Na fragmencie drogi ekspresowej S2, pełniącym funkcję Południowej Obwodnicy Warszawy (POW), inspektorzy CANARD-u zatrzymali kierowcę Jaguara. Mężczyzna zbyt mocno się rozpędził i przekroczył dopuszczalną prędkość o 49 km/h.

Już po zatrzymaniu okazało się, że kierujący nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Po zweryfikowaniu przekazanych przez mężczyznę danych wyszło na jaw, że nie są to jego dane, ale jego brata. Prawdopodobną przyczyną próby wprowadzenia inspektorów w błąd był fakt, że zatrzymany miał już dwukrotnie wydany w marcu sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, w obu przypadkach na okres 12 miesięcy.

Ponieważ kierowca przekroczył prędkość już kolejny raz w ostatnim czasie, w związku z obowiązującą "recydywą" otrzymał podwójną grzywnę, która w tym przypadku wyniosła 2 tys. zł. Dodatkowo na konto kierującego trafiło 11 punktów karnych. Jakby tego wszystkiego było mało, Jaguar nie miał ważnych badań technicznych. Teraz dalsze czynności związane z faktem prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu prowadzi policja.