W rozmowie z dziennikiem "Corriere della Sera" szef Lancii Luca Napolitano potwierdził powrót Delty, mówiąc "Każdy chce Delty i nie może zabraknąć jej w naszych planach. Powróci i będzie to prawdziwa Delta: ekscytujący samochód, manifest postępu i technologii. I oczywiście będzie elektryczna”.
Można powiedzieć, że informacja o tym, że samochód będzie elektryczny nie powinna dziwić, Stellantis bowiem mocno zmierza ku elektryfikacji swoich aut. Trzeba się zatem cieszyć, że Lancia Delta powstanie i jeśli wierzyć w słowa szefa Lancii, może ona nawiązywać do swojego pierwowzoru przynajmniej osiągami.
Samochód może być oparty na platformie STLA Medium, która będzie wspólna dla samochodów z segmentu C i D z Grupy Stellantis. Platforma ta pozwala na zastosowanie napędu na przednie, tylne lub wszystkie koła. Jest zatem szansa, że jakiś pierwiastek genu starej Delty pozostanie.
Lancia nie umiera
Zanim jednak doczekamy się Delty, na świat przyjdzie mniejsza Ypsilon. Samochód nadal będzie plasowany w segmencie B, a premiera spodziewana jest na 2023 lub 2024 r. To auto nadal będzie mogło być spalinowe. Zapewne doczeka się również hybrydy, a niewykluczone, że także elektryka. Stellantis ma możliwości, aby to zrobić.
Napolitano w wywiadzie dla włoskiej gazety powiedział też, że Lancia będzie się skupiać na małych, średnich i flagowych samochodach, tak jak to było za czasów świetności marki. Celem jest wprowadzenie innowacji w zakresie wzornictwa i technologii, a także wierność historii Lancii.
Powrót marki ma przebiegać razem z DS-em i Alfą Romeo. Wszyscy trzej producenci będą pozycjonowani w wyższych segmentach rynku.