Nowa Alfa Romeo ma trafić do sprzedaży za dwa lata. Najmniejszy model w gamie w dokumentacji nazywany jest "KID" (jak na mały samochód, to bardzo trafna nazwa), choć pojawiają się plotki, że oficjalna nazwa ma brzmieć Brennero.

Jak dowiedzieliśmy się od Rafała Grzaneckiego, rzecznika prasowego FCA Poland, produkcja auta będzie realizowana w Tychach i rozpocznie się w 2023 r. Wcześniej, jeszcze w 2022 r., rozpocznie się tam produkcja konstrukcyjnie bliźniaczych modeli Jeepa i Fiata. Całkowita inwestycja koncernu Stellantis wyniesie 2 mld euro.

Wszystkie wspomniane modele to samochody z segmentu B, oparte na platformie CMP, która umożliwia zastosowanie kilku rodzajów napędów, w tym hybrydy plug-in, a także w pełni elektrycznych. Jak niedawno pisaliśmy, tyska fabryka obecnie szykuje się do produkcji aut na tej platformie. Płyta podłogowa już służy do produkcji Peugeota e208, czy Opla Mokki.

Na początek Tonale

Zanim jednak "KID" wejdzie na rynek, Włosi mają zaprezentować większy model - Tonale. Auto również będzie dzieliło płytę podłogową z innymi produktami koncernu Stellantis, w tym przypadku Jeepem Compassem. Auto ma się pojawić na początku z miękką hybrydą z benzynową jednostką o pojemności 1.5. W ofercie mają się znaleźć także diesel 1.6 oraz hybryda plug-in (również oparta o benzyniaka 1.5).

Alfa Romeo Tonale ma nazwę po alpejskiej przełęczy, a jej sylwetka ma przywodzić na myśl klasyczne samochody włoskiego producenta. Linia boczna pochodzi ze słynnej Alfy GT Junior, a przednie lampy przypominają Alfę Romeo RZ. Auto prawdopodobnie utrzyma proporcje wersji koncepcyjnej.

Alfa Romeo: SUV-y mają przyciągnąć klientów

Nowe modele są potrzebne producentowi jak powietrze. Włoska marka nie ma się czym chwalić w kwestii sprzedanych egzemplarzy. Choć w tym roku w Polsce zanotowano znaczny wzrost sprzedaży, to na trzy miesiące przed końcem roku Alfa sprzedała tylko 1000 samochodów. Miejmy nadzieję, że nowe SUV-y spowodują, że Alfa Romeo będzie mogła pochwalić się lepszymi statystykami.