena " – absolutnie okazyjna, bo opakowanie zawierające 5 kiełbasek o wadze po 170 g kosztuje ok. 6,50 euro (ok. 30 zł za 850 g kiełbasy).

Oryginalna kiełbasa Volkswagena zakazana przez dwa lata

Dwa lata temu nad kultowymi kiełbaskami zebrały się czarne chmury. W ramach polityki "zrównoważonego rozwoju" i działań proekologicznych firma zdecydowała, żeby stopniowo wycofywać kultowe kiełbaski z oferty i zastępować je produktami wegańskimi. Bo, jak powszechnie wiadomo, hodowla zwierząt na skalę przemysłową, to potężne obciążenie dla środowiska naturalnego, zdaniem wielu ekspertów większe, niż emisje pochodzące z transportu drogowego.

Volkswagen

Prezes odszedł, kiełbaski wróciły

Na początek na tak drastyczny krok zdecydowano się w głównej kantynie zakładów Volkswagena. Ówczesny prezes Volkswagena Herbert Diess miał być osobiście zaangażowany w ten proces i zachwycony zmianami w menu stołówki w biurowcu w Wolfsburgu. "Ten temat jest dla mnie bardzo ważny osobiście: jedzenie w naszych stołówkach VW. Jest coraz lepsze i zdrowsze!" – deklarował wtedy. Okazało się, że jego zachwytu daniami wegańskimi, które wprowadzono zamiast tradycyjnych, mięsnych currywurstów, nie podzielała załoga. Pracownicy centrali zaczęli stołować się w kantynach w innych częściach zakładu.

Po dwóch latach od "wegetarianizacji" zakładowej stołówki, po naciskach ze strony pracowników, punktualnie na swoje 50-lecie, kultowe, mięsne kiełbaski wracają! Ówczesny prezes Volkswagena od dawna "kontynuuje karierę poza strukturami firmy " (czyt. został zwolniony), oficjalnie nie dlatego, że chciał odebrać pracownikom ulubioną kiełbasę, ale m.in. z powodu błędów w zarządzaniu firmą i problemów dotyczących m.in. oprogramowania instalowanego w autach koncernu.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków