Auto Świat Wiadomości Aktualności Pojechałem na salon samochodowy w Genewie. Na miejscu myślałem, że pomyliłem adresy [RELACJA]

Pojechałem na salon samochodowy w Genewie. Na miejscu myślałem, że pomyliłem adresy [RELACJA]

Przed pandemią COVID-19 salon w Genewie odbywał się co roku. Tegoroczne targi są pierwszymi od pięciu lat. Wcześniej nocleg w hotelu trzeba było przeważnie rezerwować co najmniej na rok przed salonem, w tym roku wolne miejsca wciąż czekały na gości jeszcze kilka dni przed imprezą. I to powinno wzmóc czujność – podobnie jak skromny wykaz wystawców. Na salon w Genewie pojechałem jednak z nadzieją, że nie będzie tak źle, jak się zapowiadało.

MicrosoftTeams-image (19)Żródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Tylko Renault nadal jest w tym samym miejscu. I tylko Renault – oraz Dacia i MG – reprezentują masową europejską motoryzację na imprezie, która przez kilkadziesiąt lat była jednym z największych źródeł samochodowych nowości na Ziemi.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

To w Genewie debiutowały legendy, które zmieniały historię motoryzacji. Jaguar E-Type, Lamborghini Miura, Range Rover I, Audi quattro, Ford Mondeo I, Toyota RAV4 I, Renault Megane I Scenic, Ford Focus I, Toyota Yaris I i LaFerrari to tylko niektóre z nich. Z czego zostanie zapamiętana tegoroczna edycja? Co najwyżej z Renault 5 E-Tech Electric – i to jak dobrze pójdzie. Problemy tej krynicy nowości zaczęły się dokładnie cztery lata temu.

Geneva International Motor Show i pandemia COVID-19

Na ponad tydzień przed rozpoczęciem salonu 2020 koronawirus zabijał już niespełna 400 km od Genewy. Sytuacja była przerażająca: szczepionka nie istniała i nie do końca było wiadomo, na ile śmiertelny jest COVID-19 i jak łatwo się przenosi. Tymczasem targi w Genewie to tysiące osób stłoczonych w dwóch najważniejszych halach. Geneva International Motor Show 2020 stanęła pod znakiem zapytania.

W końcu, na sześć dni przed planowaną inauguracją, w Szwajcarii wprowadzono obostrzenia, które uniemożliwiały otwarcie targów. Kilkanaście dni później ścisły lockdown objął również Polskę.

BYD Yangwang U8 (Salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)
BYD Yangwang U8 (Salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)Żródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Salon miał wrócić w 2021 r. Nie wrócił. Miał się odbyć w 2022 r. Nie odbył się. Miał otworzyć podwoje w 2023 r. Nie otworzył. W końcu udało się dopiero teraz, pod koniec lutego 2024 r. (tegoroczne targi w Genewie potrwają do 3 marca 2024 r.). Jak salon zmieniła 5-letnia przerwa? Nie do poznania.

Geneva International Motor Show: stan na 2024 r.

Niespodzianki zaczynają się już na poziomie szatni. Przed pandemią na okrycia gości skłębionych w lekko szokujących kolejkach czekało kilkunastu szatniarzy i szatniarek. W tym roku szatnię przeniesiono do znacznie mniejszego pomieszczenia. I obsługiwały ją już tylko trzy osoby. Żadnych kolejek nie zanotowałem.

Kiedyś wystawę klasyków organizowano w odległym krańcu targowego kompleksu. Teraz zjawiska pokroju Porsche 959 zajmują halę, w której przed pandemią tłoczyły się nowiutkie Volkswageny, Skody, Ople, Seaty i Subaru. Jeszcze w 2019 r. stały tu najnowsze Ferrari, dziś – klasyczne Ferrari F40 i 500 Superfast. Najświeższe Lamborghini i Bugatti ustąpiły miejsca Lamborghini Miurze z lat 60. i Bugatti 41 Royale z 1930 r.

Lamborghini Miura (Salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)
Lamborghini Miura (Salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)Żródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Bo cały salon nowych aut w tym roku zmieścił się w jednej hali – i to zmniejszonej w porównaniu z 2019 r. To tak, jakby Galerię Mokotów albo inne potężne centrum handlowe przenieść do supermarketu.

Tyle że targowy asortyment jest skromniejszy niż w supermarkecie. Z większych producentów w Genewie wystawiają się tylko Renault i należąca do niego Dacia oraz MG (wraz z jego nową marką IM), BYD, Isuzu i Lucid. Przed pandemią na salon w Genewie trzeba było przeznaczyć kilkanaście godzin rozłożonych na dwa dni. Teraz wystarczy 90 minut.

IM L7 (salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)
IM L7 (salon samochodowy w Genewie; 2024 r.)Żródło: Auto Świat / Krzysztof Wojciechowicz

Szczególnie przygnębiający jest widok niektórych miejsc genewskiego kompleksu, które do 2019 r. aż puchły od gości, a teraz są praktycznie bezludne. Wśród nich znalazła się właśnie dawna szatnia. Odwiedzam salon w Genewie od przeszło 20 lat, ale nigdy nie przypuszczałem, że w tym tak niewiarygodnie głośnym i tłocznym niegdyś miejscu kiedyś będę mógł spokojnie usiąść i w kompletnej ciszy napisać relację z salonu w Genewie 2024.

Autor Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków