Pośpiech, duże natężenie ruchu czy konieczność skupienia się na kierowaniu sprawia, że komunikacja wśród kierowców jest bardzo utrudniona. Zazwyczaj podczas prowadzenia pojazdu nie są oni w stanie dogadać się z innymi uczestnikami ruchu w rozmowie. Konieczne jest porozumiewanie się za pomocą prostych gestów.

Przez lata język kierowców mocno ewoluował. Jeszcze w ubiegłym wieku komunikowali się ze sobą przy pomocy dłoni. Trzy palce czy otwarta dłoń miały swoje szczególne znaczenie. Teraz przedstawiciele nieco młodszego pokolenia mogą już tego nie rozumieć, ponieważ częściej dają sobie sygnały np. przy pomocy świateł. Oto co one oznaczają.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Zobacz: Zajrzałem w przepisy i zdębiałem. Rower może zostać odholowany i ty za to zapłacisz

Tak komunikują się kierowcy. Za te zachowania można dostać mandat

Mnóstwo uczestników ruchu drogowego z pewnością choć raz widziała, jak inny kierowca chce im coś przekazać, mrugając do nich światłami. W ten sposób mogą oni próbować nam zasygnalizować, że np.:

  • zapomnieliśmy włączyć świateł;
  • nie wyłączyliśmy świateł drogowych, które mogą oślepiać mijanych uczestników ruchu drogowego;
  • w pobliżu prowadzona jest kontrola policyjna lub znajduje się fotoradar.

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że za takie z pozoru niewinne mignięcie światłami, można zostać ukaranym mandatem. Niedawno głośno było o 44-letniej kobiecie kierującej Oplem, która za takie zachowanie została ukarana przez policjantów z Gliwic.

Przeczytaj: Możesz dostać aż 5000 zł mandatu nawet na hulajnodze. 30-letni gdynianin już to wie

Kierowcy często używają także do komunikowania się ze sobą świateł awaryjnych. Przy ich pomocy mogą np. "dziękować" za wpuszczenie przez innego uczestnika ruchu drogowego przed siebie lub "przepraszać" choćby za wymuszenie pierwszeństwa. Za bezpodstawne używanie tych świateł również można zostać ukaranym przez policję.

Sprawdź: 51-tonowy kolos spadł z ciężarówki i sparaliżował ruch na DK50. Służby miały problem

Niektórzy kierowcy, by wyrazić swoją frustrację lub złość na innego uczestnika ruchu drogowego, używają klaksonu. Być może nie zdają sobie sprawy z tego, że za bezpodstawne użycie sygnału dźwiękowego również można zostać ukaranym. Dozwolone jest używanie go wyłącznie, gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.