Auto Świat Wiadomości Aktualności Makijaż dla Jaguara S-Type

Makijaż dla Jaguara S-Type

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Gdy tylko się pojawił, wzbudził zachwyt z powodu pięknej, niepowtarzalnej linii. Co prawda niektórzy złorzeczyli, że spopularyzowanie Jaguara nie jest najtrafniejszym posunięciem, jednak firma, chcąc poprawić swoją finansową sytuację, musiała zdecydować się na taki krok i trafić "do mas" (oczywiście odpowiednio bogatych).

Makijaż dla Jaguara S-Type
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Makijaż dla Jaguara S-Type

Już po dwóch latach od rozpoczęcia produkcji Jaguar zdecydował się poddać S-Type'a retuszowi. Karoseria przy tym zbyt dużo się nie zmieniła - nowy wlot powietrza do chłodnicy z emblematem Jaguara, nowe lusterka boczne i ramki szyb bocznych to wszystko. Znacznie więcej zmieniło się we wnętrzu. Poprzedni model budził spore kontrowersje z powodu, mówiąc delikatnie, nieodpowiadającej image'owi marki deski rozdzielczej. Nowy kokpit jest upodobniony do stylu X-Ty-pe'a - duży drewniany panel, znacznie delikatniejsze instrumenty obsługi urządzeń pokładowych i znacznie bardziej rozbudowana środkowa konsola to elementy dominujące. Oprócz tego zmieni się także dotykowy wyświetlacz nawigacji satelitarnej (wyposażenie dodatkowe). W aucie za dopłatą będzie można także mieć elektrycznie regulowane ustawienie pedałów. Najłatwiejszy sposób (na razie tylko dla klientów z Europy Zachodniej), by od marca stać się szczęśliwym posiadaczem nowego S-Type'a, to wyłożenie 36 200 euro za wersję podstawową. Dostaniemy za to samochód z silnikiem 2.5 V6 o mocy 200 KM i bardzo bogatym wyposażeniem (m.in. automatyczna klimatyzacja, system kontroli toru jazdy ESP, rozbudowany zestaw audio i 16-calowe felgi ze stopów lekkich). Na drugim końcu cennika znajdziemy inną ciekawą pozycję - S-Type'a R za 66 300 euro. Samochód jest napędzany 8-cylindrowym widlastym silnikiem o pojemności 4,2-litra wyposażonym w kompresor i rozwijający moc 395 KM. Napęd jest przenoszony za pomocą 6-stopniowego automatu produkowanego przez niemiecką firmę ZF. Według danych fabrycznych pozwala to na rozpędzenie limuzyny do prędkości 100 km/h w ciągu 5,6 sekundy. Silnik pozwalałby na więcej, ale prędkość maksymalną "zdławiono" elektronicznie do 250 km/h. Wersja niedoładowana rozwija moc 298 KM i zastępuje dotychczasowy motor 4.0 V8 (276 KM). Kolejnym "elementem programu" jest trzylitrowy silnik V6 o mocy 238 KM. Wszystkie modele, niezależnie od wersji, uzyskały przerobiony układ jezdny z nowym przednim i zmodyfikowanym tylnym zawieszeniem. Klasyczna dźwignia hamulca została zastąpiona elektronicznym hamulcem parkingowym.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków