.. Syrenę 105). Oczywiście dziś fabryka nie ma wiele wspólnego z tamtym okresem. Rocznie z tyskich taśm zjeżdża 230 tys. Pand oraz w dalszym ciągu 50 tys. Seicento. W ubiegłym roku fabryka otrzymała prestiżową Polską Nagrodę Jakości. Już w październiku wytwórnię opuści 500-tysięczny egzemplarz Pandy, która jest liderem produkcji aut w Polsce (45 proc. produkownych u nas aut osobowych to właśnie "misie"). Najprawdopodobniej w przyszłym roku zakończy się wytwarzanie produkowanego od 1998 roku Seicento i rozpocznie się nowy rozdział w historii śląskiej fabryki - produkcja małego auta miejskiego nawiązującego wyglądem do legendarnej "pięćsetki". Śląsk mekką przemysłu motoryzacyjnegoNiewykluczone również, że w związku z tym zwiększy się zatrudnienie. Według szefostwa Fiata tyska fabryka jest jedną z najlepszych i najwydajniejszych w koncernie. Pracuje tu 3,7 tys. osób, ale przyjmuje się również, że na każdą zatrudnioną w fabryce osobę przypada 4 ludzi, którzy znaleźli pracę u kooperantów (rozsianych po całym kraju). Drugim co do wielkości wytwórcą samochodów w Polsce jest Opel, który w 1998 roku rozpoczął w gliwickiej fabryce (również zbudowanej od podstaw) wytwarzanie Astry Classic. Dwa lata później z taśm fabryki zjechała pierwsza Agila, a w 2003 roku rozpoczęto wytwarzanie Astry Classic II (której produkcja stanowi teraz 13,5 proc. ogólnej liczby produkowanych aut w Polsce). Już we wrześniu gliwicki zakład rozpocznie wytwarzanie Zafiry II (produkcja tego modelu będzie prowadzona równolegle w niemieckim Bochum). W sumie Opel zainwestował w Polsce 650 mln dolarów. Podobnie jak w Fiacie ponad 90 proc. produkcji trafia na eksport i także tu polska fabryka jest "perłą w koronie" GM-u. Trzeci co do wielkości producent samochodów to Volkswagen. Osobowa odmiana Caddy'ego ma 11,6 proc. udziału w ogólnej produkcji samochodów osobowych w naszym kraju (czyli ok. 50 tys. egzemplarzy). Oprócz tego VW jest największym wytwórcą aut dostawczych (81 proc. całej produkcji). Poznańska fabryka zatrudnia blisko 7 tys. osób (łącznie z działającą tam odlewnią), a produkcja w zeszłym roku wyniosła ponad 120 tys. aut. Firma ma także kilka zakładów pracujących na potrzeby poznańskiej fabryki (i nie tylko), w tym producenta silników wysokoprężnych 1.9 w Polkowicach (patrz apla obok).Ostatnim z liczących się producentów aut w Polsce jest żerańskie FSO - fabryka z największymi tradycjami. Po latach prosperity związanych z motoryzacyjnym boomem na auta w naszym kraju, po upadku koreańskiego Daewoo, fabryka musiała znacznie zmniejszyć produkcję. W 2003 roku powstały tam niecałe 34 tys. Lanosów i Matizów, rok później już 43 tys., a w tym roku ma osiągnąć 60 tys. Moce produkcyjne to aż 250 tys. samochodów rocznie. 92 proc. aut, które wytwarza FSO, wyjeżdża na Ukrainę. I właśnie stamtąd ma przyjść ratunek dla FSO. AvtoZAZ wykupił już długi warszawskiego zakładu i zamierza produkować w nim następcę obecnego Lanosa - model T150. Dalsze inwestycje nadal możliweO tym, że Polska nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w sprawie nowych fabryk samochodów, niech świadczy choćby niedawna decyzja niemieckiego producenta cieżarówek MAN o wybudowaniu pod Krakowem nowoczesnego zakładu zatrudniającego tysiąc osób (plus ewentualni poddostawcy). Obecnie nad dużym obiektem w Polsce myśli również koreański wytwórca opon Hankook - po tym, jakie kłopoty z budową fabryki