- Pierwszy model Lynk 01 można już kupić. Na razie w Chinach. W Europie pojawi się w 2020 roku.
- Lynk 02 pojawi się w Europie. Sprzedaż rozpocznie się za niecałe 2 lata
- Samochody będą produkowane w belgijskiej fabryce Volvo w Ghent
Chiński Lynk niebawem pojawi się w Europie. To niebawem oznacza jeszcze niecałe dwa lata. W 2020 roku marka zamierza rozpocząć sprzedaż swoich samochodów na naszym kontynencie. Nie zamierza przy tym poprzestać jedynie na sprzedaży. Firma zacznie w Europie produkować swoje samochody.
Produkcją zajmie się zakład Volvo w Ghent w Belgii. To ten sam zakład, w którym trwa produkcja najnowszego modelu XC40. Linię produkcyjną opuszczają także inne modele Volvo: V40, V40 Cross Country i S60. Niebawem pojawi się jeszcze jeden model: najnowsze V60.
W belgijskiej fabryce będzie powstawać crossover 01 – hybryda plug-in zbudowana na platformie CMA. Tej samej, na której stworzono nowe Volvo XC40. Niewykluczone, że w tym samym miejscu pojawi się kolejny model nazwany 02. To również hybryda plug-in. I także zbudowana na platformie CMA. Sam producent określa model 02 mianem sportowego, dynamicznego i czarującego. Ma być mniejszy od 01: niższy i z krótszym rozstawem osi. Wśród potencjalnych rywali wskazywane są Audi Q2 czy BMW X1.
W kabinie znajdziemy rozwiązania znane z większego modelu 01. W konsoli będzie ten sam system multimedialny z ekranem dotykowym o przekątnej 10.2 cali. Zamiast tradycyjnych zegarów znajduje się kolejny wyświetlacz, czyli cyfrowy kokpit. Samochód będzie na stałe podłączony do internetu. Łączność przyda się nie tylko do aktualizacji oprogramowania czy serwisów drogowych, ale także do wyszukiwania pojazdu w ramach przygotowywanej funkcji współdzielenia samochodu z innymi kierowcami.
Pod maskę trafi zapewne szykowany przez Volvo układ hybrydowy z trzycylindrowym silnikiem 1.5 l i siedmiobiegową automatyczną skrzynią biegów. Układ nazwany T5 Twin Engine otrzyma te same baterie, które są już stosowane w większym T8. Można zatem będzie liczyć na zasięg 50 km w trybie elektrycznym. Przynajmniej w teorii.