Policjanci ze Strzelec Krajeńskich (woj. lubuskie) zatrzymali dwie osoby, które uczestniczyły w bardzo groźnie wyglądającym incydencie. Nagranie z wydarzenia trafiło do sieci. Mimo iż wideo wygląda bardzo groźnie, to na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.

- podkreśla lubuska policja na swoim koncie na Twitterze.

Czytaj także: Na liczniku miał 190 km na godz. Po tragicznym wypadku schował się w lesie i nic nie pamięta [WIDEO]

Sceny jak z filmu. Groził bronią innemu kierowcy. "Nie ma zgody dla bandytów na drodze"
Sceny jak z filmu. Groził bronią innemu kierowcy. "Nie ma zgody dla bandytów na drodze"

"Wyjął przedmiot przypominający broń i wycelował w kierunku kierowcy"

"Prawidłowo jadący kierowca został »»zablokowany«« na jednej z ulic w Strzelcach Krajeńskich. Kiedy oba samochody znajdowały się na jednym pasie, zdenerwowany 33-latek, mimo że złamał przepisy drogowe, wyjął przedmiot przypominający broń, przeładował i wycelował w kierunku prawidłowo jadącego kierowcy" - relacjonuje lubuska policja.

Sceny jak z filmu. Groził bronią innemu kierowcy. "Nie ma zgody dla bandytów na drodze"
Sceny jak z filmu. Groził bronią innemu kierowcy. "Nie ma zgody dla bandytów na drodze"

Kierowca, któremu grożono przedmiotem przypominającym broń, zgłosił to na policję. Dodatkowo udostępnił jej nagranie z kamery zamontowanej w swoim samochodzie. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich. 33-letni krewki kierowca z SEATA ukrywał się. W końcu udało się go zatrzymać. Aresztowana została również druga osoba (53-latek), która pomagała w zacieraniu śladów i w ukryciu broni.

Czytaj także: Kierowcy myśleli, że bezkarnie łamią przepisy. Nie zauważyli policyjnego drona

Podczas zatrzymania 33-latka znieważył funkcjonariuszy, którym dodatkowo jeszcze groził. W sumie usłyszał pięć zarzutów. Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie gróźb z użyciem przedmiotu przypominającego broń w stronę kierowcy oraz znieważenie i grożenie policjantom. Za to grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Do tego wszystkiego odpowie również za złamanie przepisów drogowych.

Czytaj także: Jechał w nocy pod prąd na A1. Nagranie mrozi krew w żyłach

(AG)