samochodów na Słowacji ma Kia, należy przypuszczać, że nasze szanse na przyciągnięcie inwestycji wzrosły.Szkoda tylko, że obecnie 7 proc. z tej ogromnej liczby pojazdów (czyli niewiele ponad 40 tys.) pozostaje w naszym kraju i tu znajduje nabywców. Mimo tego słabe zainteresowanie nowymi autami wśród naszych rodaków w niewielkim stopniu odbija się na wynikach produkcyjnych naszych zakładów. Według firmy monitorującej rynek aut Samar znacznie większy wpływ na mniejszą ilość zjeżdżających z taśm pojazdów w wakacje mają coroczne przerwy technologiczne i to właśnie nimi należy tłumaczyć gorsze wyniki.Nie tylko samochody!Produkcja aut w naszym kraju wymusza także powstawanie fabryk produkujących podzespoły na ich potrzeby. Volkswagen, oprócz fabryki w Poznaniu, ma jeszcze kilka innych zakładów: VW Elektrosystemy w Gorzowie Wielkopolskim produkuje wiązki elektryczne do T5 (zatrudnienie 2110 osób), VW Motor Polska w Polkowicach wytwarza silniki 1.9 TDI (zatrudnieni 993 osoby), a Sitech (także z Polkowic) - obicia siedzeń do T5 (zatrudnienie 1251 osób). Delphi Automotive Polska zatrudnia u nas łącznie 6 tys. osób w 6 zakładach zajmujących się: produkcją wiązek elektrycznych w Jeleśni (dla Fiata, Volvo, Magneti Marelli, Isuzu, Mercedesa i VW), pochłaniaczy par paliwa w Błoniu k. Warszawy, wymienników ciepła w Ostrowie Wlk., amortyzatorów w Krośnie, systemów kierowniczych w Tychach oraz przełączników w Gdańsku. Delphi jako pierwsza z zagranicznych firm uruchomiła w Polsce także Centrum Techniczne (Kraków, 560 osób zatrudnienia). Francuska Faurecia ma obecnie w Polsce 8 zakładów zatrudniających 3600 osób. Zapadła już decyzja o budowie kolejnego w Jelczu-Laskowicach, który ma dać zatrudnienie 300 osobom (uruchomienie już w grudniu br.). Faurecia jest światowym producentem wyposażenia samochodów (elementy tapicerki, deski rozdzielcze, kompletne siedzenia. W Częstochowie znajduje się siedziba polskiego zakładu amerykańskiej firmy TRW - producenta samochodowych systemów bezpieczeństwa (głównie poduszek powietrznych, pasów bezpieczeństwa i systemów ABS). W Polsce firma pojawiła się w 1990 roku. W dwóch zakładach pracuje łącznie 3300 osób. Częstochowskie zakłady specjalizują się w airbagach i kurtynach, pasach oraz zamkach pirotechnicznych do pasów. Aż 85 proc. produkcji trafia na eksport, resztę przejmują polskie zakłady. Co ciekawe, TRW chce zająć się u nas nie tylko produkcją, lecz także pracami badawczymi. W Centrum Inżynieryjnym Samochodowych Systemów Bezpieczeństwa do 2008 roku ma zostać zatrudnionych 250 osób (w większości inżynierów). Toyota - silniki i skrzynieJapońska firma nie zdecydowała się co prawda na produkcję całych aut, ale w polskich zakładach Toyoty produkowane są skrzynie biegów i silniki na potrzeby innych zakładów koncernu (Burnaston w Wielkiej Brytanii, Valenciennes, we Francji, Adapazari w Turcji oraz czeskiego Kolina, gdzie powstaje Aygo). Wałbrzyską wytwórnię opuszcza dziennie 900 skrzyń biegów do Yarisa, Corolli i Avensisa. W 2004 roku w Wałbrzychu pracowało 1046 osób, a w tym poziom zatrudnienia ma osiągnąć 1800 osób. Jeszcze w tym roku wałbrzyska fabryka osiągnie pełną moc - 550 tys. skrzyń biegów oraz 250 tys. silników 1.0. Już za kilka dni zostanie uroczyście otwarta kolejna inwestycja Toyoty w Polsce - fabryka silników wysokoprężnych w Jelczu-Laskowicach. Będzie tam wytwarzana jednostka 2.2 m.in. do Avensisa i RAV4.