Miejsca parkingowe przed punktami ładowania są zarezerwowane dla samochodów elektrycznych. Wskazuje na to specjalny znak drogowy, który rezerwuje miejsce dla "samochodów elektrycznych podczas ładowania". Ponadto miejsca parkingowe przed stacją ładowania są wyraźnie oznaczone. Nie da się tego przegapić.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZaparkował przed zepsutą ładowarką, musiał zapłacić 2 tys. zł
Pewien kierowca w Hamburgu zignorował zakaz i zaparkował swoje auto spalinowe w miejscu wyznaczonym do ładowania aut elektrycznych, bo ładowarka uległa awarii. Jego samochód został odholowany i trafił na policyjny parking. Kosztowało to właściciela łącznie 472,10 euro: suma kosztów holowania (297,50 euro) plus opłata administracyjna (70,70 euro) i opłata za przechowywanie (103,90 euro).
Kierowca nie chciał się na to zgodzić. Poszedł do sądu. Jego argument: punkt ładowania nawet nie działał, więc nikomu nie uniemożliwił ładowania, a przecież tam, gdzie nie można ładować, samochody elektryczne nie mogą mieć wyłączności na parkowanie. Organ administracyjny też miał swój argument: zakaz parkowania jest zakazem parkowania, niezależnie od tego, czy stacja ładowania działa. Sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Administracyjnego w Hamburgu.
Sąd zdecydował, czy kierowca powinien zostać ukarany
Pojazdy spalinowe nie mogą parkować na stacjach ładowania, które nie działają lub są uszkodzone, ale odholowanie samochodu nie jest proporcjonalne do wykroczenia
- orzekł Sąd Administracyjny w Hamburgu.
Kierowca był w stanie udowodnić, że punkt ładowania nie działał podczas jego postoju. Punkt ładowania, przy którym zaparkował z naruszeniem przepisów, był już od jakiegoś czasu nieczynny. Prawdą jest, że zakaz parkowania dla pojazdów spalinowych pozostaje w mocy, nawet jeśli stacja ładowania jest uszkodzona lub w inny sposób niezdatna do użytku. Jednak dodatkowy znak "Tylko dla samochodów elektrycznych podczas procesu ładowania" wskazuje, że to, czy stacja działa, jest istotne.
Co tak de facto powiedział sąd tym wyrokiem? Że zakaz parkowania pojazdów spalinowych obowiązuje nawet w przypadku uszkodzonych punktów ładowania, ale odholowanie jest niezgodne z prawem, ponieważ w tym przypadku zaparkowany pojazd spalinowy nie utrudniał ruchu i nie uniemożliwiał ładowania, ponieważ ładowanie i tak było niemożliwe. Miasto Hamburg musiało zwrócić kierowcy część poniesionej przez niego kary: tę za odholowanie i wizytę na parkingu policyjnym. Mandat za parkowanie w miejscu ładowania aut elektrycznych pozostał w mocy.