Obecnie najłatwiejszym łupem dla złodziei samochodów są pojazdy z tzw. systemem bezkluczykowym. Obejście zabezpieczeń takich aut nie stanowi dla nich najmniejszego problemu. Co więcej, są w stanie zrobić to nawet w centrum miasta i może być tak, że nikt tego nie zauważy. Wszystko dzięki metodzie "na walizkę".
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZobacz: Widzisz rozbite jajko na szybie? Nie wysiadaj z samochodu, bo cię okradną
Kradzież samochodu metodą "na walizkę". Zazwyczaj działają w dwójkę
Metoda "na walizkę" działa wyłącznie w samochodach z układem dostępu bezkluczykowego. W tych autach umieszczane są specjalne czujniki wykrywające obecność kluczyka, np. w klamkach czy słupkach drzwi. Gdy kluczyk pojawia się w ich pobliżu, system uruchamia tryb gotowości do otwarcia zamków w chwili pociągnięcia za klamkę. Następnie, gdy kluczyk zostanie wykryty w kabinie, umożliwia to uruchomienie silnika po naciśnięciu przycisku "start".
Wspomniana już "walizka" przedłuża zasięg łączności między kluczykiem a samochodem. Fabrycznie system pozwala na nawiązanie połączenia z odległości kilkudziesięciu centymetrów. "Walizki" wydłużają zasięg do nawet kilkuset metrów. A jak one wyglądają?
Przeczytaj: Dziękujesz innemu kierowcy światłami awaryjnymi? Lepiej przestań to robić
Złodziejski zestaw składa się z dwóch "walizek", które mogą być także torbami czy też przypominać tablety. Jedna z nich musi znaleźć się w odległości kilku metrów od kluczyka. Druga natomiast w pobliżu samochodu. Jeden z przestępców może chodzić w pobliżu kierowcy, do którego należy auto, a drugi czekać przy pojeździe. Po przekazaniu sygnału jest on w stanie otworzyć samochód, uruchomić silnik i jak gdyby nigdy nic odjechać.
Sprawdź: Kierowca może pokazać ci trzy palce. Wiesz, co znaczy ten gest?
Tak uchronisz się przed kradzieżą samochodu "na walizkę"
Przed kradzieżą "na walizkę" uchronić się można na kilka sposobów. Dobrze sprawdzają się specjalne etui na kluczyki, które nie przepuszczają fal radiowych. Może to być nawet zwykłe blaszane pudełko. Inną opcją jest zamontowanie specjalnego, elektronicznego, miniaturowego urządzenia między pilotem a jego baterią, które odcina zasilanie nadajnika po odłożeniu pilota.