Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Doprowadził do stłuczki i uciekł z wygiętą maską. Nagranie tej sytuacji jednak nic nie dało

Doprowadził do stłuczki i uciekł z wygiętą maską. Nagranie tej sytuacji jednak nic nie dało

Autor Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

Na sfałszowanych tablicach rejestracyjnych doprowadził w Łodzi do stłuczki i uciekł z miejsca zdarzenia. Tak najkrócej można opisać kolejny film opublikowany na kanale Stop Cham na YouTube, pokazujący zjawisko agresji na drogach. Jak wynika z badań, zjawiska tego doświadczyło 60 proc. polskich kierowców.

Okazuje się, że policja poszukuje kierowcy a tablice rejestracyjne  tego auta oficjalnie nie istnieją w bazie (Screen: YouTube/STOPCHAM)
Okazuje się, że policja poszukuje kierowcy a tablice rejestracyjne tego auta oficjalnie nie istnieją w bazie (Screen: YouTube/STOPCHAM)Źródło: Shutterstock / RobertHoetink

"Kierowca Opla na środku ulicy zaczął poprawiać sobie spodnie, ktoś w korku zatrąbił na niego, po czym wyszedł do mnie z kolegą. Po wymianie słów wyminąłem go i jechałem dalej. Dosłownie minutę lub dwie później, pan kozak władował się pani w tył samochodu, po czym uciekł" można przeczytać w opisie nagrania.

Na opublikowanym przez kanał Stop Cham nagraniu widać później, jak na jednym z łódzkich skrzyżowań Opel uderza w inny pojazd, a jego kierowca niewzruszony całym zajściem ucieka z miejsca zdarzenia z wygiętą maską oraz obtarciami z przodu pojazdu. Autor nagrania podjeżdża do poszkodowanej w stłuczce kobiety, która kierowała Citroenem i najprawdopodobniej (nie słychać tego na nagraniu) wręcza jej kontakt do siebie i informuje, że zarejestrował całe zdarzenie. Z dopisku pod filmem wynika, że policjanci nadal poszukują sprawcy zajścia, a numery rejestracyjne jego pojazdu zostały sfałszowane i nie figurują w policyjnej kartotece.

Zerknij: Ferrari wypadło z drogi i uderzyło w kapliczkę. Kierowca dostał mandat

60 proc. kierowców doświadczyło agresji na drodze

Agresja na polskich drogach to zjawisko widoczne nie tylko na filmikach publikowanych w sieci. Kilka lat temu nad problemem pochylił się Instytut Transportu Samochodowego, który przepytał prawie 370 kierowców. Wyniki ankiety nie pozostawiają żadnych złudzeń. Rezultaty badań kierowców pojazdów służbowych wskazują, że ok. 60 proc. respondentów padło ofiarą agresywnych zachowań w ruchu drogowym. Co ciekawe, tyle samo badanych deklarowało, że zdarzyło się im wywołać agresję wobec innych uczestników ruchu.

Czytaj: Takiego mandatu z fotoradaru się nie spodziewał. Nie mógł uwierzyć

Skąd agresja na drodze? Jak wynika z opublikowanego przez Instytut komunikatu, wiele zależy od indywidualnych cech osobowości, równowagi emocjonalnej, poczucia wartości, pewności siebie, czy chęci dominacji i rywalizacji na drodze. Przeświadczenie o anonimowości lub bezkarności, potęgowane niekiedy przez substancje psychoaktywne także decydują o zachowaniu kierowców.

Sprawdź: Wyższe mandaty poprawiły bezpieczeństwo? Policja twierdzi jedno, statystyki mówią co innego

Tomasz Gdaniec
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków