Korea Północna należy do najbiedniejszych krajów świata. Do tego należy jeszcze dodać reżim, który zakazuje wiele zwykłych w innych krajach rzeczy, jak dla przykładu motoryzacja. Po drugiej wojnie światowej Korea Północna miała chęć produkowania własnych samochodów. Początkowo zaczęto produkować ciężarówki i wojskowe pojazdy terenowe z napędem czterech kół. Wzór wzięto z rosyjskich aut, ktore w tym celu rozebrano i dokładnie skopiowano.

Kolejnym etapem była produkcja samochodów osobowych, która rozpoczęła sie w identyczny sposób. Po przywiezieniu Mercedesa-Benz 190 Koreańczycy aż do lat dziewięćdziesiątych produkowali jego repliki. Autor albumu "Automobiles Made in North Korea" Erik van Ingen Schenau dopisał do tego, że koreańskie kopie miały fatalną jakość.

Były sprzedawca samochodów używanych w tym kraju, Lee Keum Ryung, który w 2004 roku uciekł ze swojej ojczyzny, dodaje, że elementy tych aut nawet nie były porządnie zespawane. "Gdy się wyjechało z miasta, to po powrocie całe auto we wnętrzu było pełne kurzu. Było to jak po podróży motocyklem".

W latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia przemysł motoryzacyjny w tym kraju skapitulował. Rodzima produkcja pojazdów dla armii została zastąpiona sprzętem z importu. Obceni w tym kraju egzystuje jedyny producent samochodów osobowych Pyongyhwa Auto Works. Tam montuje się Fiata Siena, który w Korei Północnej nosi nazwę Hwiparam (piszczałka). Pyongyhwa Auto Works od chwili swojego powstania w 2002 roku wyprodukowała około 2 tys. samochodów osobowych i pikapów. Chiński producent Brilliance jest zainteresowany wykorzystaniem części tej fabryki do montażu swojego minibusa Jinbei Haise.

W Korei Północnej aktualnie jest zarejestrowanych 20-25 tys. pojazdów, co oznacza, że na tysiąc mieszkańców przypada jeden samochód. W tym kraju obowiązuje wciaż zakaz posiadania przez prywatne osoby samochodów. Auto osobowe z przyciemnianymi szybami, to wciąż symbol władzy urzędników piastujących eksponowane stanowiska.

Do nich należy głowa państwa. Kim Czong-il na brak samochodów nie moze narzekać. Ma ich w swoim parku setki. Do najbardziej ulubionych należą luksusowe limuzyny marki Mercedes-Banz. Ciekawostką jest, że Kim ma w większości po dziesięć egzemplarzy tych samych modeli. Przynajmniej pięć musi być sprawnych technicznie, by mogły jechać za sobą w kolumnie i utrudniać życie potencjalnym zamachowcom na jego życie, których wciąż się obawia.

Chociaż wciąż w Korei Północnej obowiązuje zakaz posiadania prywatnych samochodów, to handel używanymi autami jakoś funkcjonuje. Japońskie statystyki odnotowały, że w latach 2005-2006 do Korei Północnej wywieziono 1500 samochodów używanych. Były sprzedawca takich samochodów twierdzi, że handlował dziesiecioletnimi autami sprowadzanymi z Japonii. Za takie auto płacił w Japonii 1500 dolarów, a w Korei mógł je sprzedać za 2500-3000 dolarów. W latach siedemdziesiatych popularnym autem w Korei Północnej było Volvo, a obecnie poszukiwanymi są Volkswageny i Audi.