- Łada Largus to Dacia Logan MCV po lekkim liftingu i ze zmienionymi znaczkami
- Rosyjski przemysł motoryzacyjny doświadczył spadku produkcji aut o ponad 60 proc. po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i wprowadzeniu sankcji gospodarczych
- Rosyjskie zakłady motoryzacyjne wróciły do technologii pamiętających czasy Związku Radzieckiego – ponowne wprowadzenie do produkcji modelu sprzed 18 lat uchodzi w Rosji za sukces
- Rosyjskie władze przeznaczają miliardy rubli na wsparcie tamtejszego przemysłu motoryzacyjnego i na dopłaty dla nabywców. Produkcja i popyt znów rosną
Do czasu pełnoskalowej agresji na Ukrainę, Rosja należała do liczących się producentów samochodów na świecie. Oczywiście, jak na rozmiary kraju, liczbę ludności i wielkość rynku, ok. 1,6 mln aut produkowanych rocznie nie było może oszałamiającym wynikiem, ale po rozpoczęciu wojny i wdrożeniu międzynarodowych sankcji gospodarczych, produkcja aut spadła o ponad 60 proc. Okazało się, że rosyjski przemysł motoryzacyjny uzależniony jest od zachodnioeuropejskich poddostawców i kooperantów.
Rosjanie nie potrafili sami produkować nowoczesnych aut
Co z tego, że Rosjanie potrafili wyprodukować nadwozia, jeśli na miejscu nie wytwarzali m.in. elementów układów wtryskowych, elektroniki, katalizatorów, poduszek powietrznych, elementów układu ABS/ESP – bez dostaw zagranicznych komponentów produkcja w wielu zakładach stanęła. Nie na długo, bo miejsce zachodnich kooperantów ochoczo przejęły firmy z Chin, a z drugiej strony, rosyjskie zakłady postanowiły wrócić do technologii pamiętających jeszcze czasy Związku Radzieckiego. Rosja praktycznie zniosła normy emisyjne i te dotyczące wyposażenia związanego z bezpieczeństwem. Do aut wróciły gaźniki, za to zniknęły katalizatory, poduszki powietrzne, klimatyzacje, układy ABS. Jeśli lokalni nabywcy chcieli aut z takimi "udogodnieniami", to – poza nielicznymi wyjątkami – musieli wybierać modele importowane z Chin.
Albo przestarzała Łada, albo auto z Chin
W obawie przed tym, że Chińczycy przejmą cały, walący się rosyjski rynek motoryzacyjny, tamtejsze władze wprowadziły zachęty finansowe – preferencyjne kredyty, dopłaty i leasingi dla nabywców krajowych aut i dofinansowanie dla lokalnych producentów. Wygląda na to, że te działania odnoszą skutek, bo w 2023 r. produkcja samochodów w Rosji znów zaczęła rosnąć (o 16 proc. rok do roku, co oznacza, że do poziomu sprzed wojny jest jeszcze daleko), a sprzedaż aut w Rosji w styczniu 2024 r. była o ponad 77 proc. wyższa niż rok wcześniej. Nie jest tajemnicą, że część nabywców to rosyjscy żołnierze kontraktowi, sowicie (jak na rosyjskie warunki) wynagradzani za udział w inwazji na Ukrainę, a także ich rodziny. Czasem to właśnie na zakup auta przeznaczane są pieniądze z państwowych odszkodowań za śmierć członka rodziny na wojnie. Popyt, po zapaści w 2022 r., znów rośnie.
Zapewne dlatego do oferty Łady wrócić ma dawny bestseller, model Largus – czyli znana u nas i niegdyś popularna (do czasu, kiedy większości egzemplarzy nie pokonała rdza) Dacia Logan MCV. To pojemne i niezwykle proste w budowie kombi produkowano w Rumunii od 2006 r. Nie była to rdzennie rumuńska konstrukcja, a dzieło inżynierów Renault, zresztą na wielu rynkach auto to sprzedawane było pod tą właśnie marką.
Łada Largus powraca. Rok temu też już na chwilę wróciła
W Rosji Logan MCV produkowany był jako Łada Largus od 2012 r., podczas gdy produkcja jego rumuńskiego pierwowzoru zakończyła się w macierzystych zakładach w 2013 r. Jak na europejskie standardy już wtedy było to auto nienowoczesne, o bardzo uproszczonej budowie, wykorzystujące wiele komponentów i rozwiązań z modeli Renault, które zniknęły z rynku znacznie wcześniej. Po tym, kiedy Renault wycofało się z Rosji, okazało się, że nawet taka prosta konstrukcja wykracza poza możliwości wytwórcze tamtejszego producenta. Kiedy skończyły się części od Renault, produkcję wstrzymano.
W 2023 r. Łada już raz ogłosiła wznowienie produkcji modelu Largus – w zakładach w Togliatti miało wtedy powstać ok. 650 egzemplarzy tego modelu, w tym też część pozbawionych spalinowego układu napędowego, które miały być bazą do budowy wersji w pełni elektrycznej Łady e-Largus.
Co ciekawe, po pokonaniu wszelkich trudności z logistyką i adaptacją modelu do dostępnych w Rosji technologii, produkcję ponownie wstrzymano, rozmontowano linię produkcyjną i przeniesioną ją do Iżewska, bo w Togliatti ma być produkowany SUV na platformie niemal nieznanego w Polsce modelu Lada Vesta oraz "biznesowy" model Łada Aura.
- Przeczytaj także: Znowu się zaczęło. Policjanci zaglądają do bagażników
Łada Largus: tym razem z Iżewska
Niedawno rosyjski producent chwalił się, że rozpoczęto produkcję "pilotażowej serii" modelu Largus już w Iżewsku. Na razie skala produkcji ma być bardzo skromna:
"Do maja 2024 r. planowana jest produkcja około 80 samochodów, na których zostaną opracowane procesy technologiczne pełnego cyklu produkcyjnego, a także przeszkolony zostanie personel" – czytamy na stronie producenta.
Na razie nie wiadomo ani jakie będą ceny tych aut, ani jakie dokładnie wersje wyposażeniowe znajdą się w ofercie, ani kto dostarczył podzespołów zastępujących europejskie komponenty montowane przed wprowadzeniem sankcji. Jeśli chodzi o napęd, to niespodzianek raczej nie będzie – zapewne pod maski "nowego" Largusa trafiać będzie jednostka benzynowa o pojemności 1.6 l, bazująca na znanej konstrukcji Renault, choć pewnie z innym niż wcześniej osprzętem.
„Jeśli chodzi o kolejny model z Iżewska – pierwszy rosyjski produkowany w znacznej mierze z lokalnych komponentów pojazd elektryczny, Łada e-Largus – potwierdzamy plany wprowadzenia go na linię montażową w trzecim kwartale 2024 r. Wielkość produkcji będzie jednak uzależniona od popytu i wysokości rządowego wsparcia. e-Largus ma konkurować cenowo z importowanymi chińskimi pojazdami elektrycznymi" – informują przedstawiciele producenta.
Ekologia po rosyjsku: tym chwali się Łada w 2024 r.
Na ponownym wprowadzeniu do produkcji modelu Largus – 80 sztuk do maja bieżącego roku – nie kończą się wcale "sukcesy", którymi chwali się rosyjski producent. Jest też druga informacja: wszystkie produkowane obecnie Łady spełniają normę Euro 5! Dla niewtajemniczonych, na terenie Unii Europejskiej stała się obowiązkowa w 2011 r., ale wiele europejskich aut spełniało ją już znacznie wcześniej.
"Od 2022 r. AVTOVAZ koncentruje się na osiągnięciu suwerenności technologicznej w zakresie kluczowych komponentów i technologii, co już doprowadziło do powrotu do samochodów ŁADA większości opcji, które zostały tymczasowo utracone z powodu opuszczenia Rosji przez zagranicznych partnerów. Dostosowanie całej gamy modeli ŁADY do normy emisyjnej Euro 5 (...) jest kolejnym osiągnięciem naszego zespołu w ramach realizacji instrukcji prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie szybkiego osiągnięcia niezależności technologicznej w przemyśle motoryzacyjnym" – informuje koncern AVTOVAZ, producent aut marki Łada. Dodajmy, że norma Euro 5 z dużym zapasem przekracza wymagania rosyjskich norm emisyjnych, a w krajach Unii Europejskiej od niemal 10 lat obowiązuje znacznie surowsza norma Euro 6.